„Janusz Zabłocki w naszej pamięci” – konferencja IDMN i Fundacji Spes
17 marca 2023 | 10:30 | mp, md | Warszawa Ⓒ Ⓟ
O politycznych i moralnych dylematach jakie towarzyszyły Januszowi Zabłockiemu (1926 – 2014), który w warunkach PRL stworzył ruch katolicko-społeczny pragnący stać się zalążkiem przyszłej chadecji, jak również o bliskiej jego współpracy z kard. Stefanem Wyszyńskim ale także i komunistycznymi władzami – rozmawiano dziś podczas sesji: „Janusz Zabłocki w naszej pamięci”. Zorganizowana została ona przez Fundację SPES wraz z Instytutem Dziedzictwa Myśli Narodowej, w dziewiątą rocznicę śmierci tego katolickiego działacza.
Na wstępie sylwetkę Janusza Zabłockiego jako lidera ruchu katolicko-społecznego i propagatora nauczania społecznego Kościoła oraz politycznego realisty czasów PRL, zarysował Michał Drozdek, prezes Fundacji SPES. Jego zdaniem od momentu wyjścia ze stowarzyszenia PAX wraz Tadeuszem Mazowieckim w 1955 r. Zabłocki całe swe życie poświęcił budowaniu struktur społecznych w formie różnych instytucji, które propagowałyby alternatywny system aksjologiczny wobec odgórnie narzucanej ideologii, a zarazem służyłyby umacnianiu rodzimej, polskiej tożsamości opartej na chrześcijańskim dziedzictwie. Przypomniał, że po przełomie 1956 r. Zabłocki był współtwórcą Więzi, Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie i ich zaplecza gospodarczego w formie przedsiębiorstwa „Libella”. Z kolei w 1967 r. jest twórcą Ośrodka Dokumentacji i Studiów Społecznych (ODiSS) wydawcy miesięcznika Chrześcijanina w Świecie, Tygodnika Katolicko-Społecznego Ład i bardzo wielu książek poświęconych katolickiej nauce społecznej. Jest też organizatorem wielu konferencji i seminariów omawiających tę problematykę, w tym corocznych Dni Społecznych, a także wreszcie założycielem Polskiego Związku Katolicko-Społecznego.
Zdaniem Drozdka, Zabłocki był wybitnym intelektualistą, jednym ze współtwórców polskiego personalizmu, doskonałym znawcą katolickiej nauki społecznej, szczególnie problematyki soborowej konstytucji „Gaudium et Spes”. Zgromadził wokół siebie i swoich instytucji znawców katolickiej nauki społecznej, w tym najwybitniejszych prof. Czesława Strzeszewskiego, ks. prof. Józefa Majkę, ks. prof. Joachima Kondzielę czy ks. prof. Piotra Niteckiego.
Kolejnym obszarem działań Zabłockiego były kontakty z międzynarodówką chadecką, za pośrednictwem działaczy emigracyjnego Stronnictwa Pracy z Karolem Popielem, a później Konradem Sieniewiczem na czele. Zabłocki jest mężem zaufania emigracyjnych działaczy chrześcijańsko-demokratycznych, na terenie Polski zaś skupia całe grono ludzi podobnie myślących, do których należeli m. in. Konstanty Turowski czy Juliusz Braun. Utrzymuje również stałe kontakty z niektórymi europejskimi partiami chadeckimi. Był inicjatorem i współorganizatorem cyklicznej konferencji polskiej i europejskiej chadecji „Dialog i współpraca”, a w 1989 podjął – wraz z mec. Siłą-Nowickim i innymi seniorami Stronnictwa Pracy – próbę reaktywacji tej partii. Potem jeszcze stworzył fundację SPES, która była wydawcą dwumiesięcznika „Znaki Nowych Czasów” (2001 – 2005).
Nawiązując do koła poselskiego ZNAK, którego posłem Zabłocki był przez wiele lat, Drozdek przypomniał, że pełniło ono także rolę pośrednika miedzy władzami a hierarchią kościelną. Przypomniał, że najważniejsze swe kroki na politycznej scenie Zabłocki zawsze starał się konsultować z kard. Wyszyńskim, a później z jego następcą kard. Józefem Glempem. Dodał, że obaj darzyli go wielkim zaufaniem.
Wojciech Hardt, były szef Komitetu Obywatelskiego w rodzinnym mieście Janusza Zabłockiego Grodzisku Mazowieckim, przypomniał jego działalność jako dowódcy miejscowego oddziału Szarych Szeregów najpierw w walce z okupantem niemieckim, potem – w tzw. drugiej konspiracji – z montowaną w Polsce przemocą przez Stalina władzą komunistyczną.
Ks. Józef Maj, były znany duszpasterz akademicki i propagator katolickiej nauki społecznej, w przekazanym referacie wskazał na 3 filary polskiej racji stanu wedle Janusza Zabłockiego, których realizacja była możliwa nawet w warunkach PRL. A były to: troska o integralność ziem polskich po 1945 r.; starania o autonomię Polski od ZSRR na płaszczyźnie międzynarodowej oraz troska o respektowanie praw ludzi wierzących. Dlatego Zabłocki – pomimo istniejących ograniczeń w PRL – zaangażował się w oficjalną działalność polityczną w formie uczestnictwa w Kole poselskim ZNAK.
Duchowy wspomniał również o przyczynach konfliktu jaki narastał stopniowo pomiędzy Januszem Zabłockim a Tadeuszem Mazowieckim, stawiając tezę, że główną jego przyczyną był stosunek do władz kościelnych, w tym samego prymasa Wyszyńskiego. O ile Mazowiecki i większość przedstawicieli ruchu ZNAK miała mocno krytyczny stosunek do Wyszyńskiego oraz inicjowanych przez niego obchodów Millennium, to Zabłocki stał na stanowisku konieczności bliskiej współpracy z hierarchią. Uważał , że w warunkach totalitaryzmu inteligencja katolicka nie może sobie pozwolić na wyraźne dystansowanie się od hierarchów oraz na ich publiczną krytykę. Zdaniem ks. Maja, konflikt pomiędzy Zabłockim a Mazowieckim i innymi działaczami ruchu Znak oraz warszawskiego KIK, zarysował się już w 1963 r. po przekazaniu do Rzymu przez Stanisława Stommę memoriału dla Pawła VI wyraźnie krytykującego linię Prymasa Polski. Niebawem po tym fakcie Zabłocki sformułował alternatywne i polemiczne w stosunku do Stommy tezy i przekazał je Pawłowi VI za pośrednictwem Konrada Sieniewicza.
Kolejnym, niezwykle ważnym czasem sporu był rok 1968, kiedy to Władysław Gomułka za pośrednictwem Mieczysława Moczara usuwa z partii całe skrzydło liberalne, które stopniowo zaczyna tworzyć zręby późniejszej demokratycznej opozycji. Tę sprawę wyjaśnił z kolej Michał Drozdek mówiąc, że niezgodna z prawdą i krzywdząca jest dla Zabłockiego rozpowszechniona teza, jakoby poparł on wówczas Moczara. Podkreślił, że Zabłocki bynajmniej nie popierał Moczara, ale nie miał też zaufania do ówczesnych rewizjonistów. Przypomniał, że Zabłocki podpisał z innymi posłami interpelację Koła ZNAK potępiającą brutalną pacyfikację studentów na ulicach Warszawy.
I wreszcie, ostatnim akordem w procesie rozchodzenia się Zabłockiego i Mazowieckiego przybliżającym rozłam w Ruchu ZNAK, była sprawa modyfikacji konstytucji z 1976 r. We wszystkich konstytucjach krajów tzw. „demokracji ludowej”, na polecenie Kremla, wprowadzano wówczas identyczne zmiany – o kierowniczej roli partii komunistycznej w państwie i o sojuszu z ZSRR. Prymas Wyszyński zdecydowanie zaprotestował przeciw takim zmianom. Wedle Drozdka Zabłocki więc, powołując się na stanowisko Prymasa, prowadził pertraktacje z rządzącymi, które doprowadziły do kompromisu. Partia stała się tylko przewodnią siłą w budowie socjalizmu, a artykuł o sojuszu z ZSRR został zamieniony na podpunkt o prowadzeniu polityki zagranicznej m.in. w oparciu o przyjaźń z ZSRR i innymi krajami demokracji ludowej. W następstwie tego ustępstwa, prowadzący pertraktacje Zabłocki, konsekwentnie musiał poprzeć te zmiany. Zresztą konsultował to wcześniej z prymasem Wyszyńskim, który dopuścił taką możliwość, pozostawiając to sumieniu katolickich posłów. Sprawę tę wykorzystała oczywiście partia nie wysuwając do kolejnych wyborów kandydatury Stanisława Stommy, w konsekwencji czego koło zostało przejęte przez grupę Zabłockiego. Uzasadnieniem zaś wycofania kandydatury Stommy był fakt, że kiedy dostał on propozycję aby nadal pozostać w sejmie odpowiedział, że tak, ale pod warunkiem, że pozostałe cztery miejsca poselskie przeznaczone dla niezależnych katolików, zostaną przyznane tylko osobom przez niego wskazanych.
Rok 1976 oznaczał zatem definitywny rozłam w środowisku ZNAK. W ślad za tym zwolennicy Zabłockiego opuszczają warszawski KIK, a po pewnym czasie Zabłocki zakłada najpierw Polski Klub Inteligencji Katolickiej, przekształcony na początku 1981 roku w ogólnokrajowy Polski Związek Katolicko-Społeczny PZKS.
Andrzej Świtalski opowiedział jak wiele inicjatyw instytucjonalnych i społecznych uruchamiał Janusz Zabłocki wokół ODiSS-u, aby stawały się one narzędziami budowy ruchu społecznego opartego na katolickiej nauce społecznej, personalistycznej wizji człowieka i polskiej tradycji. Przypomniał m.in. tak ważne wydarzenia jak doroczne dni społeczne, skupiające myślicieli i działaczy katolicko-społecznych z całego kraju, a później także Dni Społeczne Młodych, organizowane przez działający przy ODiSS zespół Młodej Inteligencji Katolickiej.
Prof. Jan Żaryn zwrócił uwagę na znaczenie opublikowanych przez IPN jego staraniem trzech tomów „Dzienników Janusza Zabłockiego”, które są nadzwyczaj cennym źródłem historycznym. Ta opinia znalazła potwierdzenie w późniejszej dyskusji, a Piotr Rogóyski uznał to dzieło za w ogóle najważniejsze źródło wiedzy o sprawach politycznych dziejących się PRL. Następnie prof. Żaryn – biorąc pod uwagę bardzo trudny kontekst historyczny w jakim przyszło żyć i działać Zabłockiemu – sformułował kilka pytań badawczych, które wymagają dalszych prac. Pierwszym z nich jest kwestia wystąpienia Zabłockiego z PAX-u w 1955 r. Postawił tezę, że decyzja ta motywowana była zapewne kompromitacją PAX-u jako ruchu, który zaangażował się we wzmacnianie stalinizmu, a Zabłocki myślący w dłuższej perspektywie doszedł (wraz z Mazowieckim) do wniosku, że nie warto już wspierać takiego środowiska.
Drugim pytaniem badawczym jest teczka „TW” (tajnego współpracownika), którym od 1976 r. był Janusz Zabłocki, a wcześniej figurował on na statusie KO (kontaktu operacyjnego). Zdaniem Żaryna nie można mówić o „współpracy wprost” Zabłockiego z SB. Podkreślił, że były to rozmowy „polityczne” a nie „agenturalne”, w których Zabłocki przedstawiał kierownictwu IV Departamentu swe koncepcje odnośnie roli stowarzyszeń katolickich i samego Kościoła, a nie donosy. Taka opinia została potwierdzona w innych wystąpieniach, m.in. ks. Maja i Michała Drozdka.
Kolejnym pytaniem badawczym – wedle Żaryna – winien być los powołanego przez Zabłockiego najpierw Klubu Chrześcijański Demokratycznego w 1988 r, a w rok później odnowienie z jego inicjatywny Stronnictwa Pracy, pod kierunkiem mec. Władysława Siły-Nowickiego. Choć wydawało się to działaniem nadzwyczaj potrzebnym i trafnym, będącym realizacją najbardziej dalekosiężnych planów politycznych Zabłockiego, Stronnictwo to nie cieszy się sukcesem na polskiej scenie politycznej i po krótkim okresie traci na znaczeniu. Prof. Żaryn postawił tezę, że przyczyną był błąd Zabłockiego z początku lat 80-tych, kiedy nie odpowiedział on na apel Lecha Wałęsy, aby włączył się ze swoim środowiskiem do budowania „Solidarności”, pozostając przy budowaniu własnych struktur katolicko-społecznych. W efekcie, w 1989 r. kiedy sytuacja była w praktyce zero-jedynkowa: albo jestem razem z „Solidarnością” albo jestem przeciw niej, Zabłocki wraz ze swym stronnictwem faktycznie wypada z tej gry. I w ten sposób praktycznie dobiega końca jego polityczna kariera.
W drugiej części konferencji dr Maciej Łętowski, bliski współpracownik Janusza Zabłockiego, mówił o narzędziach realizacji jego celów strategicznych. Omówił z punktu widzenia dziejących się procesów i decyzji politycznych środowiska, powoływanie i rozwój, a także z czasem upadek, instytucji i organizacji tworzonych z inicjatywy Zabłockiego.
Z kolei prof. Jerzy Wratny omówił wymiar naukowy działalności ODiSS, podkreślając znaczenie tej instytucji w poznawaniu, analizowaniu i propagowaniu katolickiej nauki społecznej, szczególnie dynamicznego, odpowiadającego na wyzwania czasu, kształtu nadanego jej przez Sobór Watykański II.
Mec. Lesław Kula opowiedział o tworzeniu Polskiego Związku Katolicko-Społecznego, oraz o bezprawnych działaniach służb państwowych, które w 1984 roku, po sprzeciwie koła poselskiego tego związku przeciw rozwiązaniu „Solidarności”, obawiając się także tworzenia zalążka przyszłej polskiej chadecji, doprowadziły do zmiany kierownictwa PZKS na ekipę sobie podporządkowaną.
Na koniec tej sesji Krzysztof Widmański przedstawił inicjatywy Janusza Zabłockiego w XXI wieku. W tym czasie Zabłocki działał poprzez Fundację SPES, wydającą m.in. dwumiesięcznik Znaki Nowych Czasów i organizującą cykliczne uroczystości nadawania Nagrody Społecznej im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Przygotował też – oprócz swoich dzienników – kilka książek wspomnieniowych, dwie o historii „drugiej konspiracji harcerskiej” czyli o Szarych Szeregach walczących z władzą komunistyczną po wojnie, ważną analizę działań prymasa wyszyńskiego w PRL do czasu jego aresztowania, historię Stronnictwa Pracy i polskiej chadecji oraz historię PZKS. Był także głównym autorem filmu dokumentalnego o Janie Pawle II i prymasie Wyszyńskim.
W końcowej dyskusji, m.in. prywatny przedsiębiorca Wojciech Włodarczyk opowiedział o tworzonej wspólnie z Zabłockim organizacji Ruch Inicjatyw Społecznych „Praca”, podkreślając zarówno rolę tego ruchu w propagowaniu katolickiej nauki społecznej, jak i praktyczne wymiary pomocy ludziom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej, np. po powodzi. Jeden z mówców, Piotr Rogóyski, zaproponował, aby uczcić pamięć Janusza Zabłockiego tablicami pamiątkowymi wmurowanymi w miejscach z nim związanych w trzech miastach, może także nadaniem jego umienia ulicom lub skwerom w tych miastach.
Zaprezentowano także będące w przygotowaniu dwie książki o Januszu Zabłockim, biografię nad którą pracuje Roman Graczyk oraz obszerną książkę o Ośrodku Dokumentacji i Studiów Społecznych pióra prof. Tomasza Sikorskiego.
W podsumowaniu Michał Drozdek zwrócił uwagę na patriotyczną i prospołeczną motywację działań Janusza Zabłockiego oraz praktycznie wszystkich jego decyzji podejmowanych w aktywności publicznej. Także tych decyzji, które wymagały czasami trudnych, daleko idących kompromisów z komunistyczną władzą. Strategicznym bowiem celem jego działań było zachowanie dziedzictwa polskości, tożsamości narodowej i kulturowej, a także tworzenie w oparciu o nie nowoczesnego, dynamicznego, społeczeństwa, potrafiącego w oparciu o zasady katolickiej nauki społecznej samodzielnie budować swoją przyszłość dającą obywatelom podmiotowość, rozwój i bezpieczeństwo. Mówca przypomniał deklarację samego Zabłockiego, że jego życie i dzieła, zarówno walka z bronią w ręku z nową władzą już po wojnie, jak i cała późniejsza działalność polityczna i społeczna, były realizacją rozkazu gen. Niedźwiadka – Okulickiego o rozwiązaniu Armii Krajowej. W rozkazie tym ostatni dowódca AK polecił byłym już żołnierzom tej formacji, aby dalej służyli Polce sami już będąc dla siebie i swoich działań dowódcami.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.