Jean Vanier – przyjaciel ubogich i ich herold we współczesnym świecie
17 listopada 2019 | 14:30 | Marcin Przeciszewski | Warszawa Ⓒ Ⓟ
Dziś obchodzimy III Światowy Dzień Ubogich, którego mottem są słowa Psalmu 9 „Ufność nieszczęśliwych nigdy ich nie zawiedzie”. Tę nadzieję żywił zawsze zmarły w maju br. Jean Vanier, którego w tegorocznym orędziu na Dzień Ubogich Franciszek nazywa „wielkim apostołem ubogich” i mówi, że stał się on „świętym z naszego sąsiedztwa”. Jean Vanier był twórcą wspólnot „l’Arche” i „Wiara i Światło”, laureatem Nagrody Templetona.
„Nie tak dawno opłakiwaliśmy śmierć wielkiego apostoła ubogich, Jeana Vaniera, który swoim oddaniem otworzył nowe drogi promującego dzielenia życia z osobami zmarginalizowanymi” – pisze papież w orędziu na tegoroczny Światowy Dzień Ubogich.
„Jean Vanier otrzymał od Boga dar oddania całego życia braciom z ciężkimi rodzajami niepełnosprawności, których często wyklucza się ze społeczeństwa. Stał się on „świętym z naszego sąsiedztwa”. Swoim entuzjazmem potrafił zebrać wokół siebie wiele młodych osób, mężczyzn i kobiet, którzy swoim codziennym zaangażowaniem dali miłość i przywrócili uśmiech na twarzach wielu słabych i wrażliwych, ofiarując im prawdziwą „arkę” zbawienia przeciw samotności i marginalizacji. To świadectwo zmieniło życie wielu osób i pomogło światu popatrzeć innymi oczami na osoby słabsze i wrażliwsze. Wołanie ubogich zostało wysłuchane i obudziło niezłomną nadzieję, stwarzając znaki widzialne i namacalne konkretnej miłości, które do dziś możemy dotykać naszymi rękami” – czytamy dalej w orędziu Franciszka.
Twórca wspólnot z niepełnosprawnymi
Jean Vanier, urodził się w 1928 roku. Jego ojciec, generał Georges Vanier, był gubernatorem Kanady. Gdy Jean miał lat dwanaście, zdecydował, że wstąpi do szkoły morskiej w Anglii.W 1950 roku porzucił jednak karierę marynarską i rozpoczął drogę poszukiwań duchowych. W 1962 roku obronił pracę doktorską w Instytucie Katolickim w Paryżu pod tytułem „Szczęście – zasada i cel moralności arystotelesowskiej”. W rok później podjął pracę wykładowcy na Uniwersytecie w Toronto.
W tym właśnie czasie dawny duchowy mistrz Jeana Vanier, ojciec Thomas Philippe, osiadł jako kapelan w domu opieki społecznej dla umysłowo upośledzonych w Trosly, małym miasteczku, oddalonym o 80 km. od Paryża. Tutaj właśnie, w 1964 roku przybył Jean Vanier. Zamieszkał w zakupionym przez siebie domu wraz z Rafaelem i Philippem, dwoma niepełnosprawnymi przyjaciółmi. Tak powstała pierwsza wspólnota l`Arche.
L`Arche jest obecnie federacją wspólnot, w których osoby niepełnosprawne mieszkają i pracują razem ze zdrowymi . Jest ono społecznością skoncentrowaną wokół osób z niepełnosprawnością intelektualną i kształtowaną przez jej potrzeby. Stanowi ciekawą propozycję odnalezienia miejsca i roli tych osób w Kościele i w świecie.
L`Arche szybko przekroczyło granice Francji i stało się społecznością wielokulturową. Dziś 154 wspólnoty „L’Arche” działają w 38 państwach na niemal wszystkich kontynentach. Żyje w nich ok. 5 tys. osób. W Polsce istnieją cztery wspólnoty „L’Arche”: w Śledziejowicach k. Krakowa, w Poznaniu, we Wrocławiu i w Warszawie. Nowa wspólnota przygotowywana jest w Szczecinie i w Gdyni.
L`Ache jest wspólnotą powstałą z inspiracji chrześcijańskiej, zakładali ją katolicy. Jednak wkrótce dołączyli protestanci, anglikanie, prezbiterianie i przedstawiciele innych kościołów, a wraz z przekroczeniem granic europejskich, także muzułmanie i hindusi. L`Arche, dzięki otwartej postawie Jeana Vanier stało się społecznością ekumeniczną i międzyreligijną.
W roku 1971, podczas pielgrzymki do Lourdes, z inspiracji Jeana Vanier, powstał ruch „Wiara i Światło”. Grupy Wiary i Światła mają na celu wprowadzenie osób niepełnosprawnych żyjących w swoich rodzinach lub zakładach opieki w szerszy krąg relacji społecznych. W przeciwieństwie do l`Arche, które zakłada wspólnoty stałego życia, Wiara i Światło tworzy grupy spotykające się regularnie. Stanowią one środowiska złożone z osób z niepełnosprawnością, ich rodziców i przyjaciół, najczęściej młodych. Dąży się do tego, żeby każda z tych zbiorowości stanowiła 1/3 wspólnoty.
Ruch „Wiara i Światło” skupia obecnie 1450 wspólnot w 85 krajach, w tym 92 w Polsce.
Słabość moją siłą
U źródeł myśli Jeana Vaniera jest głębokie przekonanie, że każda osoba ma wartość niepowtarzalną i tajemniczą. A mottem całej jego twórczości jest hasło: „słabość moją siłą”. Vanier żywił przekonanie, że przyznając się do naszej kruchości – a nawet upośledzenia – które są obecne w każdym z nas bez wyjątku, odkrywamy nie tylko istotę ludzkiej natury, ale i znajdujemy wspólną płaszczyznę spotkania z człowiekiem cierpiącym, chorym czy niepełnosprawnym.
Słabość w ujęciu Jeana Vanier nie jest czymś, co należy odrzucić, ale można spojrzeć na nią jako na dar, który odkrywa prawdę o ludzkiej kondycji oraz uczy pokory, niezbędnej do otwarcia się na drugiego człowieka. Vanier podkreśla, że ludzie słabi, cierpiący nie tylko wymagają pomocy, ale że to właśnie oni mogą pomóc silnym. „Słabi uczą silnych akceptowania słabości i załamań w ich własnym życiu, uczą ich, jak należy je włączać w to życie” – tłumaczył. Ten wymiar obecny w całym dziele Vaniera, ukazuje, że ludzie w większości rozwijają się naprawdę dopiero wówczas, kiedy zostaną przyjęci takimi, jacy są, ze swoimi talentami i słabościami.
Słabość jest więc siłą przyciągającą, która gromadzi i stwarza poczucie solidarności wokół osoby potrzebującej pomocy. W oparciu o taki punkt wyjścia słabość, odczuwana we wzajemnych relacjach, może skłonić ludzi, by dawali z siebie więcej, bardziej się otwierali i nie obawiali się okazać własną niedoskonałość. Siła lub doskonałość, często zachwycająca, potrafi dzielić, wywołując rywalizację i lęk, że nie można stanąć na wysokości zadania. „Zawsze się dziwię obserwując, że dzielenie się naszymi słabościami i trudnościami często daje nam o wiele więcej niż dzielenie się naszymi wartościami i osiągnięciami” – powtarzał Jean Vanier.
Ubogi powołuje nas do wspólnoty
Ubogi – jego zdaniem – powołuje nas do stworzenia wspólnoty i do wspólnego wzrastania. Dodaje, że ludzie słabi, ubodzy i cierpiący są nadzwyczaj wierni w przyjaźni, a ich ufność nigdy ich nie zawiedzie. L`Arche jest więc nie tylko miejscem opieki nad chorymi, czy niepełnosprawnymi, lecz przede wszystkim jest przestrzenią wspólnego rozwoju.
Jean Vanier i założone przezeń wspólnoty pokazują, że jeśli osoby zepchnięte na margines będą przyjmowane w sposób prawdziwie przyjazny, wówczas talenty, jakimi one są obdarzone, zyskają zdolność „uzdrawiania” ich samych, a także innych. Przekształcanie dokonuje się wzajemnie, i wówczas odporność osoby bardziej kruchej zostaje wzmocniona, podobnie jak jej szacunek do siebie samej. Dzięki takiemu ukształtowaniu wzajemnych relacji członkowie wspólnot uczą się, że czułość i współczucie są tak samo ważne jak władza i wiedza. Uznając własne niedoskonałości, każdy uczy się żyć w pokorze wobec słabości innych, i może wprowadzać pokój.
Jean Vanier powtarzał, że „jedynie stając w prawdzie z całym bagażem własnej kruchości i własnego cierpienia, i otwierając się na innych, a nie zamykając się w sobie, możemy w pełni żyć w ludzkiej wspólnocie”.
Wspólnoty z ubogimi „znakiem sprzeciwu”
„L`Arche jest równocześnie znakiem sprzeciwu, znakiem zapytania i wyzwaniem dla współczesnego społeczeństwa” – głosi Karta l`Arche. „Wspólnoty, dalekie od ucieczki od społeczeństwa, chciałyby tak jak drożdże w cieście uczestniczyć na swój sposób w przemianie jego duchowości (indywidualizm, poszukiwanie przyjemności, gromadzenie bogactw i znaczenia, przyznawania pierwszeństwa inteligencji i technice) w odnalezieniu nadziei i – poprzez nią, hierarchii wartości bliższej Ewangelii”.
„Wspólnoty z ludźmi ubogimi – pisze założyciel l`Arche – nie zmienią struktur politycznych, ale przede wszystkim serca i dusze osób należących do społeczeństwa, pokazując im nowy wymiar wewnętrzny, wymiar miłości i kontemplacji, zachwytu i wzajemnego dzielenia się, wymiar taki, zgodnie z którym słaby i biedny nie są odsuwani, ale są centrum społeczności”.
We współczesnym świecie – zdaniem Vaniera – wspólnoty z ludźmi najuboższymi, maja przed sobą bardzo istotną misję do spełnienia. Winny one ukazywać światu goniącemu za karierą, skutecznością i rozwojem materialnym – wartość słabości i cierpienia, charakteryzujących każdego człowieka oraz wielką rolę relacji wspólnotowych, na które często nie ma miejsca w coraz bardziej atomizującym się społeczeństwie.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.