Jedyny taki dzień w roku
30 grudnia 2013 | 15:28 | Wolontariusze Don Bosco Ⓒ Ⓟ
Zaczęło się już po północy od zielonej tablicy w jadalni, kilometrów kolorowych wstążek przyczepionych do wózka i papierowych kotów na klamerkach do bielizny. Nasz Anioł Stróż miał w tym swój udział, budząc nas w ostatniej chwili na Mszę Świętą o 6:45.
Potem oratorium poranne. Pięć razy prześpiewana po hiszpańsku „Barka”, w tym trzy razy pod hasłem „Ostatni raz, Senorita!”. 30 papierowych serduszek rozsianych po całej auli na różnym etapie malarsko-literackim.
Wiecznie hiperaktywny Chici na podłodze koloruje swój kawałek serduchowego łańcucha w rytm dyndających nóg. Aldair cały dzienny zasób energii przeznaczonej do dokuczania kumuluje na zadaniu domowym, aby zdążyć jeszcze przygotować swoje serce. Potem jeszcze dwa maratony przebiegnięte w poszukiwaniu tych, co to wspaniałomyślnie poszli „sprawdzić, czy ksiądz już nie idzie”. Na szczęście to profesjonaliści i w momencie przybycia gościa stanęli na wysokości zadania.
Dalej – uroczysty obiad. Tablica rejestracyjna na wózku „ALCI 2013” przyprawia wszystkich o ból brzucha i to bynajmniej nie od niestrawnego jedzenia. Zegar daje sygnał do startu i o 14:15 jesteśmy znowu w oratorium. Szkoda, że tylko my. Wciąż w eleganckich ciuchach ruszamy do szkoły w poszukiwaniu naszych codziennych pomocników. Spotykamy Mary, która uruchamia tryb „tylko spróbuj się sprzeciwić” i po 5 minutach mamy już 10 osób do pomocy.
Oratorium startuje. Jeszcze urodzinowy poczęstunek, najbardziej zafałszowane sto lat, w jakim uczestniczyłam, rzadki gość w postaci idealnej ciszy podczas przemowy księdza, pudding, galaretki i lizaki, po których połowa nie chciała jeść obiadu. A potem to już jak zawsze. Brigitte gubi swój telefon i po pół godziny płaczu znajduje go w torbie koleżanki. Alex i Brayan prześcigają się w pytaniach o sakrament małżeństwa, nie wiem czy z ciekawości czy bardziej z niechęci ćwiczenia tabliczki mnożenia. Chłopcy z czwartej klasy krzyczą, że już chcą katechezę o Dominiku Savio, bo im się nudzi, a Erick, jak balsam na mą duszę, notuje każde słowo. Carlota wykrzywia swoją okrągłą buzię i piszczy „nie wyjeżdżaj!” gdy ktoś ją uświadamia, że jesteśmy tu tylko na rok – tłumaczenie, że przecież jeszcze 9 miesięcy niewiele dało. 16-letni Carlos, robi wszystko, żeby jak najbardziej opóźnić moment zamknięcia oratorium, bo nie chce wracać do pustego domu, i tylko męska duma nie pozwala mu pokazać, jak się cieszy, gdy mówię „mój synku” wyprowadzając go za bramę.
Urodziny księdza Alci’ego. Zastanawiam się tylko, kto tego dnia dostał więcej prezentów – on czy ja. I choć te moje rozpakowywało się trudniej – zawartość wynagrodziła wszystko.
Małgorzata Bożek
Peru, Piura
23 listopada 2013
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Sylwia dostała nawigację, która nie pokazuje radarów. Kasia wyjechała na misję, która nie jest specjalna. Kamila otrzymała moc, która w słabościach się doskonali. Paulina odmienia się przez przypadki. Klaudia drepce z salezjańską radością. Karolina przez rok przygotowań nie nauczyła się mówić w języku bemba. Asia otworzyła się na Dom Księdza Bosco dla Chłopców Ulicy. Justyna i Renata są inne i mają różne talenty i umiejętności. Magda pracuje w mieście, w którym urodził się Zbawiciel. Wszystkie wolontariuszki usłyszały głos, który mówił do nich: Pójdź za Mną! Wyjechały na roczną misję w ramach Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco, aby świadczyć o miłości Jezusa.W 2014 roku na misje wyjechały: Renata Gawarska - pochodzi z Kuklówki Zarzecznej, ma 27 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Justyna Kowalska – pochodzi z Ostrołęki, ma 25 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Sylwia Młyńska – pochodzi z Łap, ma 22 lata, pracuje w Zambii, w Mansie. Katarzyna Socha – pochodzi z Kamienia koło Rzeszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Mansie. Karolina Gajdzińska – pochodzi z Warszawy, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Chingoli. Paulina Pawłowska – pochodzi z Olsztyna, ma 24 lata, pracuje w Zambii, w Chingoli. Kamila Maśluszczak – pochodzi z Hrubieszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Klaudia Kołodziej – pochodzi z Ropczyc, ma 26 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Joanna Studzińska – pochodzi z Lęborka, ma 29 lat, pracuje w Peru, w Limie. Magdalena Piórek – pochodzi z Twardogóry, ma 25 lat, pracuje w Palestynie, w Betlejem.