Jezus i łaskotki
19 października 2013 | 11:47 | Wolontariusze Don Bosco Ⓒ Ⓟ
Godzina 17, słońce próbuje schować się za murami Bosconi. Lawirujemy z gracją łyżwiarzy figurowych pomiędzy stołami zastawionymi dziećmi i ich plastikowymi talerzami. Chaotyczny stukot 70 łyżek o 70 talerzy powoli zastępuje jeszcze bardziej chaotyczny dźwięk 70 rozgadanych główek. Ostatnie odliczanie, 3, 2, 1… i już, ostatnie łyki słodkiej herbaty nadmuchały policzki na chwilę cichych główek.
Rzut oka na całość i prawa ręka rusza powoli do góry w geście wskazującym przygotowanie do modlitwy, ale… coś jest nie tak. Na godzinie pierwszej wyczuwa się napięcie. Mała Mariela bezskutecznie próbuje wsiąknąć w białą ceratę chowając się w zaciśniętych ramionach. Wpatruję się dokładniej w jej buzię – piegi zniknęły, zlewając się z jednolicie różową twarzyczką. Regularnie podnoszące się ramiona potwierdzają teorię. Podnoszę wzrok i moje oczy napotykają cichą jak nigdy Brigitte, dając jej w ten sposób nieświadomie sygnał do ataku.
– Señorita, bo ona… – z jej ust wylewa się potok słów przypominający odgłosy boscońskich ptaków. Jak dobrze, że rozumiem ptasi.
– Brigitte – jak kajakarz walczący z nurtem przebijam się przez ten strumień – wiesz, że każdą rzecz, którą robisz drugiemu człowiekowi, czynisz też Pan Jezusowi?
Ktoś zakręcił kurek z wodą. I wyłączył opcje oddychania. Powiększone w lekkim przerażeniu oczy atakują moją twarz.
– Nie… – wykrzywiona buzia i zaciągający dźwięk zdradza niepewność.
– A jednak. Bo widzisz, w sercu każdego z nas mieszka Pan Bóg. O tu – atak łaskotek rozluźnia malutką buzię.
– Ale przecież serce jest gdzie indziej! – przebija się przez śmiech standardowo przeszywający głos Brigitte.
– A, przepraszam, pomyliłam się.
Kilka głębszych oddechów, ostatnie spojrzenie Brigitte i jej ręce ruszają w kierunku Marieli.
– No przestań już płakać, przestań, przepraszam cię, no już, uspokój się! – słowa wykrzykiwane w rytm szturchnięć i szarpnięć są jednoznaczne – Brigitte okazuje czułość , aby przeprosić za szturchnięcia wymierzone małej przyjaciółce.
Teraz już wiem po co Pan Bóg stworzył łaskotki. Peruwiańska lekcja życia nr 457 – łaskotki nowym narzędziem ewangelizacji.
Małgorzata Bożek
Peru, Piura
19 października 2013
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Sylwia dostała nawigację, która nie pokazuje radarów. Kasia wyjechała na misję, która nie jest specjalna. Kamila otrzymała moc, która w słabościach się doskonali. Paulina odmienia się przez przypadki. Klaudia drepce z salezjańską radością. Karolina przez rok przygotowań nie nauczyła się mówić w języku bemba. Asia otworzyła się na Dom Księdza Bosco dla Chłopców Ulicy. Justyna i Renata są inne i mają różne talenty i umiejętności. Magda pracuje w mieście, w którym urodził się Zbawiciel. Wszystkie wolontariuszki usłyszały głos, który mówił do nich: Pójdź za Mną! Wyjechały na roczną misję w ramach Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco, aby świadczyć o miłości Jezusa.W 2014 roku na misje wyjechały: Renata Gawarska - pochodzi z Kuklówki Zarzecznej, ma 27 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Justyna Kowalska – pochodzi z Ostrołęki, ma 25 lat, pracuje na Madagaskarze, w Mahajanga. Sylwia Młyńska – pochodzi z Łap, ma 22 lata, pracuje w Zambii, w Mansie. Katarzyna Socha – pochodzi z Kamienia koło Rzeszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Mansie. Karolina Gajdzińska – pochodzi z Warszawy, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Chingoli. Paulina Pawłowska – pochodzi z Olsztyna, ma 24 lata, pracuje w Zambii, w Chingoli. Kamila Maśluszczak – pochodzi z Hrubieszowa, ma 25 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Klaudia Kołodziej – pochodzi z Ropczyc, ma 26 lat, pracuje w Zambii, w Lufubu. Joanna Studzińska – pochodzi z Lęborka, ma 29 lat, pracuje w Peru, w Limie. Magdalena Piórek – pochodzi z Twardogóry, ma 25 lat, pracuje w Palestynie, w Betlejem.