Jodłówka: spotkanie kapłanów wcielonych jako klerycy do Ludowego Wojska Polskiego
21 maja 2018 | 18:11 | pab | Jodłówka Ⓒ Ⓟ
W Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Jodłówce na Podkarpaciu odbyło się w poniedziałek spotkanie kapłanów, którzy jako klerycy Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu odbywali służbę wojskową w różnych jednostkach Ludowego Wojska Polskiego. Mszy św. przewodniczyli: metropolita przemyski abp Adam Szal, ordynariusz rzeszowski bp Jan Wątroba, rzeszowski biskup pomocniczy Edward Białogłowski i biskup zamojsko-lubaczowski Marian Rojek.
– Przychodzimy nie tylko, żeby powspominać, ale żeby podziękować za ten czas, który był okazją do umocnienia naszej wiary, do przejścia wśród trudów, które towarzyszyły naszej codziennej służbie, do przejścia zwycięsko – powiedział w homilii abp Adam Szal.
Według niego – mimo różnych wydarzeń, które towarzyszyły kleryckiej służbie – była w nich „rzecz piękna: wspólnota”. Zauważył, że tęsknota za seminarium dodawała sił do przezwyciężenia różnych trudności.
Kaznodzieja zachęcał do powierzenia się Maryi – Matce Pocieszenia i Matce Kościoła, która będzie uczyć troskliwości w czasie doświadczeń i utrapień. – Ona przynosi nam pocieszenie i ukojenie, Ona pomaga nam w rzeczy najważniejszej: w zdobywaniu zbawienia, w dążeniu do Pana Boga – mówił.
Powoływanie kleryków do wojska było złamaniem przez komunistów ustaleń między rządem a episkopatem o odraczaniu alumnów ze służby wojskowej, tak jak innych studentów. Liczono, że oderwanie kleryków od seminarium osłabi ich ducha i zmniejszy szeregi kandydatów do kapłaństwa. Tak się jednak nie stało.
Początkowo przez kilka lat klerycy byli rozproszeni w jednostkach w całej Polsce. W 1964 r. władze PRL wybrały inny wariant: kleryków kierowano do trzech jednostek: w Brzegu, Bartoszycach i Szczecinie. Według wyliczeń historyków w latach 1959–1980 w Ludowym Wojsku Polskim służyło ok. 3 tys. kleryków.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.