Joe Biden okaże się politykiem kompromisów religijnych?
04 lutego 2021 | 00:27 | o. pj (KAI Tokio) / pz | Waszyngton Ⓒ Ⓟ
Religijne wymiary dopiero co rozpoczętej prezydentury Joe Bidena, pełne sprzecznych uwarunkowań, były przedmiotem porannego programu telewizyjnego i artykułu stacji ABC „Good Morning America”, nadanych 2 lutego. Materiał, zatytułowany „Modlący się o pokojowe rozwiązania Biden i sprzeczający się o wiarę prezydenta katolicy”, zawiera liczne wypowiedzi katolickich duchownych, naukowców i polityków, próbujących odnieść się do sytuacji, w której oficjalnie popierający aborcję i środowiska LGBT szef państwa uczestniczy w Mszach i nabożeństwach.
Joe Biden po objęciu prezydentury 20 stycznia dwukrotnie wziął udział we Mszy św. w kościele pw. Trójcy Świętej w Georgetown. Miejscowy proboszcz ks. Kevin Gillespie opowiedział przed kamerami o radości swych parafian, że modlący się z nimi wierny jest prezydentem Stanów Zjednoczonych: „Ludzie byli szczęśliwi nie dlatego, że zgadzają się z jego poglądami, ale dlatego, że «jest jednym z nas»”. Podobnie uważają miliony katolików, a według ośrodka badawczego Pew Research Center, co piąty Amerykanin uważa się obecnie za katolika.
Niektórzy z nich jednak mogą przypominać głowę państwa w swoim wyznawaniu wiary. Katheen Sprows Cummings, dyrektorka Centrum Cushwa ds. Badań Katolicyzmu Amerykańskiego Uniwersytetu w Notre Dame w stanie Indiana, tak to postrzega: “W sytuacji, gdy wierni są od dawna podzieleni w sprawach teologii i polityki, wartości katolickie przestały być wyłącznie «czerwone» (kolor republikanów) lub «niebieskie» (demokraci)”. Według badaczki obecnie i demokraci, i republikanie katoliccy są bardziej demokratami czy republikanami niż katolikami. „Biden ma okazję pomóc nam, abyśmy mogli rozmawiać ze sobą, nie pomniejszając praw nienarodzonych dzieci. Dotychczas żaden z naszych liderów nie potrafił tego dokonać” – stwierdziła Cummings.
Prowadzenie obywatelskiego dialogu demokratów i republikanów w gronie katolickim w sprawach aborcji i sprawiedliwości społecznej może być silną stroną nowego prezydenta. Tak uważa wielu duchownych. Np. ks. prałat Paul Dudziak, proboszcz parafii św. Szczepana Męczennika koło Białego Domu w Waszyngtonie, który – stojąc po stronie przeciwników nowej polityki proaborcyjnej – proponuje jednak „nie gniew, ale nieposłuszeństwo obywatelskie w dojrzałym społeczeństwie”.
Ale pojawiają się też obawy, czy wyborcy katoliccy nie pójdą „na ślepo” za tym, co oznajmi im nowy gospodarz Białego Domu. Wspomina o tym m.in. Jayd Henricks, były dyrektor odpowiedzialny za stosunki episkopatu amerykańskiego z rządem: „Niektórzy katolicy są pełni entuzjazmu i cieszą się, że Trump nie jest już prezydentem. Może to sprawić, że ludzie ci bezkrytycznie przyjmą wszystko, co im powie Biden. A to może okazać się niebezpieczne. Na przykład już w dwa dni po objęciu swego urzędu poparł on wyrok w sprawie „Roe przeciwko Wade” [z 1973, co zapoczątkowało proaborcyjną politykę rządu USA] i cofnął zakaz działalności amerykańskich grup proaborcyjnych w ramach tzw. «Polityki z Miasta Meksyku». To jest ciężki grzech i ci, którzy utożsamiają się z taką postawą, wystawiają na niebezpieczeństwo własne dusze. Kościół na ten temat jasno się wypowiedział”.
Jednocześnie Henricks przyznał, że „polityka to sztuka kompromisu. Kościół też musi to zauważyć, mając na uwadze dobro wspólne i podstawowe prawa człowieka”.
Na zakończenie artykułu Davin Dwyer i Lauren Selsky przywołali wypowiedź Massimo Faggiolego, profesora teologii na uniwersytecie Villanova w Pensylwanii i autora książki „Joe Biden and Catholicism in the United States”: „Mogłoby się wydawać, że mamy do czynienia z wewnętrznymi w Kościele sporami i bójkami między katolikami. Ale w rzeczywistości sprawa wykracza daleko poza to”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.