Jordania bez tłumów – pielgrzymi odwiedzili ziemię Starego Testamentu
08 grudnia 2021 | 15:24 | Jakub Rybicki/Misja Travel/ (amir) KAI | Warszawa Ⓒ Ⓟ
„Welcome to Jordan!” – to z reguły pierwsze słowa, jakie słyszy turysta wjeżdżający do Haszymidzkiego Królestwa Jordanii. Misja Travel zorganizowała pielgrzymkę do tego kraju po długiej przerwie spowodowanej pandemią. Odwiedzających jest wciąż dużo mniej niż w 2019 r. co daje niepowtarzalną okazję do poznawania wyjątkowych zabytków tego kraju bez otaczających tłumów. Grupę pilotował Jakub Rybicki – licencjonowany pilot wycieczek, podróżnik i alpinista, dziennikarz podróżniczy a także laureat światowych nagród fotograficznych, m.in. Travel Photographer of the Year, autor książki „Po Bajkale”.
Jordania stanowi wspaniały cel podróży i jest również częścią Ziemi Świętej. To również ważne miejsce w Piśmie Świętym za sprawą wydarzeń ze Starego i Nowego Testamentu. To właśnie w Jordanii Mojżesz po raz pierwszy pokazał Izraelitom Ziemię Obiecaną, a Jezus przyjął chrzest z rąk Jana Chrzciciela.
„Welcome to Jordan!” – to hasło, które turysta usłyszeć może wielokrotnie – od dzieciaków na ulicy, sprzedawców, sklepikarzy i w hotelach. Jordania to jeden z najbardziej przyjaznych krajów Bliskiego Wschodu, szanujący swoje tradycje, ale odważnie spoglądający w przyszłość. Turystyka stanowi istotną część PKB, dlatego nie dziwi fakt, że gdy tylko pandemia zaczęła ustępować, otworzono błyskawicznie kilkadziesiąt połączeń do Ammanu, w tym trzy z Polski. Odwiedzających jest jednak wciąż dużo mniej niż w 2019 roku, co daje niepowtarzalną okazję zobaczyć bez tłumów jeden z nowych cudów świata – Petrę.
„Różowe miasto” zostało „odkryte” ponownie dla świata zachodniego w 1812 roku przez Johanna Burckhardta, ale stało się naprawdę popularne dopiero dzięki szeroko rozumianej popkulturze za sprawą filmów z serii Indiana Jones. Tytułowy bohater szukał tu (i znalazł) Świętego Graala. Ziemie te zamieszkiwali starożytni Nabatejczycy, mieszkańcy południowej Jordanii, którzy zeszli z areny dziejów ok 1500 lat temu. Ich kultura nie interesowałaby pewnie nikogo prócz archeologów, gdyby nie wykute w skałach wspaniałości. Na szczęście wysiłki pokoleń budowniczych nie poszły na marne. Choć wiatr, woda, piasek i trzęsienia ziemi zatarły fasady części budowli, a inne schowały się pod grubą warstwą ziemi, to jednak to, co przetrwało, w pełni zasługuje na tytuł jednego z siedmiu nowych cudów świata, przyznany 10 lat temu w globalnym internetowym głosowaniu.
To, czego nie widać jest równie fascynujące. Największa (jak dotąd) budowla kompleksu, Wielka Świątynia, została odkopana dopiero w 1992 roku, choć leży przy głównej ulicy miasta. Po drugiej jej stronie znajdują się ruiny kościoła bizantyjskiego z V-VI wieku n.e., Petra jest ogromna – w starożytności liczyła ponad 260 km², a do dziś odkryto zaledwie 20% jej zabudowań. W jeden dzień da się zobaczyć największe atrakcje na 12-kilometrowej trasie, ale żeby porządnie zwiedzić skalne miasto, potrzeba przynajmniej jeszcze jednej wizyty. Można tu zresztą wracać bez końca, za każdym razem odkrywając coś nowego.
Amman stolica Jordanii to jedno z najstarszych miast na świecie, wspominane już w Biblii jako Rabbat Ammon, z którym toczył wojnę król Izraela Dawid.
Warto zobaczyć tu cytadelę, umiejscowioną w samym centrum miasta. Twierdza z ruinami kościołów, meczetów i świątyń rzymskich znajduje się na jednym z siedmiu wzgórz, na których rozłożyło się starożytne miasto. Podobieństwo ze zbudowanym na siedmiu pagórkach Rzymem jest tu akurat przypadkowe, bo Wieczne Miasto zostało założone jakieś 1000 lat później.
Z góry Nebo miejsca znanego ze Starego Testamentu można, podobnie jak Mojżesz, oglądać Ziemię Obiecaną. W Madabie warto przyjrzeć się mozaice na podłodze kościoła św. Jerzego. To w tym miejscu turyści zdają sobie sprawę, że są na trasie, którą od niemal dwóch tysięcy lat przemierzają pielgrzymi. Wymownym tego dowodem jest antyczna mapa ułożona z 2 milionów kawałków kamienia, będąca najstarszym przedstawieniem Ziemi Świętej.
Najważniejszym punktem na trasie każdego pielgrzyma jest oczywiście miejsce chrztu nad rzeką Jordan, odkryte dopiero w 1994 roku dzięki inicjatywie członka rodziny królewskiej. Dziś wiemy, że to najprawdopodobniej właśnie po stronie jordańskiej miał miejsce chrzest Jezusa. Tak przynajmniej wierzyli pierwsi chrześcijanie, o czym świadczą ruiny kościołów z czasów bizantyjskich. Uznali to także przywódcy większości kościołów, w tym papież Jan Paweł II, który odwiedził to miejsce w 2000 roku. W czasach przedpandemicznych po obu stronach Jordanu panował spory zgiełk – tłumy pielgrzymów stały naprzeciw siebie w odległości kilku metrów, ale nie mogły przekroczyć rzeki. To się zmieniło. Nad Jordanem jest pusto. Jedyni pielgrzymi to grupa z Misja Travel. Niesamowita aura ciszy sprzyja kontemplacji i sprawia że taka pielgrzymka nabiera prawdziwie mistycznego wyrazu.
Podobnie jest z Morzem Martwym – „największe spa świata” można odwiedzać w nieskończoność. Nie bez znaczenia są również lecznicze właściwości tutejszego powietrza i błota. Tutejsze ośrodki wypoczynkowe nie wróciły jeszcze do formy sprzed pandemii, ale dzięki temu na plaży nie ma tłumów i można cieszyć się wypoczynkiem we własnym gronie. Tu też nie brakuje wątków biblijnych: podobno na dnie leżą ruiny Sodomy i Gomory, nie dziwi więc, że muzeum najniższego punktu na świecie połączono sprytnie z jaskinią Lota.
Opisane punkty pielgrzymki to zaledwie część przebogatej oferty Jordanii. Warto tu wrócić, by zobaczyć pustynię Wadi Rum, przedstawianej często w produkcjach hollywoodzkich jako powierzchnia Marsa, czy zwiedzić spektakularne ruiny starożytnej Gerazy. Przed wylotem do Ziemi Świętej wielu turystów zadaje sobie pytania: „Czy jest tu bezpiecznie?”, „Jak Arabowie podchodzą do chrześcijan?”. Według pielgrzymów, którym ostatnio udało się zwiedzić Jordanię z Misja Travel, organizatorem pielgrzymek do Ziemi Świętej, obawy są nieuzasadnione, a Jordania to kraj do którego można bezpiecznie udać się w kolejną podróż.
Szczegóły na temat kolejnych pielgrzymek do Jordanii można znaleźć na stronie Misji Travel: www.misjatravel.pl
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.