Już 3 mln osób obejrzało „Quo vadis”
23 października 2001 | 12:10 | per //mr Ⓒ Ⓟ
Już 3 miliony widzów obejrzało w kinach film „Quo vadis” w reżyserii Jerzego Kawalerowicza. Obraz został wytypowany jako polski kandydat do Oscara w kategorii filmów nieanglojęzycznych.
Film wytypowała do Oscara komisja złożona z przewodniczącego Komitetu Kinematografii Tadeusza Ścibora-Rylskiego, Andrzeja Kołodyńskiego, Janusza Majewskiego, Janusza Morgensterna, Jerzego Schönborna oraz Małgorzaty Szumowskiej. Pod uwagę brano 24 filmy. Wiadomo, że decyzja nie była jednogłośna. Najpoważniejszym przeciwnikiem „Quo vadis” był najnowszy obraz Roberta Glińskiego „Cześć Tereska”.
Zdania na temat „Quo vadis” są podzielone. Krzysztof Spór z serwisu filmowego www.stopklatka.pl uważa, że lepszym kandydatem był film „Cześć Tereska”. – Takiej propozycji nie mieliśmy od lat. Film Roberta Glińskiego to wspaniałe współczesne kino społeczne, które ma jeden niepodważalny atut – jest doskonale zrozumiałe na całym świecie. Film „Cześć Tereska” pokazywany był już za oceanem. Dochodzą stamtąd entuzjastyczne recenzje i wszyscy zgodnie uważają, że tylko ten film może
mieć jakąkolwiek szansę, że zostanie zauważony i doceniony – podkreśla Krzysztof Spór.
Jednak wielu widzom „Quo vadis” przypadło do gustu. – Piękny film historyczny o początkach chrześcijaństwa – pisze na Onet.pl internauta ukrywający się pod pseudonimem MP. – Bardzo dobre aktorstwo m.in. Lindy, Majchrzaka, piękna dziewczyna grająca Ligię. Jeśli komuś nie odpowiada taki rodzaj kina, to jest przecież wiele innych tytułów do wyboru. A sceny w Koloseum naprawdę robią wrażenie (szczególnie te z lwami), te efekty naprawdę są na miarę Hollywood.
Natomiast internautka ukrywająca się pod pseudonimem Carma nie boi się ostrych słów krytyki. – Magdalena Mielcarz grała jak w jakimś szkolnym teatrzyku. Paweł Deląg – bez komentarza.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.