Kalisz – odpust ku czci św. Mikołaja, patrona katedry
08 grudnia 2024 | 18:03 | ek | Kalisz Ⓒ Ⓟ
– Św. Mikołaj przypomina nam, że większa jest radość w dawaniu aniżeli w braniu, że w Bożych oczach o wiele ważniejsze jest to, czym podzieliliśmy się z potrzebującymi, niż to, co zazdrośnie gromadzimy dla siebie – mówił biskup rzeszowski Jan Wątroba, który przewodniczył sumie odpustowej w katedrze kaliskiej mającej za patrona św. Mikołaja. Mszę św. koncelebrował także biskup kaliski Damian Bryl.
W homilii biskup rzeszowski odwołując się do uroczystości Niepokalanego Poczęcia NPM wskazywał, że każdy człowiek na wzór Maryi może stawać się piękny. – Uroczystość Niepokalanego Poczęcia uzmysławia nam, jak potężna jest Boża miłość. Tylko ta miłość, czyli łaska może uczynić nasze człowieczeństwo czymś pięknym, pełnym, doskonałym – powiedział celebrans.
Zaznaczył, że wielu współczesnych pogan czy niedowiarków ogłasza samych siebie niepokalanymi. – Mówią, że nie mają grzechu, że nie potrzebują niczyjej łaski, że sami siebie zbawią. My, katolicy, oddając chwałę jedynej Niepokalanej, uznajemy, że sami jesteśmy pokalani, świadomi własnej nędzy i skażenia grzechem. Czcimy w Maryi potęgę Bożej łaski. Wierzymy, że Bóg Ją wybrał i obdarował nie tylko ze względu na Chrystusa, ale także ze względu na nas, pokalanych – stwierdził kaznodzieja.
Podkreślał, że święci i błogosławieni na przestrzeni całej historii Kościoła starali się naśladować Maryję. – Nie potrafimy Jej naśladować w niepokalaności. To jest poza naszymi możliwościami. Ale możemy jedno: Ona jest wielkim „Nie” dla każdej postaci zła a zarazem pokorną Służebnicą w pomnażaniu dobra. I w tym możemy, a raczej powinniśmy Ją naśladować. Tak czynili święci i błogosławieni. Zmagali się ze swoimi grzechami i słabościami, a zarazem na różne sposoby czynili dobro. Czasem płacili za to wielką cenę, aż po oddanie życia – mówił hierarcha.
Wskazywał, że od wielu wieków symbolem i świadkiem ludzkiej a zarazem ewangelicznej dobroci, czyli miłości bliźniego, jest patron kaliskiej katedry, św. Mikołaj. – Mijają wieki, a pamięć o dobrym biskupie Mikołaju trwa niezmiennie, przypominając dorosłym i dzieciom, że większa jest radość w dawaniu aniżeli w braniu, że w Bożych oczach o wiele ważniejsze jest to, czym podzieliliśmy się z potrzebującymi, niż to, co zazdrośnie gromadzimy dla siebie – przekonywał bp Wątroba.
Podczas Mszy św. biskup rzeszowski Jan Wątroba poświęcił medaliki dzieciom pierwszokomunijnym.
Uroczystość zakończyła się odmówieniem litanii do św. Mikołaja i błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem. Modlitwie towarzyszyły relikwie św. Mikołaja.
Po Mszy św. do katedry przybył św. Mikołaj, który obdarował wszystkie dzieci paczkami ze słodyczami.
Kościół św. Mikołaja w stylu gotyckim został ufundowany w latach 1253-1257 przez księcia Bolesława Pobożnego i jego małżonkę – bł. Jolantę. Początkowo zarządzany przez księży diecezjalnych, w 1358 r. na mocy przywileju wydanego przez Kazimierza Wielkiego trafił pod opiekę kanoników laterańskich.
W 1441 r. arcybiskup gnieźnieński Wincenty Kot wyniósł kościół św. Mikołaja do godności kolegiaty zakonnej. Kościół wielokrotnie nękały pożary: w 1560 r. spalił się kościół i klasztor (wielką stratą było zniszczenie bogatej biblioteki). Kolejny pożar nawiedził świątynię w 1609 r. W trzy lata później do odbudowy zniszczonej świątyni przystąpił włoski architekt Albin Fontana – przyozdabiając ją modnymi wtedy elementami barokowymi.
W 1706 r. po bitwie między Szwedami a wojskami elektorskimi, która rozegrała się na podkaliskich polach, zniszczeniu uległo miasto i kościół. Ocalały jednak jego mury. Kolejny pożar wybuchł w 1792 r. W 1806 r. Prusacy, na których terenie wskutek zaborów znalazł się Kalisz, pragnęli rozebrać kościół św. Mikołaja. Wkrótce jednak, wskutek klęski w wojnie z Francją, odstąpili od tego pomysłu.
W 1810 r. arcybiskup gnieźnieński Ignacy Raczyński zniósł w Kaliszu Zgromadzenie Kanoników Laterańskich, obecnych tu przez ponad 450 lat i oddał kościół św. Mikołaja pod opiekę księży diecezjalnych. Po zakonie pozostała do dziś nazwa ulicy, przy której mieści się katedra – Kanonicka.
Wchodząc do kaliskiej katedry każdy kieruje najpierw wzrok na główny ołtarz, który wzniesiono w 1662 r. Do 1973 r. dodawał mu splendoru, umieszczony w jego centralnym punkcie obraz Rubensa „Zdjęcie z Krzyża”. W nocy z 13/14 grudnia tegoż roku obraz najprawdopodobniej został skradziony a dla zatarcia śladów ołtarz podpalono. Obecny obraz z 1977 r. przedstawiający „Zdjęcie z Krzyża” jest wierną kopią oryginału wykonaną przez kaliskiego artystę malarza Bronisława Owczarka.
Druga kondygnacja ołtarza jest poświęcona św. Mikołajowi – patronowi katedry, a trzecia Bogu Ojcu i Duchowi Świętemu. Na bokach widnieją postacie świętych i narzędzia Męki Pańskiej, a nad mensą w punkcie centralnym usytuowano tabernakulum z figurą Matki Bożej Wniebowziętej.
25 marca 1992 r. Jan Paweł II bullą „Totus Tuus Poloniae Populus” powołał do istnienia diecezję kaliską podnosząc do rangi katedry kościół św. Mikołaja w Kaliszu.
Najważniejszym wydarzeniem w historii katedry była wizyta Jana Pawła II, który 4 czerwca 1997 r., po celebracji Mszy św. na Placu Świętego Józefa w Kaliszu, przyjechał na prywatną modlitwę dziękczynienia.
Proboszczem katedry od lipca 2013 r. jest ks. prał. Adam Modliński.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.