Drukuj Powrót do artykułu

Kalisz: spotkanie z cyklu „Miłosierdzie na wyciągnięcie ręki”

15 listopada 2020 | 22:28 | ek | Kalisz Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Ewa Kotowska-Rasiak/KAI

Wspólne wypicie kawy czy herbaty, ale przede wszystkim rozmowa – tak wyglądają spotkania ks. Łukasza Skorackiego i towarzyszących mu małżonków Agnieszki i Łukasza, którzy od ponad roku odwiedzają pustostany na terenie Ostrowa Wielkopolskiego zamieszkiwane przez osoby bezdomne. Duchowny i małżeństwo podzielili się swoimi doświadczeniami podczas kolejnego spotkania, które odbyło się w ramach cyklu „Miłosierdzie na wyciągnięcie ręki” w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego w Kaliszu.

Listopadowe spotkanie odbyło się z okazji obchodzonego IV Światowego Dnia Ubogich. Konferencję poprzedziła Msza św., którą odprawił ks. Łukasz Skoracki, wikariusz parafii Ducha Świętego w Ostrowie Wielkopolskim.

Duchownego i wolontariuszy powitał ks. kan. Jarosław Kołodziejczak, proboszcz parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Kaliszu.

W swoim wystąpieniu ks. Łukasz Skoracki wskazał, że w jego sercu zrodziło się pragnienie, aby wyjść na ulice do osób najbardziej potrzebujących pomocy. Swoje marzenie realizuje od ponad roku wraz z małżeństwem Agnieszką i Łukaszem. – Chodząc do ludzi bezdomnych bardzo dużo z tego czerpiemy. Pomagając komuś sami z tego korzystamy. Kiedy przeglądamy się w drugim człowieku odkrywamy siebie. Każdy człowiek, z którym się spotykamy – ten bezdomny, śmierdzący czy ten pachnący drogimi perfumami jest dla nas darem. W tym wszystkim co robimy najważniejsze jest dostrzec Jezusa. W tym drugim człowieku jest Jezus pokaleczony, chory, cierpiący, pijany, mamroczący, albo strasznie umierający – mówił duchowny.

Ks. Skoracki i małżonkowie regularnie raz lub dwa razy w tygodniu udają się do pustostanów, aby spotkać się z osobami bezdomnymi. Zaskoczeniem dla tych osób było, kiedy dowiedzieli się, że odwiedzający ich człowiek jest księdzem. – Nie chciałem tworzyć bariery między nami, więc chodziłem bez koloratki. Teraz już wiedzą, że jestem księdzem. Wyszło to podczas jednej z rozmów. Trudno było im w to uwierzyć. Czasem objawia się to tym, że ktoś prosi mnie o rozmowę, bo nie może skorzystać ze spowiedzi, proszą o książeczkę do nabożeństwa, czy różaniec. W ten sposób chcemy pokazać im Jezusa – powiedział kapłan.

Zaznaczył, że najważniejsze w tych spotkaniach jest to, aby pokazać tym ludziom, że są ważni. – Chodzimy tam, żeby z nimi być i zwracać tym osobom godność. Nie mówimy na ty, zwracamy się do nich proszę pana, czy proszę pani, bo są też kobiety bezdomne. Zawsze z wielkim szacunkiem odnosimy się do nich. Chcemy pokazać, że wokół są ludzie dobrzy, a przede wszystkim pokazać, że każdy człowiek ma godność i tej godności nikt nie może nikomu zabrać – stwierdził ks. Skoracki.

Duchowny zachęcał, aby pomagać osobom potrzebującym pomocy poprzez ofiarowanie im swojego czasu. – Trzeba nam otworzyć oczy. Jeśli chcemy pochylać się nad ubogimi to zobaczmy kto mieszka po sąsiedzku. Sięgnijmy po telefon, aby zadzwonić do kogoś, odwiedźmy sąsiadkę, która jest samotna. Musimy mieć czas dla tych, którzy potrzebują naszej pomocy – przekonywał kapłan.

Z kolei pani Agnieszka zaznaczyła, że każdy wyjazd do bezdomnych rozpoczynają od modlitwy. – Staramy się ich odwiedzać zawsze w tych samych godzinach. Zanosimy im jedzenie, picie, jakieś rzeczy do ubrania. Jednak uświadamiamy sobie, że to jedzenie czy rzeczy, które im przynosimy to jest drugorzędne, że najważniejsze to jest bycie z nimi i rozmowa – powiedziała.

Pan Łukasz podkreślał, że w dobrym starcie pomogły im osoby z Caritas Diecezji Kaliskiej, które dały wskazówki, w jaki sposób działać. Dodał, że mają też duże wsparcie przyjaciół i znajomych, którzy ofiarują odzież, lekarstwa czy opatrunki. – Te spotkania z osobami bezdomnymi dają radość. Siadamy, wyciągamy termosy, kubki, pijemy z nimi kawę czy herbatę, śmiejemy się, że prawie tak jak w rodzinie tylko bardziej w ekstremalnych warunkach. Zawozimy im suchą odzież, materace, kołdry, poduszki. To jest o tyle fajne, że na nas czekają i sprawiamy im trochę radości – stwierdził wolontariusz.

Spotkanie zakończono odmówieniem Koronki do Miłosierdzia Bożego.

Pomysłodawcą i organizatorem spotkań z cyklu „Miłosierdzie na wyciągnięcie ręki” jest Radosław Sadowski, przewodniczący Koła Koronkowego w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Kaliszu.

Ewa Kotowska-Rasiak/Kalisz

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.