Kalwaria Pacławska – VI archidiecezjalna pielgrzymka osób starszych i chorych
01 września 2024 | 12:54 | pab | Kalwaria Pacławska Ⓒ Ⓟ
Ludzie starsi i chorzy z archidiecezji przemyskiej zgromadzili się w sobotę 31 sierpnia na dorocznej pielgrzymce w Sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Bożej Kalwaryjskiej w Kalwarii Pacławskiej koło Przemyśla. Mszy św. przewodniczył abp Adam Szal. W homilii metropolita przemyski nawiązał do słów, że cierpienie uszlachetnia człowieka. – To dziwne stwierdzenie, bo wiemy jak wiele cierpienie nas kosztuje. Ale jeżeli będzie ono przyjmowane w duchu chrześcijańskim jako daru, który jest trudny, ale którego nie można zmarnować – na pewno nas uszlachetni – stwierdził.
– Pragniemy dzisiaj przy sercu Matki Najświętszej szukać umocnienia w naszych niedomaganiach fizycznych, naszych różnych cierpieniach duchowych. Pragniemy, by dzisiaj w tym szczególnym miejscu wybrzmiała jakże ważna prawda, że człowiek chory, cierpiący; człowiek, który jest dotknięty różnymi chorobami – jest wielkim darem dla wspólnoty Kościoła. Bo poprzez cierpienia mocno łączymy się z Chrystusem i z Jego Matką – podkreślił główny organizator spotkania ks. Marcin Hunia, archidiecezjalny duszpasterz chorych i kapelan w Wojewódzkim Szpitalu im. Św. Ojca Pio w Przemyślu.
Duchowny zaznaczył, że wprawdzie nie stanie się tak, że każdy wróci do domu uzdrowiony ze swojej choroby, ale „na pewno wróci z nową radością, z nadzieją w sercu, z pokojem, że to cierpienie w jakiś sposób ma sens”.
Konferencję wygłosił ks. Kazimierz Gadzała, archidiecezjalny duszpasterz służby zdrowia. Zwrócił uwagę na ewangeliczną scenę z Golgoty i słowa, że pod krzyżem stała Matka Najświętsza. – Św. Jan, naoczny świadek tego wydarzenia właśnie to podkreśla: Maryja pod krzyżem pod krzyżem stała. Nie słaniała się na ziemię, nie mdlała z bólu serca – mówił.
Zaznaczył, że nie oznacza to, że Maryja nie cierpiała, ale że ten ból Jej nie złamał. – Stać przy kimś w chwili największego cierpienia, opuszczenia, wobec śmierci oznacza przecież współczucie, wsparcie, gotowość pomocy, wierność aż do śmierci. Wiemy dobrze, bo może i nam przychodziło nieraz stać przy kimś cierpiącym, przy umierającym – zauważył.
Jak dodał ks. Gadzała, tą postawą Maryja uczy nas wierności aż do śmierci, wierności w miłości i w przyjaźni. – Uczy nas być przy tych ludziach, tak jak Ona była przy swoim Synu. Uczy nas umieć odważnie stanąć przy drugim człowieku, właśnie przede wszystkim w tej sytuacji kryzysowej – wskazywał.
Mszy św. przewodniczył abp Adam Szal. W homilii odwołał się do odczytanej w Ewangelii przypowieści o talentach. – Łatwo rozszyfrować tę Ewangelię. Człowiekiem szlachetnego rodu jest Pan Jezus, który przez wniebowstąpienie udał się do Domu Ojca, aby przygotować nam mieszkanie. To czas Kościoła, w którym mamy zarabiać darami otrzymanymi od Pana Boga – wyjaśniał znaczenie odczytanego fragmentu.
Zachęcał, aby rozwijać otrzymane dary, również ten, który jest bardzo trudny – „talent choroby, cierpienia i przemijania”.
Metropolita przemyski nawiązał również do słów, że cierpienie uszlachetnia człowieka. – To dziwne stwierdzenie, bo wiemy jak wiele cierpienie nas kosztuje. Ale jeżeli będzie ono przyjmowane w duchu chrześcijańskim jako dar, który jest trudny, ale którego nie można zmarnować – na pewno nas uszlachetni. A przede wszystkim przez cierpienie łączymy się z cierpieniami Chrystusa i Jego Matki – stwierdził kaznodzieja.
Po Eucharystii był czas na posiłek, a spotkanie zakończyło się modlitwą różańcową z nabożeństwem lourdzkim.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.