Kalwaria Zebrzydowska: centralne uroczystości odpustu Wniebowzięcia NMP
21 sierpnia 2011 | 14:41 | led Ⓒ Ⓟ
Tysiące wiernych z całej Polski uczestniczyło w centralnych uroczystościach odpustowych Wniebowzięcia Matki Bożej, które odbyły się 21 sierpnia w Kalwarii Zebrzydowskiej. Mszy św. pontyfikalnej przy ołtarzu polowym przewodniczył arcybiskup Bukaresztu Ioan Robu.
Niedzielne uroczystości odpustowe rozpoczęły się o godz. 6.30 Mszą św., która została odprawiona przy kościele „Grobu” Matki Bożej. Po niej wyruszyła procesja „Wniebowzięcia NMP”. O godz. 11 przy ołtarzu polowym rozpoczęła się Msza św. pontyfikalna, której przewodniczył metropolita Bukaresztu abp Ioan Robu. W imieniu kard. Stanisława Dziwisza, który przebywa na Światowych Dniach Młodzieży w Madrycie, arcybiskupa powitał bp Jan Szkodoń.
Abp Robu przywitał pielgrzymów po polsku, reszta jego homilii została odczytana. Hierarcha podkreślał, że Maryja wybudowała dom na skale, a jej skałą był Bóg i Chrystus. „Maryja staje się wzorem dla Chrześcijan, bo przeżyła misterium obecności Boga, wszystkich tych, którzy potrzebują wierzyć i doświadczać miłości uczniów Chrystusa” – zaznaczył.
Jego zdaniem te autentyczne doświadczenia są często tłumione ideami, które współczesny świat propaguje u wierzących. „Życie chrześcijanina miałoby być pełne wyrzeczeń, bezsensownych czynności. Natomiast oblicze Maryi zachęca, aby naśladować Chrystusa, który stanowi centrum życia każdego chrześcijanina” – dodał arcybiskup.
Jak mówił, Maryja jest wzorem dla tych, którzy naśladują Chrystusa i dzisiaj ukazuje sposób w jaki trzeba Go naśladować. „Świadectwo, do którego każdy z nas jest powołany wymaga od nas odwagi wiary, tej wiary w Jezusa Chrystusa, który zachęca nas by naśladować Jego naukę bardziej niż opinię i model współczesny, myśląc że one byłyby drogą do zbawienia” – stwierdził hierarcha.
Dodał, że jest to miłość do Chrystusa, która nas prowadzi w kierunku rozpoznania Go przed ludźmi dzisiejszego czasu, nawet gdy przyznawanie się do Niego przynosi nienawiść albo brak szacunku. „To samo stwierdzenie Chrystusa będzie pomocą dla wielu, aby otworzyli oczy w kierunku Tego, którego nie poznali nigdy, prowadząc w kierunku do relacji osobistej z Nim” – zaznaczył abp Bukaresztu.
Nawiązując do tekstu Apokalipsy, abp Robu podkreślił, że pozwala on zdać sobie sprawę z tego, że każdy, który chce albo szuka Boga, chcąc Go przyjąć do swojego życia, jest atakowany na tej Ziemi. „Dzisiaj więcej niż kiedykolwiek można w społeczeństwie dostrzec myślenie, które zaprzecza często zasadom chrześcijańskim i prowadzi do zachowania, które inspiruje się wolnością rozumianą bez ograniczeń” – podkreślił hierarcha.
Zdaniem arcybiskupa, wierzący powinien zdać sobie sprawę, na jakim poziomie trwa stara wojna przeciwko tym, którzy zachowują Boże przykazania i świadczą o Chrystusie. Jedyny sposób, by zdać sobie z tego sprawę to poznanie Chrystusa. On nie przestaje mówić, zwłaszcza w swoim słowie i sakramentach, do każdego chrześcijanina. Kto postara się słuchać Go z powagą, zda sobie sprawę z tego, które działania są niekorzystne i próbują oddalać od Jego głosu. Kto poddaje się wezwaniom tego świata, staje się jak człowiek, który wybudował dom na piasku. W tej walce Maryja jest wzorem dla ludzi – tłumaczył abp Robu.
Początki odpustu w Kalwarii Zebrzydowskiej sięgają XVII wieku, czyli czasów, w których powstał tamtejszy klasztor bernardynów. Skromna pierwotnie procesja Pogrzebu i Chwały Matki Bożej w uroczystość Wniebowzięcia urosła do imponujących rozmiarów. Już w latach 30. XVII w., czyli około 30 lat po założeniu klasztoru, w procesji brała udział kapela oraz wojsko.
W połowie XVII w. bernardyni urządzali w Kalwarii Zebrzydowskiej już dwie procesje. Pierwsza odbywała się 13 sierpnia, w dniu pogrzebu Matki Bożej. Wierni szli dróżkami kalwaryjskimi od Domku Matki Bożej do Grobu Matki Bożej. Druga procesja była prowadzona 15 sierpnia, w uroczystość Wniebowzięcia. Wierni wędrowali od Grobu Matki Bożej do kościoła klasztornego.
W drugiej połowie XVII w. procesje stały się niezwykle barwne. Oprócz wojska i kapel pojawili się wierni z pochodniami oraz salwy armatnie. Wprowadzono także wystawne nabożeństwo i kazania przy siedmiu stacjach.
Po pierwszym zaborze z dróżek kalwaryjskich zniknęło wojsko i armatnie salwy. Zaczęły natomiast występować asysty dziewcząt z różnych miejscowości. Szczególnym znaczeniem i przywilejami od tamtego czasu po dziś dzień cieszy się Asysta Cieszyńska, która datuje się od roku 1740.
Ponowny rozkwit obrzędów związanych z Wniebowzięciem przypada na wiek XX. Obok dziewcząt na procesjach pojawiają się asysty młodych mężczyzn, a po 1946 roku także grupy regionalne w swoich strojach. Wzrosła również znacznie liczba kapel. Po II wojnie światowej program uroczystości został zmieniony. Aby uwzględnić bardziej duchowe potrzeby wiernych wprowadzono polskie nieszpory zamiast nabożeństw łacińskich. Od tego czasu procesję Wniebowzięcia kończyła też uroczysta suma pontyfikalna. Jest to najważniejszy punkt całego odpustu.
W połowie lat 40. XX wieku powstało również inscenizowane misterium Zaśnięcia Matki Bożej odtwarzane przy pierwszej i ostatniej stacji Pogrzebu. Jego twórcą był bernardyn z Kalwarii, ojciec Augustyn Chadam.
Sanktuarium kalwaryjskie jest jednym z głównych miejsc kultu maryjnego w Polsce. Wraz z klasztorem, w którym od początku przebywają bernardyni, wybudowano Dróżki Męki Pańskiej łączące ze sobą 41 obiektów sakralnych. Dróżki przypominają kompozycją topograficzną i architektoniczną miejsca święte w Jerozolimie.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.