Kampania przeciwko Romneyowi

Gigantyczne wydatki na reklamówki telewizyjne i ogłoszenia płatne w internecie zamierzają ponieść proaborcyjne grupy w USA tylko po to, by przekonać niezdecydowane kobiety, że republikański kandydat na prezydenta Mitt Romney oraz chcący zostać jego zastępcą Paul Ryan zagrażają ich wolności.

Romney już wcześniej zapowiedział, że gdy zasiądzie w Białym Domu będzie próbował pozbyć się największej organizacji proaborcyjnej Planned Parenthood oraz zmienić obowiązujące w Stanach od 1973 r. prawo legalizujące zabijanie dzieci nienarodzonych. Obiecał także wnieść poprawkę do Konstytucji, która chroniłaby życie od poczęcia.

Polityczne ramię aborcyjnego giganta, Fundusz Planned Parenthood’s Action ogłosił, że na swą wrześniową agresywną kampanię przeciwko republikańskiemu politykowi zamierza wydać 3 mln dolarów w stanach Ohio i Wirginia – a więc tzw. swing states, kluczowych dla wyniku wyborów prezydenckich. Podobne wydatki planują inne proaborcyjne organizacje, takie jak NARAL Pro-Choice America czy EMILY’s List.

Z ubiegłotygodniowego sondażu Hart Research Associates wynika, że w sześciu kluczowych dla wyniku wyborów stanach USA Romney cieszy się mniejszym poparciem wśród kobiet niż Obama.