Drukuj Powrót do artykułu

Kapelan policji z własnym „karcerem”

24 lipca 2003 | 16:04 | jac //per Ⓒ Ⓟ

Ks. Stanisław Kondrak jest kapelanem policji w powiecie Busko-Zdrój. Ma dla swoich podopiecznych zawsze czas, serce i samotnię zwaną „karcerem”.

Zna wszystkich 129 policjantów i ich rodziny. Zdaniem komendanta powiatowego Stanisława Żaka ks. Kondrak jest dla policji podporą „we wszystkim”.

53-letni ks. Kondrak, proboszcz parafii św. Jakuba Starszego Apostoła w Szczaworyżu, 6 km od Buska, od 3 lat jest z własnej woli społecznym kapelanem policji w powiecie Busko-Zdrój.

– *Jest to chyba najtrudniejsze duszpasterstwo ze wszystkich*. Jednak jeśli poszczęści się i kapelanowi dane jest zobaczyć odnowionego duchowo policjanta, rozradowanego Bożymi treściami, to ma się wrażenie, że jest to najpiękniejsze duszpasterstwo na świecie – mówi ks. Kondrak.

– Dotknęła mnie kiedyś wielka krzywda wyrządzona przez człowieka i dlatego postanowiłem pomagać ludziom, którzy narażeni są na piekło tego świata. Jest to moja praca społeczna. Cóż może być piękniejszego, jeżeli ksiądz uchroni człowieka od nieszczęścia? – zwierza się kapelan.

*Kapłan postrzega siebie w roli duchowego ojca*. – Policjanci potrzebują świadomości, że jest ktoś, kto czuwa duchowo nad nimi. Z każdym z nich rozmawiałem i to nie jeden raz. Nawet jeśli nie biorą udziału w nabożeństwach organizowanych przez kapelana, to bardzo sobie cenią, że ktoś nieustannie o nich myśli, czuwa nad ich zdrowiem duchowym i modli się za nich.

– Ich praca to chodzenie po największych brudach tego świata – kontynuuje ks. Kondrak. – Wówczas łatwo wytrącić się z równowagi psychicznej. Nigdy nie wiadomo, kiedy może zdarzyć się niezwykle stresująca interwencja. Całe duszpasterstwo idzie w kierunku odstresowania, wyciszenia, uspokojenia, oczyszczenia przez spowiedź – wyjaśnia ks. Kondrak.

*Kapelan spełnia również rolę psychologa*. Gdy przed rokiem policjant popełnił samobójstwo, oficer dyżurny wezwał ks. Kondraka, aby przygotował żonę i 10-letnią córkę na przyjęcie tej wiadomości.

Kapelan organizuje opłatki, święcone, adoracje Grobu Pańskiego, śluby, pogrzeby i przyjęcia z okazji święta policji. Wieczerze opłatkowe odbywają się w pięciu grupach. Jego zdaniem te spotkania przy stole niezwykle łączą przełożonych i podwładnych oraz małżonków. Każde nowe małżeństwo otrzymuje od niego prezent – obraz. On też prowadzi kolumnę radiowozów z kościoła na miejsce wesela.

W powiecie buskim nie ma niewierzących policjantów, a kapelania jest z zasady ponadwyznaniowa. Przygarnia wszystkich, a są tacy, którzy zjawiają się tylko w obliczu trudności.

– *U niektórych religijna praktyka i wiedza jest słaba, cud Boski, że mają wiarę*. Ich interwencje, to piekło ziemskie. Jakim trzeba być, żeby nie dać się wytrącić z równowagi? Nie znają dnia ani godziny. Ktoś może pobić, zemścić się na rodzinie. Jednak mają świadomość, że w razie potrzeby jest drugi człowiek, jak brat czy ojciec, który zawsze pomoże – opowiada ks. Stanisław.

– Nie mam wśród nich wrogów, mam przyjaciół. Widzą czystość moich intencji. Kiedyś kupili mi skrzynkę wina mszalnego – jeszcze je mam, a najpiękniejszą palmę dostałem od tych najniższych stopniem – dodaje duszpasterz policji.

Czasem ks. Kondrak jeździ nawet w nocnym patrolu oficerskim kontrolującym placówki i w ten sposób ma okazje do rozmów. Zwykły policjant nie zawsze może przyjechać do kapelana, brakuje mu na to czasu, bo oprócz służby często ma jeszcze zajęcia gospodarskie.

– *Gdy ja idę do nich ze swojej inicjatywy, łatwiej im się otworzyć*. Nie można czekać, bo niektórzy nie przyszliby wcale. Przyglądam się zawsze w jakim są stanie psychicznym. Niektórych udało mi się uratować od moralnej lub rodzinnej tragedii, alkoholizmu a nawet samobójstwa – stwierdza policyjny duszpasterz.

Wdzięczne mu są za to również żony policjantów, bo małżeństwa policyjne wystawione bywają często na próby rozbicia z powodu specyficznego charakteru pracy. Niektóre rodziny zżyły się z kapelanem, odwiedzają prywatnie plebanię w Szczaworyżu, zapraszają do siebie na imieniny.

Ks. Kondrak przygotowuje w Szczaworyżu dla policjantów 2,5-hektarowy teren plebanii do wypoczynku, modlitwy i rekreacji. Spod murów XVII-wiecznego kościoła wypływa źródło zasilające dwa stawy rybne. Brukowane alejki wśród rosnących tu 300 iglaków już służą chętnym do wyciszenia. Niedługo powstaną też kapliczki różańcowe.

*Dla policjantów najważniejsza jest samotnia, zwana przez nich „karcerem”*. To chyba jedyne takie miejsce w Polsce. Mieści się w piwnicy starej, wyburzonej plebanii, a zaprojektował ją znajomy architekt. Solidne drzwi są zawsze otwarte.

Tutaj o każdej porze dnia i nocy policjant może odpocząć, samotnie dojść do równowagi psychicznej po stresującej interwencji, porozmawiać z kapelanem, pomodlić się, zdrzemnąć się po służbie na starej, szerokiej ławie dębowej, a nawet wypić piwo. Policjanci często proszą o spowiedź w samotni, a nie w kościele.

– *Ks. Stanisław jest dla nas podporą we wszystkim*. Pomaga nam i radzi w różnych sprawach, nie tylko duchowych. Niedawno użyczył nam swojego samochodu, gdy nagle popsuł się w drodze radiowóz. Gdy odwiedza komendę, zanim dojdzie do mnie na II piętro, to czasem upłynie mu nawet godzina na rozmowach ze spotkanymi po drodze policjantami – opowiada Stanisław Żak, komendant powiatowy policji w Busku-Zdroju.

– Ks. Kondrak jest kochany i to kochany przez wszystkich naszych policjantów, bo jego działalność wykracza daleko poza ramy powiatu. To wspaniały człowiek – stwierdza nadkomisarz Elżbieta Różańska-Komorowicz, rzecznik prasowy świętokrzyskiego komendanta policji.

– Ks. Stanisław jest o wiele bliżej zwykłego policjanta, niż ja – przyznaje wojewódzki kapelan policji, ks. dr Jerzy Marcinkowski.

———-

_*Od 1990 r., kiedy Milicja Obywatelska przekształciła się w Policję*, kapelanów można spotkać niemal we wszystkich jednostkach. Wśród 103 tys. polskich policjantów pracuje ich 68, w tym 15 zatrudnionych na etatach lub cząstkach etatów. Pomagają policjantom w ich zawodowych i osobistych problemach, spowiadają i przygotowują ich do przyjęcia sakramentów. W wielu komendach duszpasterze mają ustalone dyżury w konkretnych dniach, kiedy czekają na policjantów, którzy chcieliby się wyspowiadać lub choćby porozmawiać o kłopotach w pracy i rodzinie.

Kapelani towarzyszą policjantom w codziennym życiu: błogosławią małżeństwa, chrzczą dzieci i – niestety, zdarza się również – prowadzą pogrzeby policjantów, którzy zginęli na służbie.

Księża prowadzą także zajęcia z etyki w szkołach policyjnych i szkolenia w jednostkach. Poza tym przygotowują uroczystości kościelne i święta policyjne, organizują pielgrzymki. Duszpasterstwo przygotowało praktyczny modlitewnik dla policjantów, wspiera duchowo wdowy i sieroty po policjantach. Księża nie ukrywają, że celem duszpasterstwa jest także kształtowanie pozytywnego wizerunku policji, co jest trudne po latach PRL._

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.