Kapłan porwany przez terrorystów zmarł zaraz po uwolnieniu
14 maja 2017 | 11:58 | Bużumbura / kg (KAI/OR) / mz Ⓒ Ⓟ
W dwa tygodnie po odzyskaniu wolności zmarł 11 maja ks. Adolphe Ntahondereye, wikary parafii św. Franciszka Ksawerego w mieście Gatumba w zachodnim Burundi. Śmierć nastąpiła w wyniku wielkiego nagromadzenia się napięć fizycznych, jakich doświadczał on w czasie swego uwięzienia.
Komentując to wydarzenie, arcybiskup stolicy kraju – Bużumbury Evariste Ngoyagoye oświadczył, że „kapłan nie opuszczał łóżka szpitalnego, dokąd trafił po swym uwolnieniu; zmarł w wyniku złego traktowania, któremu był poddawany i które jeszcze bardziej pogorszyło i tak słaby stan jego zdrowia”.
9 kwietnia ks. Adolphe został uprowadzony wraz z trzema innymi osobami w wyniku zasadzki ulicznej, zastawionej przez grupę uzbrojonych mężczyzn przeciw autobusowi. Nastąpiło to na wysokości mostu Concorde nad rzeką Ruzizi, oddzielającą Gatumbę od dzielnicy Kajaga. Trzech mężczyzn zwolniono po 17 dniach.
Czytaj także: 82 dziewczynki uwolnione po trzech latach niewoli
Jeden z więźniów – Mathias Mijuriro, muzyk z narodowej orkiestry Nakaranga, opowiedział później, że porywacze zmuszali całą czwórkę do przemierzania pieszo długich odległości po górach, w kierunku pobliskiej Demokratycznej Republiki Konga.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.