Kapłani i katecheci powinni pełnić rolę rodziny zastępczej dla młodzieży
02 grudnia 2011 | 13:52 | alg Ⓒ Ⓟ
„Kapłani i katecheci pracujący z młodzieżą powinni w parafiach pełnić rolę rodziny zastępczej” – stwierdził w rozmowie z KAI bp koszalińsko-kołobrzeski Edward Dajczak. Hierarcha zgadza się z diagnozą abp Józefa Michalika, którą przewodniczący Episkopatu przedstawił w książce „Raport o stanie wiary w Polsce”, że młode pokolenie wskutek braku odpowiedniej atmosfery duchowej w domu rodzinnym cierpi dziś bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości. „Stąd propozycja Kościoła koszalińsko-kołobrzeskiego na adwent, by się spotykać z młodymi na modlitewnym czuwaniu” – wyjaśnił bp Dajczak.
Adwentowe Czuwania Młodych po raz kolejny odbędą się w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Spotkania gromadzą tysiące młodych ludzi na wspólnej modlitwie. To kontynuacja wrześniowego spotkania młodych w Skrzatuszu. Swój udział zapowiedzieli biskupi diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. W tym roku spotkaniom towarzyszyć będzie ikona Świętej Rodziny, która w adwencie rozpoczęła pielgrzymkę w diecezji. Oprawę muzyczną przygotowuje Diecezjalna Diakonia Muzyczna.
„W sytuacji, kiedy tradycja nie jest nośna, a autorytety ‘obiektywne’, wynikające z pełnionych funkcji mają niewielkie znaczenie, pozostaje młodym jedyne odniesienie do autorytetu – świadka. Oni muszą nas, głoszących Ewangelię, widzieć na kolanach. Dlatego zależy nam na tym, by doświadczenie wiary otrzymali we wspólnocie. To nie jest przekaz intelektualny, informacyjny, czy instruktażowy, tylko zachęcenie do pójścia z nami, by spotkać Boga. Nasze czuwania adwentowe to jest próba tworzenia klimatu Kościoła, który spotkał się na modlitwie” – przekonuje bp Dajczak.
„Przeżywamy dziś kryzys spotkania z Bogiem, kryzys modlitwy, a jak słusznie zauważył Alfred Apple w swojej książce <<Powróćmy do modlitwy>>, kryzys modlitwy jest religijnym zawałem serca. Trzeba zatem tworzyć młodym w Kościele okazje przeżycia doświadczenia Boga” – uzasadnił pomysłodawca adwentowych spotkań dla młodzieży.
Hasło przewodnie rozpoczynającego się nowego roku duszpasterskiego w Polsce brzmi "Kościół – naszym domem". Zdaniem bpa Dajczaka trzeba dziś katolikom to uświadamiać i jednocześnie obalać stereotypy, że Kościół to nie tylko duchowni i hierarchowie. „To wszystko, co jest w mediach ‘antykościelne’ gra na jednej karcie – instytucjonalności. Kościół przedstawiany jest wyłącznie jako instytucja, czyli w kategoriach politycznego stronnictwa. Trzeba na nowo zachwycić świeckich Kościołem i sprawić, by czuli się w nim, jak w domu” – przekonuje bp Dajczak i przyznaje, że laikat jest za mało aktywny w Kościele i za mało katolików myśli o Kościele w kategoriach ‘mój’.
„Łąka laikatu katolickiego kwitnie” – ocenił abp Michalik wskazując na rozwój Akcji Katolickiej, środowisk obrońców życia czy katolickiego wolontariatu. Bp Dajczak zapytany o to, czy ta ocena nie jest próbą zaczarowania rzeczywistości, skoro w Polsce po jeszcze tlącym się sporze o krzyż w przestrzeni publicznej, wybuchł kolejny o karę śmierci i to na wniosek polityka – katolika, odpowiedział, że to są jednostkowe głosy. „Kara śmierci nie jest sposobem rozwiązywania problemów nieszczęsnych ludzi. Nie wiem, jakie są w tym przypadku pobudki, ale nie wolno stawiać wszystkiego na głowie, włącznie z wolą Boga, ze względu na tzw. gry polityczne” – podkreślił bp Dajczak. „Stanowisko Kościoła w sprawie kary śmierci jest jednoznaczne – to nie jest rozwiązanie Kościoła. Raczej trzeba szukać odpowiedzi na pytanie, jak to zrobić, żeby trochę mniej ludzi było o uszkodzonych sercach i nie trafiali do więzienia, by nie trzeba było takich wyroków forsować – uzasadnił bp Dajczak.
Hierarcha stwierdził, że w różnych częściach Polski zauważa się inną aktywność laikatu. „W Polsce generalnie nie jest tragicznie, ale ilość zaangażowanych we wspólnoty nie jest też imponująca” – dodał. „Trzeba sobie jasno powiedzieć, że nasze społeczeństwo jest pluralistyczne. Patrząc na naszą diecezję, to w sumie praktykujących włącznie z chodzącymi do kościoła „w kratkę” jest około 30 proc. Nawet jeżeli wśród pozostałych 70 proc. osób są ludzie ochrzczeni, mający po drodze kolejne sakramenty, to to są ludzie w chrześcijańskim głębokim kryzysie. Stąd możliwe zagubienie w kwestiach dotyczących nauki społecznej Kościoła” – wyjaśnia bp Dajczak.
„W Kościele jest miejsce także dla tych, którym do Kościoła jest po drodze „trochę”, albo „czasami”. Kościół jest skazany na takie cierpienie. Przecież nie będzie skupiał wyłącznie najwierniejszych, ale potrzebne mu to zdrowe jądro modlących się wspólnot religijnych” – przekonuje biskup.
Co do „nagonki” na Kościół, ordynariusz uważa, że musimy się trochę pogodzić z tym, że na świecie byli i są ludzie, dla których walka z Kościołem będzie ich programem życia. „Kiedyś ludzie walczyli z Jezusem, a dziś walczą z Kościołem, przy czym różnica jest taka, że Jezus był naprawdę bez grzechu, a Kościół jest grzeszny. Można więc te ataki przyjąć trochę jako pokutę” – komentuje bp Dajczak.
Adwentowe Czuwania Młodych rozpoczynają się dziś (2 grudnia) o godz. 20.00 w Jastrowiu, w parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Kolejne spotkanie w sobotę w Sławnie w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Za tydzień spotkania w Słupsku i w Pile. Adwentowe Czuwania Młodzieży odbędą się też w Szczecinku, Białogardzie, Miastku i w Koszalinie. Każde spotkanie rozpoczyna się o godz. 20.00 zawiązaniem wspólnoty. Pół godziny później rozpoczyna się Liturgia Słowa, a już o godz. 21.00 Adoracja Jezusa Eucharystycznego. Zakończenie spotkania planuje się na 21.30.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.