Kapłaństwo jakiego potrzebujemy. Debata w 100-lecie święceń ks. Stefana Wyszyńskiego
21 marca 2024 | 06:00 | maj | Warszawa Ⓒ Ⓟ
Wrażliwość, praca nad sobą, odwaga, pokora, doświadczenie słabości, podatność na zranienie – na ten osobisty wymiar kapłaństwa kard. Stefana Wyszyńskiego zwracali uwagę uczestnicy debaty „Kapłaństwo jakiego potrzebujemy. Debata w 100-lecie święceń ks. Stefana Wyszyńskiego”. Spotkanie będące próbą refleksji na temat Kościoła i kapłaństwa odbyło się w Mt 5,14 Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego w Warszawie. Prymas Wyszyński przyjął święcenia kapłańskie 3 sierpnia 1924 r.
Uczestników debaty powitał Piotr Dmitrowicz Dyrektor Muzeum Jana Pawła II i Prymasa Wyszyńskiego. Jak podkreślił, dzisiejsza debata ma zapoczątkować pewien cykl rozmów poświęconych kapłaństwu w kontekście stulecia święceń bł. kard. Wyszyńskiego. Przypomniał też, że Prymas był człowiekiem, który marzył, by być prostym, skromnym, wiejskim księdzem. Wiry historii rzuciły go gdzie indziej.
Bp Artur Ważny, biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej nawiązując do postawy kard. Wyszyńskiego powiedział, ze ksiądz powinien być po pierwsze człowiekiem Bożym, po drugie – dla ludzi. Zwrócił uwagę na umiejętność słuchania. Podkreślił znaczenie miłości i prawdy w życiu. Jak zaznaczył, prawda przynosi wolność. Mówił również o umiejętności kochania wrogów, przytaczając słowa kard. Wyszyńskiego: „ja nie mam nieprzyjaciół”.
Marcin Jakimowicz z „Gościa Niedzielnego” mówiąc o roli pokory w życiu kard. Wyszyńskiego przypomniał okoliczności jego święceń, do których nie doszło w zaplanowanym terminie 29 czerwca 1924 r. z powodu złego stanu zdrowia przyszłego Prymasa. -Trafił do izolatki, lekarz nie chciał w ogóle wydać zgody na święcenia. Gdy wreszcie do nich doszło, młody ksiądz usłyszał, że nadaje się bardziej na cmentarz niż do ołtarza – mówił. Podkreślił, że życie Wyszyńskiego to opowieść o „zamkniętej izdebce”. W samotności m.in. tworzył tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu. Marcin Jakimowicz przywołał też zdanie kard. Wyszyńskiego o tym, że jest on tylko błotem, ale błotem, w którym Bóg zagubił swoją perłę. Zwrócił też uwagę na sromność złotego jubileuszu kapłaństwa kard. Wyszyńskiego. Już jako kardynał i Prymas Polski celebrował on Eucharystię w bocznym ołtarzu katedry włocławskiej a w uroczystości uczestniczyło 5 osób.
Kard. Parolin: pierwszym warunkiem negocjacji rosyjsko-ukraińskich jest zaprzestanie agresji
Grzegorz Polak z Muzeum Mt 5,14 zwrócił uwagę na uderzająca, ponadprzeciętną wrażliwość kard. Wyszyńskiego, na jego wyjątkowa zdolność współodczuwania z drugim człowiekiem, utożsamiania się z jego położeniem. Jak mówił, Prymas głęboko współczuł robotnikowi, który zgubił chleb. Potrafił dostrzec ubóstwo polskiej młodzieży. Miał też świadomość tego, jak młodzi pragną podążać za trendami.
Czego oczekiwaliby świeccy od kapłanów? Zdaniem Grzegorza Polaka, właśnie tej wrażliwości, współczucia, współodczuwania, na wzór Jezusa, który mówił „Żal mi tego ludu”. – Mało się o tym mówi. Młodzi księża głoszą coraz lepsze kazania, ale często brak im tej empatycznej postawy – mówił Grzegorz Polak, zaznaczając, że empatii można się nauczyć.
– Mam osobisty problem z kard. Wyszyńskim – wyznał o. Michał Legan OSPPE. Wyjaśnił, że przez lata słyszał o nim jako o herosie. Tymczasem, gdy mówi się o nim, jak o człowieku, zmagającym się ze sobą, doświadczającym trudności, zaczynamy dostrzegać, jak bardzo ta postać zanurzona jest w rzeczywistości. – Ta historia zaczyna żyć także we mnie – powiedział zakonnik. Jak podkreślił, księża doświadczają dziś słabości, zranień, z którymi nie potrafią sobie poradzić.
W tym kontekście mówił m.in. o duchowości maryjnej, której od wieków uczy Jasna Góra. Maryja Jasnogórska – o zranionym obliczu – jest w pełni chrystocentryczna. Na tym polega prawdziwość tej duchowości.
O Legan podkreślił, że wielu kapłanów doświadcza zranienia i u początków swego kapłaństwa i w kolejnych latach. Przekonywał, że otwarcie się na pogłębioną duchowość maryjną, może uratować bardzo wile dusz i bardzo wielu kapłanów.
Jak kapłani mają przyjmować hejt, który wylewa się w mediach? Odpowiadając na to pytanie, ks. Tomasz Trzaska, suicydolog, zwrócił uwagę, że współcześni księża nie są pierwszym pokoleniem doświadczającym hejtu, czego przykładem jest choćby doświadczenie Prymasa Wyszyńskiego. Zaznaczył, że kapłan ma prawo być w kryzysie, odczuwać depresję, iść na terapię. Zauważył, ze dużym zagrożeniem jest poczucie niezniszczalności, przekonanie, że nie ma się trudności, zranień i problemów z dzieciństwa.
Zaznaczył, że księżom nigdy nie było łatwo. Dziś ich problemem, podobnie jak problemem całego ich otoczenia jest lęk przed decyzjami na całe życie. Czy jednak księża mają trudniej niż inni? Ks. Trzaska zastanawiał się czy przypadkiem większe trudności nie towarzyszą małżonkom i rodzicom.
Skąd brał się autorytet kard. Wyszyńskiego? Prof. Dominika Żukowska-Gardzińska z Muzeum Mt 5,14 zwróciła uwagę na jego niezwykłą pracę nad sobą oraz na dwie pozornie niepowiązane cechy – odwagę i pokorę. – Zauważono w nim osobę, która potrafi zmieniać rzeczywistość. Osobę, która w trudnej sytuacji potrafi podporządkować swą słabość sile ducha – powiedziała. Podkreśliła, że to praca nad sobą jest wskazówką na drodze ku autentycznemu przywództwu.
Debatę podsumował Sebastian Duda z Laboratorium Więzi. Podkreślił, że była ona dla niego zaskakująca. Spodziewał się ogólnych refleksji nad kryzysem autorytetu w Kościele w Polsce a usłyszał wiele o wymiarze osobowym kapłaństwa, o kruchości, zranieniach i słabości, w której „moc się doskonali”; o znaczeniu pracy nad sobą, o odwadze i pokorze.
Jak zaznaczył, kard. Wyszyński wiedział, że podatność na zranienie istnieje i że może to mieć pozytywne znaczenie duchowe. – Podatność na zranienie – ten wymiar kapłaństwa trzeba podkreślać w taki sposób, by odzyskiwać nowe znaczenie kapłaństwa, które musimy podjąć jako pewne zadanie – powiedział.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.