Drukuj Powrót do artykułu

Kard. Bagnasco: nasze czasy wymagają wzbudzania radykalnych pytań o wiarę

17 października 2018 | 11:58 | md | Kraków Ⓒ Ⓟ

O współczesnych wyzwaniach stojących przed kapłanami mówił w Krakowie kard. Angelo Bagnasco. Metropolita Genui uczestniczył w międzynarodowej konferencji „Veritatis splendor”, zorganizowanej z racji 40. rocznicy pontyfikatu Jana Pawła II. Włoski hierarcha analizował aktualność adhortacji Jana Pawła II „Pastores dabo vobis”.

Opisując uwarunkowania współczesnej kultury i zmieniającego się świata, kard. Bagnasco podkreślał, że dotykają one wszystkich obszarów ludzkiej aktywności i dotyczą również Kościoła.

„Próbuje się zredukować Kościół do jakiejś organizacji pożytku publicznego, a kapłanów – do pracowników socjalnych” – mówił hierarcha. Według niego, świat postuluje: zajmijcie się dobroczynnością, ale nie mówcie o prawdzie. „Jeśli Kościół milczy, inni mogą łatwiej wpływać na kulturowe uwarunkowania, z intencją rozbicia człowieczeństwa, uczynienia człowieka bezradnym i kruchym, a więc podatnym na manipulacje” – zauważył arcybiskup Genui.

Prelegent ocenił, że nasze czasy naznaczone są „współczesną formą totalitaryzmu”, czyli sekularyzmem, który „niczym toksyczna chmura przenika wszędzie, zmieniając alfabet ludzkiego języka”. Dlatego centralną kwestią świata zachodniego jest problem wiary. „Jeżeli wiara słabnie, chrześcijańskie życie staje się niepłodnym, a Kościół sam siebie zatraca, przekształcając się w organizację dobroczynną” – kontynuował swoje rozważania włoski dostojnik i dodał, że dzisiaj duszpasterstwo „albo znajdzie swój fundament w doktrynie, albo pójdzie za sugestiami chwili”.

Przekonywał, że wiara nie może się na ziemi wypalić, bo Chrystus zmartwychwstał, a Jego Duch działa. „Pod powierzchnią bulwersujących wydarzeń, modnej kultury i dyżurnych mistrzów pulsuje życie. Jako duszpasterze znamy zdrowe życie wielu ludzi, prosto i heroicznie przeżywających codzienność, kroczących z podniesioną głową nie z powodu zarozumiałości, lecz dzięki uczciwości. Na dnie ludzkiego serca mieszka tęsknota za nieskończonością” – zauważył mówca.

Jak podkreślał, najlepszym sprzymierzeńcem Ewangelii na świecie nie są zasoby, organizacja, dominująca kultura, poparcie polityczne, ale człowiek. „Nie wiadomo, jak długo potrwają kulturowe przemiany, ale pewne jest, że poczucie niekompletności, jakie nosi w sobie każdy człowiek, nigdy nie umrze, nigdy nie zostanie zabite” – dzielił się swoją nadzieją, dodając, że właśnie dlatego, nawet w najtrudniejszych momentach historii, ludzie Kościoła nie mogą popadać w desperację.

Próbując określić współczesną tożsamość kapłanów, hierarcha stwierdził, że istotną pokusą jest gonienie za światem i usiłowania, by go nawrócić. Ostrzegał, że jedynym rezultatem takiej naiwności jest dostosowanie się duchownych do świeckiej mentalności. „Można zdobyć poklask dla siebie, nie zdobywszy nowych wierzących Panu” – skonkludował.

Według niego, najważniejsze dla każdego pasterza jest „przebywanie z Jezusem”, które nie polega na uczeniu się zasad i prawd w szkole duszpasterstwa, ale jest „wewnętrznym kształtowaniem”. „W atmosferze zamętu programowego pierwszym sposobem, aby konstruktywnie w nim żyć, jest wiedzieć, kim się jest” – mówił kardynał. Jak zauważył, wielu sądzi, że kapłani pretendują do posiadania prawdy. Tymczasem „to prawda posiadła nas i wymaga, byśmy byli wierni pomimo słabości”.

Metropolita Genui mówił także o ryzyku niewłaściwych motywacji życia kapłańskiego. Nie polega ono bowiem na realizacji własnych talentów, osobistych aspiracji i wrażliwości. Taka perspektywa jest „niewłaściwa i niebezpieczna”, bo powołanie jest kwestią miłości przeżywanej jako dar dla innych, niezależnie od tego, czy otrzyma wzajemność.

Jak podkreślał włoski purpurat, kultura sprowadza miłość do osobistej satysfakcji, a to staje się źródłem słabej odporności kapłanów na konflikty, braku zrozumienia i rozczarowania, które niesie ze sobą życie. „Kryterium pasterskiej miłości nie jest akceptacja ze strony innych, ale wierność depozytowi wiary, strzeżonemu w Kościele. Nasze czasy wymagają wzbudzania najbardziej radykalnych pytań, które mogą być uśpione w sumieniach, ale nigdy nie zostaną zabite” – podsumował.

Na koniec gość z Italii zauważył, że sekularyzm jawi się jako „nowy świat”, wnoszący wyemancypowane, zadowolone i nowoczesne społeczeństwo. W tym świetle chrześcijaństwo przedstawiane jest jako stary świat. Jednak serce człowieka odczuwa tęsknotę za czymś wyższym i szlachetniejszym, i tutaj wkracza Ewangelia. „Kapłani nie są ludźmi przeszłości, a wspólnoty chrześcijańskie nie chylą się ku zachodowi, lecz promieniują obiecującym światłem wschodzącego słońca” – zakończył swój referat.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.