Kard. Dziwisz: chcemy pokazać prawdę ale nie krzywdzić
08 czerwca 2006 | 15:43 | md //mr Ⓒ Ⓟ
Memoriał komisji „Pamięć i Troska” ma posłużyć pokazaniu prawdziwego oblicza Kościoła, który był zawsze wierny społeczeństwu, narodowi i Panu Bogu – powiedział dziennikarzom kard. Stanisław Dziwisz.
Metropolita krakowski zapoznał się z dokumentem przedstawionym mu przez szefa komisji bp. Jana Szkodonia. – Chcemy pokazać społeczeństwu całą prawdę o sytuacji, która była według kryteriów tamtejszego czasu, ale nie chcemy przy tym nikogo skrzywdzić – podkreślił.
Kard. Dziwisz ocenia, że opracowanie jest bardzo głębokie i teologiczne. – Są to kryteria, jak osądzić postępowanie tych, którzy współpracowali, jak pomóc im z tego wyjść. I równocześnie, żeby to służyło jeszcze raz pokazaniu prawdziwego oblicza Kościoła, który był zawsze wierny społeczeństwu, narodowi i Panu Bogu. A że w Kościele są ludzie, to są i grzechy – powiedział metropolita krakowski.
Kard. Dziwisz podkreślił, że sprawę wyjaśniania współpracy części duchownych ze służbami PRL chce potraktować bardzo poważnie. – Chcemy pokazać społeczeństwu całą prawdę o sytuacji, która była według kryteriów tamtejszego czasu, ale nie chcemy przy tym nikogo skrzywdzić. Nasza ostrożność powodowana jest tym, żeby po prostu nikogo nie skrzywdzić – zapewnił hierarcha.
Metropolita krakowski zaznaczył, że w społeczeństwie, które się kieruje prawdą i prawem, ukazanie prawdy jest zasadniczym celem postępowania komisji. – Nie chcemy ukrywać prawdy, choć czasem jesteśmy tak postrzegani. Nie! Prawda nas wyzwoli i do tego dążymy – podkreślił kard. Dziwisz. – Ale żeby prawdę pokazać, potrzeba czasu, dystansu i znalezienia właściwych kryteriów, żeby przy tej okazji nikogo nie skrzywdzić i nie zniszczyć – dodał.
Kardynał wyjaśnił, że dokument komisji „Pamięć i Troska” zawiera także wezwanie skierowane do tych, którzy czują się winni, żeby publicznie wyznali swoje winy. – Jeśli są grzechy publiczne, to ci, którzy je popełnili, są wezwani do publicznego wyjaśnienia sytuacji – zaznaczył.
Metropolita krakowski poinformował, że memoriał zostanie przedstawiony na posiedzeniu Konferencji Episkopatu Polski, gdyż jest to sprawa, która dotyczy całego Kościoła, nie tylko archidiecezji krakowskiej.
– Mamy wrażenie, że komuś celowo zależało na tym, żeby w wielkiej atmosferze radości z pielgrzymki Ojca Świętego, a także radości z procesu wyniesienia do chwały ołtarzy Jana Pawła II, żeby to zamącić. O to mamy żal, głęboki żal do tych, którzy to spowodowali – powiedział kard. Dziwisz.
Wyjaśnił przy tym, że nie ma na myśli ks. Isakowicza-Zaleskiego, ale „tych, którzy nie mają do nas zaufania, że jesteśmy ludźmi, którzy chcą żyć w prawdzie”.
– Trzeba było inaczej te sprawy ustawić i znaleźć moment na spokojne wyjaśnienie. Stworzyła się przykra atmosfera społeczna, jakieś zamącenie. I to nas boli – powtórzył metropolita krakowski. Według kardynała ta sytuacja spowodowała szkody w sumieniach.
Kard. Dziwisz podkreślił, że o ile będzie wiedział o winie jakiegoś księdza, „zostanie on przywołany do odpowiedzialności i będą wyciągnięte konsekwencje”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.