Kard. Dziwisz: Jan Paweł II i ks. Blachnicki byli prorokami i wizjonerami
17 kwietnia 2021 | 14:25 | md | Kraków Ⓒ Ⓟ
Kard. Karol Wojtyła – Jan Paweł II i ks. Franciszek Blachnicki otrzymali szczególny charyzmat służby Kościołowi i stali się prorokami, wizjonerami – mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas odbywającego się online sympozjum „Spotkanie z ojcem”. Zostało ono zorganizowane przez Instytut Niepokalanej Matki Kościoła z okazji 100. rocznicy urodzin założyciela Ruchu Światło-Życie.
Krakowski metropolita senior mówił o związkach łączących Karola Wojtyłę – Jana Pawła II z charyzmatycznym kapłanem, który „odszedł do wieczności trzydzieści cztery lata temu, ale pozostawił dzieło, które odnowiło i nadal odnawia oblicze wspólnoty uczniów ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana, zwłaszcza w naszej ojczyźnie”.
Kard. Dziwisz podkreślał, że byli rówieśnikami, a II wojna światowa pozostawiła w ich życiu głęboki ślad. Przypomniał, że młody Wojtyła musiał przerwać studia na Uniwersytecie Jagiellońskim i podjąć prace w krakowskim kamieniołomie. Potem podjął decyzję wstąpienia do seminarium duchownego i przyjął święcenia kapłańskie w 1946 roku. Natomiast droga Franciszka Blachnickiego do kapłaństwa była bardziej dramatyczna, bo biegła przez obóz koncentracyjny i zamieniony na więzienie wyrok śmierci.
– Po tym doświadczeniu i po zakończonej wojnie przyszła decyzja wstąpienia do śląskiego seminarium duchownego w Krakowie i przyjęcia święceń kapłańskich w 1950 roku – relacjonował mówca.
Jak zauważył, obydwaj młodzi kapłani zaangażowali się w działalność akademicką, a ich drogi zaczęły się krzyżować na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W trudnych czasach komunistycznych ks. Wojtyła był biskupem i kardynałem, a ks. Franciszek Blachnicki, „dostrzegając przenikliwie potrzeby Kościoła, opracowywał i wprowadzał w życie swój oryginalny plan duchowej formacji młodych Polek i Polaków”. – To była jego odpowiedź na bezbożną i totalitarną ideologię oraz system zniewalający naród. W tym kontekście rodził się i dojrzewał Ruch Światło-Życie – podkreślał kard. Dziwisz.
Według niego, obaj „otrzymali szczególny charyzmat służby Kościołowi i stali się prorokami, wizjonerami”, patrząc „szerzej, dalej i głębiej” na rzeczywistość. – Nie tylko nie pozostali obojętni wobec wyzwania totalitarnego systemu, podważającego chrześcijańską tożsamość narodu i zagrażającego jego duszy. Znaleźli odpowiedź, jak przeciwstawić się zagrożeniu, odsłaniając – zwłaszcza przed młodymi – piękno Ewangelii, piękno pójścia za Chrystusem i realizowania chrześcijańskiego powołania w życiu małżeńskim i rodzinnym, ale także w kapłaństwie i życiu konsekrowanym – stwierdził kardynał.
Dodał, że ks. Blachnicki, tworząc Ruch Światło-Życie, formując młodych do służby Kościołowi i społeczeństwu, wyprzedzał Sobór Watykański II, otwierający przed laikatem szersze horyzonty życia i służby w Kościele. Podobnie widział rolę świeckich kard. Wojtyła, który popierał inicjatywy założyciela oazy. – Prorok, to znana prawda, nie zawsze jest rozumiany wśród swoich. Metropolita krakowski był „protektorem” Ruchu Światło-Życie wobec polskiego Episkopatu. Przekonywał i umacniał biskupów w przekonaniu, że ruch oazowy odnowi Kościół w Polsce – wspominał sekretarz św. Jana Pawła II.
Podkreślał ponadto, że kard. Wojtyła chronił ks. Blachnickiego i jego dzieło przed atakami Służby Bezpieczeństwa, która wiedziała, jak niebezpieczna dla systemu komunistycznego jest działalność twórcy oaz. – Solidna oazowa formacja w wierze była nie tylko skuteczną „szczepionką” przeciw bezbożnej ideologii, ale przygotowywała całe zastępy dojrzałych chrześcijan, którzy zwłaszcza po upadku systemu w 1989 roku zaangażowali się w budowę nowej Polski – przypominał prelegent.
Jak stwierdził, kard. Wojtyłę i ks. Blachnickiego łączyła miłość do Kościoła i troska o człowieka. Przypomniał jedną z licznych wizyt metropolity krakowskiego na rekolekcjach oazowych w 1972 roku, kiedy to przyszły papież tak określał miejsce Ruchu Światło-Życie pośród „pustyni ideologii i systemu totalitarnego”: „Oazy są nam potrzebne, bo pustynia tylko wtedy jest groźna, jeżeli na niej nie ma oazy”.
– Dziś sługa Boży Franciszek Blachnicki czeka na wyniesie do chwały ołtarzy. W tej decyzji Kościoła, który uznał już heroiczność jego cnót, będzie zawarta ostateczna aprobata dla jego drogi życia i dzieła, które stworzył i które trwa – podsumował kard. Dziwisz.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.