Kard. Dziwisz: naszym powołaniem jest miłość konkretna, nie abstrakcyjna
19 grudnia 2021 | 17:40 | md | Kraków Ⓒ Ⓟ
Otwarcie się na przyjęcie Boga w naszym życiu powinno rozpalać miłość do Niego, ale także miłość do drugiego człowieka: nie abstrakcyjną, nie ograniczającą się do słów i deklaracji, ale żywą, współczująca, konkretną, spieszącą z pomocą – mówił kard. Stanisław Dziwisz w Sanktuarium św. Jana Pawła II. Krakowski metropolita senior przewodniczył Mszy św. na 40-lecie istnienia Hospicjum św. Łazarza.
Jubileusz 40-lecia połączony jest z obchodami 25-lecia poświęcenia domu hospicyjnego przy ul. Fatimskiej 17 w Krakowie, wybudowanego głównie ze środków ofiarowywanych przez członków i przyjaciół Towarzystwa. Dzięki zaangażowaniu i bezinteresownej pomocy wielu ludzi dobrej woli stworzono dom, w którym niesienie bezpłatnej, profesjonalnej, medycznej opieki hospicyjnej ma głęboko humanitarny wymiar.
W homilii kard. Dziwisz przypomniał, że Towarzystwo Przyjaciół Chorych i powołane przez nie Hospicjum św. Łazarza rodziło się w latach 70. ub. wieku, w trudnym okresie tzw. demokracji ludowej w Polsce. – Grupa ludzi, z twórczą wyobraźnią i wrażliwych, związana z Synodem Kościoła Krakowskiego oraz ze środowiskiem lekarskim Nowej Huty, postanowiła działać, by ulżyć cierpieniu chorych – podkreślał, zaznaczając, że inicjatywie patronował ówczesny metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła.
Przywołał kroniki hospicyjne, które odnotowały, że pierwsze słowa o inicjatywie budowy domu dla terminalnie chorych zostały przekazane kard. Wojtyle podczas uroczystości poświęcenia kościoła Arka Pana w maju 15 maja 1977 roku. Zespół synodalny zapisał w tym czasie w sprawozdaniu z jednego ze swych spotkań: „Chcemy zacząć dziś realizować ten projekt we współpracy ze wszystkimi, co zechcą przyłożyć rękę. Liczymy – powiedzmy to otwarcie jako wierzący – przede wszystkim na opiekę Bożą. Tu, przy ołtarzu, oddajemy ten projekt i postanowienie samemu Bogu, prosząc o wstawiennictwo Matkę Bożą – Uzdrowienie Chorych, Wspomożycielkę Wiernych, a także świętych patronów: świętego Józefa i błogosławionego Ojca Maksymiliana”.
Zebranie założycielskie Towarzystwa Przyjaciół Chorych odbyło się już w kontekście przemian społecznych i politycznych po powstaniu w 1980 roku „Solidarności”, a jego rejestracja – 29 września 1981 roku.
– Dziękujemy za poświęcenie, bezinteresowną pracę związanych z historią i teraźniejszością tego dzieła setek lekarzy, pielęgniarek i pielęgniarzy, psychologów, wolontariuszy, wszystkich wspierających duchowo i materialnie dzieło. Dzięki nim wielu naszych braci i sióstr odchodziło do wieczności doświadczając pomocy, ulgi w cierpieniu, a ich bliscy doświadczali pociechy i nadziei na widok wrażliwości i solidarności ludzkich serc – podkreślał kard. Dziwisz.
– Otwarcie się na przyjęcie Boga w naszym życiu, doświadczenie Jego wszechogarniającej miłości, powinno rozpalać w naszych sercach miłość do Boga, ale także miłość do drugiego człowieka: nie abstrakcyjną, nie ograniczającą się do słów i deklaracji, ale żywą, współczująca, konkretną, spieszącą z pomocą – stwierdził.
Dawny sekretarz Jana Pawła II przypomniał, że polskiemu papieżowi zawsze bliskie było środowisko medyczne, a ludzie cierpiący mieli szczególne miejsce w jego sercu. – Doświadczenie krakowskie pomogło mu uwrażliwiać cały Kościół na los chorych i cierpiących, na samarytańską posługę służby zdrowia na całym świecie – dodał.
Przywołując list apostolski Jana Pawła II „Salvifici doloris” o chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia, zaznaczył, że tajemnicę cierpienia ludzkiego rozjaśnia cierpienie i solidarność Jezusa Chrystusa.
– Módlmy się w intencji wszystkich chorych, również dotkniętych niekończącą się epidemią. Wspierajmy modlitwą i ofiarnością wszystkich spieszących z pomocą cierpiącym, a pośród nich Hospicjum św. Łazarza w Krakowie oraz inne hospicja w naszym kraju – zaapelował na koniec.
Jak podkreśla prezes krakowskiego hospicjum Jolanta Stokłosa, hospicjum to przede wszystkim ruch społeczny, będący nośnikiem określonych wartości, mówiący, że życie człowieka ma wartość bez względu na jego kondycję fizyczną, psychiczną, a nawet moralną, gdyż do końca jest on osobą i także w ostatnim okresie choroby winien być traktowany jak osoba. – Hospicjum nie jest instytucją, choć pracuje w oparciu o pewne zorganizowane struktury. Hospicjum jest typem kompleksowej opieki, dostosowanej do wielorakich potrzeb ludzi chorych, będących u kresu życia, obejmującej także rodzinę chorego. Ale hospicjum jest także misją, zadaną nam, członkom społeczeństwa, którą mamy szerzyć i wspierać – dodaje.
Po Mszy św. odbyło się spotkanie opłatkowe środowiska hospicyjnego.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.