Kard. Krajewski przekazał wsparcie Caritas Spes w Charkowie
20 września 2022 | 17:42 | maj | Warszawa Ⓒ Ⓟ
Nowy bus wypełniony artykułami pierwszej potrzeby oraz 10 tys. dolarów z przeznaczeniem na zakup grzejników dla ludzi mieszkających w piwnicach przekazał charkowskiej Caritas w imieniu Ojca Świętego kard. Konrad Krajewski. Papieski jałmużnik dziś rano opuścił Charków, w którym spędził 2 dni. Wczoraj przewodniczył uroczystej liturgii w charkowskiej katedrze.
Ks. Wojciech Stasiewicz, dyrektor Caritas Spes w Charkowie przypomina, że kard. Krajewski odbywający podróż po Ukrainie spędził ostatnie dni na terenie diecezji charkowsko – zaporoskiej, odwiedzając parafie, spotykając się z księżmi, siostrami zakonnymi i wiernymi. W czwartek przyjechał do Zaporoża, w niedzielę do Charkowa, gdzie zatrzymał się w siedzibie kurii.
W poniedziałek 19 września kard. Krajewski wraz z bp. Pawłem Honczarukiem biskupem diecezji charkowsko – zaporoskiej, udał się do miasta Izium, na miejsce masowych grobów ofiar rosyjskich zbrodni wojennych. – Mówił, że tak zmęczonych ludzi, jak ci policjanci i wojskowi, którzy pracowali przy ekshumacji ciał, dawno nie widział – relacjonuje ks. Stasiewicz. – Dzielił się też szczególnym doświadczeniem ciszy i czci, z jaką prowadzone były te prace – dodaje. Jak relacjonuje, jedna z ofiar pochowana została z Biblią w ręku. – Kard. Krajewski mówił, że są to męczennicy XXI w., którzy oddali życie dla swojego kraju – podkreśla kapłan.
Jak zaznacza, straszne informacje o torturach, gwałtach i masowych pochówkach na terenach wyzwolonych spod okupacji rosyjskiej są bardzo trudne do przyjęcia dla mieszkańców Charkowa. – Jest też w nich dużo strachu, bo zbliża się ten najtrudniejszy czas. Nikt nie wie, jak będzie wyglądała zima i jaka będzie intensywność ewentualnych działań ze strony Rosjan – mówi dyrektor charkowskiej Caritas.
Jak informuje, kard. Krajewski w imieniu papieża przekazał 10 tys. dolarów na zakup ok. 100 grzejników elektrycznych i piecyków na drewno dla najbardziej potrzebujących mieszkańców miasta, przebywających w piwnicach. Na potrzeby Caritas Spes przekazany został też nowy bus, marki Volkswagen, wypełniony artykułami spożywczymi i chemicznymi pierwszej potrzeby.
W poniedziałek o godz. 18 kard. Krajewski przewodniczył uroczystej liturgii w charkowskiej katedrze. – Odprawiał ją po polsku, części stałe były po ukraińsku. Katedra była pełna, przyszło dużo wolontariuszy i bardzo wielu ludzi spoza parafii, gdyż naszych parafian jest bardzo mało – zaznacza ks. Stasiewicz. – Kardynał odprawił Eucharystię w piękny, wzruszający sposób. Mówił o tym, że teraz jest czas dawania świadectwa miłości do bliźniego, służenia drugiemu człowiekowi. Mówił do wolontariuszy: „Jeżeli nie wiecie, co zrobić, jak służyć drugiemu człowiekowi, to pytajcie Jezusa Chrystusa co by zrobił na waszym miejscu” – relacjonuje. Jak podkreśla, każdy uczestnik liturgii otrzymał też od papieskiego wysłannika różaniec.
Jak relacjonuje ks. Wojciech Stasiewicz, z uwagi na kontrofensywę ukraińską, od tygodnia sytuacja w Charkowie uległa diametralnej zmianie. Ostrzałów nie ma już każdej nocy. Pojawiają się pojedyncze rakiety. Mieszkańcy poczuli, że jest bezpieczniej i dosłownie z dnia na dzień dużo ludzi powróciło do miasta.
Oznacza to jednak, że i potrzebujących jest więcej. Nie ma przecież mowy o normalnym funkcjonowaniu miasta. Jak wyjaśnia ks. Stasiewicz, charkowska Caritas przekazuje obecnie pomoc ok. 10 tysiącom osób. Z konieczności jest to pomoc bardzo ograniczona, gdyż o wsparcie humanitarne teraz trudniej. –Ostatnio otrzymaliśmy 1 TIR-a na 2 tygodnie – mówi kapłan.
– Robimy co możemy. Zawozimy jedzenie, ciepłe rzeczy. Ostatnio udało się rozdać dzieciom ponad 500 plecaków z wyposażeniem szkolnym. Jest to przecież potrzebne, nawet do nauki on-line – zaznacza. Jak wyjaśnia, żadna szkoła ani uczelnia w Charkowie nie funkcjonuje. Dzieci uczą się o ile mogą, zdalnie, korzystając z telefonów komórkowych rodziców.
Ks. Stasiewicz apeluje zatem o dalszą pomoc, wyrażając jednocześnie wdzięczność za dotychczasowe wsparcie.
Jak podkreśla, mieszkańcy Charkowa cieszą się z kontrofensywy armii ukraińskiej i wyzwalania kolejnych terenów, ale entuzjazm jest jeszcze umiarkowany. – To jeszcze nie jest pokój. Nie wiemy co będzie – podkreśla. Zaznacza też, że ostrzał Charkowa w ostatnich miesiącach prowadzony był z terenu Rosji, z miasta Biłgorod. Ostrzał ten zatem może być kontynuowany. – Nawet dziś dostaliśmy informację, że w miejscu, gdzie planowaliśmy rozdawanie pomocy humanitarnej, jest wysokie prawdopodobieństwo ataku rakietowego. Musimy zatem przenieść się gdzie indziej – zaznacza kapłan. – Przed nami jeszcze długa droga – dodaje.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.