Drukuj Powrót do artykułu

Kard. Martini o próżności, zawiści i oszczerstwach w Kościele

05 czerwca 2008 | 12:42 | ml [KAI Rzym]//po Ⓒ Ⓟ

O próżności, zawiści i oszczerstwach w Kościele – mówił kard. Carlo Maria Martini do młodych jezuitów w domu rekolekcyjnym pod Rzymem. Emerytowany arcybiskup Mediolanu wygłosił tam cykl nauk opartych na Liście do Rzymian św. Pawła.

Kardynał skupił się na uwagach Apostoła Narodów na temat grzechu. Obszerną relację z tych spotkań zamieszcza w dzisiejszym wydaniu rzymski dziennik „La Repubblica”.

Gazeta kładzie nacisk na swego rodzaju samokrytykę, jakiej dokonał włoski purpurat, gdy mówił o „grzechach, które dotyczą właśnie nas, duchownych”, jak „chciwość, niegodziwość, zdrady”. „Ileż jest w nas tajemnych pragnień. Chcemy zobaczyć, wiedzieć, domyślić się, przeniknąć. To zatruwa serce. A jest jeszcze oszustwo, którym jest dla mnie także udawanie pobożności, której się nie ma. Postępowanie jak gdyby się było praktykującym, ale bez życia wewnętrznego”.

Za „klerykalną par excellance przywarę” kardynał Martini uważa zawiść. „Zawiść każe nam mówić: dlaczego inny otrzymał to, co mnie się należało? Są osoby zżerane zawiścią, które powiadają: Co złego uczyniłem, że ten a ten został biskupem, a nie ja?” – powiedział włoski purpurat.

Emerytowany arcybiskup Mediolanu nie zapomniał o oszczerstwach, mówiąc: „Szczęśliwe te diecezje, gdzie na ma lisów anonimowych. Kiedy byłem arcybiskupem, wydałem polecenie, by je niszczyć. Istnieją jednak całe diecezje zrujnowane przez anonimy, być może pisane w Rzymie.”

Innym grzechem występującym w Kościele jest pycha: „Wolimy oklaski od gwizdów, gościnność od oporu. Mógłbym dodać, że wielka jest próżność w Kościele. Wielka! Wyraża się w stroju. Kiedyś kardynałowie mieli sześciometrowe treny z jedwabiu. Nieustannie Kościół obnaża się i wdziewa niepotrzebne ornamenty. Istnieje tendencja do przechwalania się” – mówił emerytowany arcybiskup Mediolanu.

Kardynał Martini ostrzegł młodych jezuitów przed karierowiczostwem: „Nawet w Kurii Rzymskiej każdy chce być kimś więcej. Prowadzi to do pewnego rodzaju podświadomej cenzury w mówieniu. Pewnych rzeczy się nie mówi, bo wiadomo, że mogą zaszkodzić karierze. To bardzo poważne zło w Kościele, przede wszystkim hierarchicznym, ponieważ nie pozwala nam mówić prawdy. Mówi się to, co może spodobać się przełożonym, postępuje się według wyobrażenia o tym, co mogłoby odpowiadać ich pragnieniom, wyświadczając złą przysługę samemu papieżowi”.

Włoski purpurat zachęcał młodych jezuitów, aby prosili Boga „o dar wolności”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.