Kard. Müller: dla Georga Ratzingera muzyka była wielbieniem Boga
16 stycznia 2024 | 15:14 | st | Ratyzbona Ⓒ Ⓟ
„Georg Ratzinger był człowiekiem głęboko uczciwym, przekonanym chrześcijaninem, wyrozumiałym duszpasterzem i genialnym artystą, dla którego muzyka nie była egocentryczną rozrywką, lecz uwielbieniem Boga – stwierdził kard. Gerhard Ludwig Müller. Były prefekt Kongregacji Nauki Wiary przewodniczył 15 stycznia w Ratyzbonie Mszy św. w setną rocznicę urodzin brata papieża Benedykta XVI.
Kard. Müller zaznaczył, że ks. Georg Ratzinger był znany nie tylko jako brat Ojca Świętego, lecz zdobył również światową sławę w dziedzinie muzyki sakralnej jako dyrektor muzyczny katedry w Ratyzbonie. W wieku 96 lat przeszedł do wieczności 1 lipca 2020 roku. „Z pewnością cieszy się teraz radością niebiańskich chórów w niebiańskim Jeruzalem” – stwierdził niemiecki purpurat. Zaznaczył, iż urodzony 15 stycznia 1923 roku w Pleiskirchen w Górnej Bawarii Gerog Ratzinger stał się własnością Boga poprzez chrzest święty i tym samym otrzymał swój udział w «wolności i chwale dzieci Bożych»”. Podkreślił znaczenie rozwijania przez nas talentów otrzymanych od Boga. W ten sposób odnajdujemy sens i cel naszego życia, gdy przyczyniamy się do budowania królestwa Bożego w naszych sercach i na świecie. „Każdy chrześcijanin jest współpracownikiem Boga – cooperator Dei i Jego prawdy – cooperator veritatis – na mocy chrztu, a szczególnie kapłan na mocy swojego apostolskiego autorytetu i misji” – przypomniał kard. Müller, nawiązując do zawołania biskupiego Josepha Ratzingera.
Bliski współpracownik Benedykta XVI zaznaczył, że jego brat, ks. Georg Ratzinger był nie tylko obdarzony wybitnym talentem muzycznym i kierownikiem w latach 1964 – 1994 światowej sławy chóru katedralnego w Ratyzbonie, lecz także kapłanem. „Tylko dzięki głębokiemu zakorzenieniu swoich uczuć, myśli i osądów w tajemnicy Chrystusowego zbawienia Georg był w stanie oprzeć się uwodzicielskiemu czarowi współczesnej ideologii jako dziecko i nastolatek oraz przetrwać brutalną siłę totalitarnego reżimu Hitlera, aby po wojnie wspiąć się po stopniach ołtarza Pańskiego wraz ze swoim młodszym bratem Josephem” – stwierdził kaznodzieja. Dodał, że dla Georga Ratzingera posługa kapłańska nie stała w sprzeczności z misją muzyki kościelnej, będącej integralną częścią liturgii jako najwyższej formy oddawania czci Bogu. Podkreślił znaczenie ratyzbońskiej tradycji muzyki kościelnej, która przyczyniła się do ponownego odkrycia chorału gregoriańskiego. „Georg Ratzinger czuł się do niej przywiązany i stał się jej wybitnym przedstawicielem i innowatorem” – wskazał.
Kard. Müller nawiązał do swoich osobistych spotkań z ks. Georgiem Ratzingerem, kiedy w listopadzie 2002 roku został biskupem Ratyzbony. „Często był moim gościem w domu biskupim i równie często odwiedzałem go przy różnych okazjach w jego mieszkaniu na Luzengasse, niedaleko katedry. Z tych wielu spotkań i osobistych doświadczeń wyniosłem następujące przekonanie: Georg Ratzinger był człowiekiem głęboko uczciwym, przekonanym chrześcijaninem, wyrozumiałym duszpasterzem i genialnym artystą, dla którego muzyka nie była egocentryczną rozrywką, lecz uwielbieniem Boga” – wyznał bliski współpracownik Benedykta XVI.
Były prefekt Kongregacji Nauki Wiary wyraził przekonanie, że najgłębsza myśl na temat teologii muzyki kościelnej w ostatnich czasach jest autorstwa jego brata, Josepha Ratzingera i została opublikowana w 11. tomie jego „Opera omnia”. Możemy w niej również rozpoznać program, który Georg Ratzinger realizował jako muzyk kościelny z chórem katedralnym w Ratyzbonie oraz w swojej pracy w Szkole Muzyki Kościelnej w Ratyzbonie.
Kard. Müller przypomniał, że ks. Georg Ratzinger poświęcił najdłuższy okres swojej aktywności zawodowej chórowi katedralnemu w Ratyzbonie w latach 1964-1994, znanemu jako „Regensburger Domspatzen”. „Georg Ratzinger potrafił poprowadzić chór chłopięcy, którego początki sięgają fundacji św. biskupa Wolfganga w 975 roku, do światowej sławy dzięki swojej wiedzy muzycznej i wyjątkowej umiejętności traktowania młodych ludzi z życzliwością i niezłomnością, w tym podczas dużych zagranicznych tras koncertowych. Zawsze znał większość swoich chłopców po imieniu, nawet dziesiątki lat po zakończeniu ich kariery w Domspatzen. A oni okazywali mu serdeczną wdzięczność do późnej starości” – powiedział kaznodzieja.
Nawiązał także do niesprawiedliwych ataków, którym musiał stawić czoła pod koniec swojego życia 90-letni brat papieża, oskarżany o niedopełnienie obowiązków w odniesieniu do młodych ludzi powierzonych jego opiece. Ale każdy, kto go dobrze znał dobrze wiedział, że dla niego dobro chłopców oraz dążenie do doskonałości muzycznej były ze sobą ściśle powiązane – podkreślił. Był dyrygentem jednego z najlepszych chórów chłopięcych na świecie a jednocześnie ojcowskim przyjacielem „jego” chłopców – przez całe ich życie. „Zostanie zapamiętany przez nas wszystkich jako wzorowy chrześcijanin, kapłan, muzyk kościelny oraz drogi przyjaciel i orędownik w niebie” – stwierdził były prefekt Kongregacji Nauki Wiary. Zacytował słowa jego brata, papieża Benedykta XVI, który wspominając swoją ostatnią wizytę u łoża śmierci brata w Ratyzbonie napisał: „Kiedy żegnałem się z nim rano w poniedziałek 22 czerwca, wiedzieliśmy, że będzie to pożegnanie z tym światem na zawsze. Ale wiedzieliśmy również, że życzliwy Bóg, który dał nam tę wspólnotę na tym świecie, króluje również w innym świecie i da nam tam nową wspólnotę. Dziękuję Bogu, drogi Georgu, za wszystko, co zrobiłeś, wycierpiałeś i co mi dałeś”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.