Drukuj Powrót do artykułu

Kard. Ouellet: mam nadzieję, że Benedykt XVI zostanie uznany za Doktora Kościoła

31 grudnia 2024 | 16:52 | Avvenire, st | Watykan Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Piotr Tumidajski

„Mam nadzieję, że Benedykt XVI pewnego dnia zostanie uznany za Doktora Kościoła w tradycji wielkich świętych Augustyna, Grzegorza, Anzelma i Bonawentury” – stwierdził w wypowiedzi dla włoskiego dziennika katolickiego Avvenire kard. Marc Ouellet. Emerytowany prefekt Kongregacji do spraw Biskupów poznał Josepha Ratzingera ponad 30 lat temu. Uważa, iż był on „mistrzem relacji między wiarą a rozumem”.

Wracając myślą do swego ostatniego spotkania z Benedyktem XVI na krótko przed jego śmiercią w klasztorze Mater Ecclesiae w Watykanie, kard. Ouellet wspomina: „Miałem radość odwiedzać go co roku w klasztorze Mater Ecclesiae, jako przyjaciel lub w celu konsultacji. Ostatnim razem jego głos był bardzo słaby, ale jego oczy pozostały jasne i spokojne. Emanował łagodnością i szlachetnością przepojoną duchowością i człowieczeństwem. Pozostaje drogowskazem na nasze trudne czasy”.

Spotkali się po raz pierwszy w 1990 roku w związku z pomysłem stworzenia instytucji poświęconej pamięci wielkiego szwajcarskiego teologa, Hansa Ursa von Balthasara, służącej rozeznawaniu powołań i formacji młodych ludzi do życia zgodnie z nakazami Ewangelii. Kard. Ouellet podkreśla w tym kontekście, jak ważna, wręcz kluczowa, była dla Ratzingera przyjaźń i konfrontacja z dwoma gigantami myśli katolickiej, takimi jak Hans Urs von Balthasar, „którego chrystocentryzm i teologiczną eklezjologię doceniał, co podkreśla ścisły związek między Dziewicą Maryją a Kościołem” oraz Henri de Lubac, „który był w pewnym sensie inspiratorem jego metody teologicznej, zwłaszcza w relacji między historią a Tradycją”, z którym założył czasopismo Communio w 1972 roku. „Obaj byli kapłanami głęboko ignacjańskimi, ale przede wszystkim byli autorami, ukształtowanymi przez ich znajomość Ojców Kościoła i docenianymi przez Ratzingera, właśnie ze względu na znaczenie, jakie nadawali pracy teologicznej dla misji Kościoła i z którymi dzielił autentyczne dziedzictwo Magisterium Soboru Watykańskiego II” – uważa kanadyjski purpurat kurialny.

Kard Ouellet wspomina swą współpracę z Kongregacją Nauki Wiary przy sympozjum z 1997 r. na temat „interpretacji Biblii w Kościele” a także mianowanie w 2008 relatorem na Synodzie poświęconym Słowu Bożemu, a w marcu 2011 r. zaszczyt, aby wraz z pisarzem Claudio Magrisem zaprezentować światową premierę książki papieża teologa „Jezus z Nazaretu. Od wjazdu do Jerozolimy do Zmartwychwstania”. „W swojej trylogii o Jezusie z Nazaretu, napisanej podczas jego pontyfikatu chciał on uznać te teksty nie za oficjalne magisterium Kościoła, ale za teksty napisane wyłącznie przez Josepha Ratzingera. Stanowią one godny podziwu przykład teologicznej egzegezy Pisma Świętego, po doświadczeniach tylu lat równoległego, by nie powiedzieć sprzecznego, rozwoju egzegezy i teologii” – zauważył.

Odnosząc się do lat spędzonych jako współpracownik Benedykta XVI, kard. Ouellet podkreślił łagodność swojego byłego przełożonego, ale także stanowczość w potępianiu i przeciwstawianiu się „skandalowi nadużyć seksualnych” popełnianych przez duchownych.

Ponad 10 lat po swojej rezygnacji z posługi Piotrowej w lutym 2013 roku, kanadyjski kardynał wyznaje, że jest przekonany o proroctwie tego gestu, tak silnego i zrywającego z przeszłością. „Okoliczności jego rezygnacji były niezapomniane i w pewnym sensie spodziewałem się tego, nie będąc o tym prywatnie poinformowanym, ponieważ widziałem, że papież nie czuł się już na siłach, by na przykład pojechać do Rio de Janeiro na Światowe Dni Młodzieży w lipcu 2013 roku. Wyobrażałem sobie, że po długim namyśle i modlitwie może planować przekazanie tego stanowiska komuś innemu. Jego decyzja zawsze wydawała mi się aktualna i prorocza, podobnie jak moment, w którym zdecydował się przejść na odpoczynek w milczeniu i modlitwie. Moim zdaniem jego gest pozostaje jednym z największych świadectw pokory, bezinteresownej służby i miłości do Kościoła”. Dalej zauważa: „Jego trwały prestiż jest znakiem autorytetu teologicznego, który przejdzie do historii jako jeden z wybitnych teologów Kościoła”.

Jaką spuściznę pozostawił po sobie dwa lata po śmierci jako papież, ale także jako teolog, kapłan, duszpasterz i „prosty” człowiek wiary? „Ratzinger ucieleśniał doktrynalny autorytet Kościoła w sposób, który wzbudzał szacunek nawet u jego przeciwników. Wystarczy pomyśleć, że nawet jako „zwykły  profesor” teologii zawsze prowadził dialog z kulturą swoich czasów. Postrzegał swoją misję, jak głosiło jego motto biskupie, gdy był arcybiskupem Monachium w Bawarii, jako „współpracownika prawdy”, to znaczy świadka Chrystusa, który jest uosobioną Prawdą. Stąd jego pokora, osobiste oderwanie od prestiżu urzędu i gotowość do ustępstw”. Wreszcie, kard. Ouellet wciąż ma marzenie, które ma posmak życzenia: „Mam nadzieję, że pewnego dnia zostanie uznany za Doktora Kościoła w tradycji wielkich świętych Augustyna, Grzegorza, Anzelma i Bonawentury”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.