Drukuj Powrót do artykułu

Kard. Tauran: akty terroryzmu nie przeczą potrzebie dialogu z islamem

20 listopada 2015 | 09:52 | mp / br Ⓒ Ⓟ

Dialog Kościoła katolickiego ze zdrową częścią islamu powinien być kontynuowany – mówi kard. Jean-Louis Tauran, przewodniczący Papieskiej rady ds. Dialogu Międzyreligijnego w rozmowie z agencją I-Media. Dodaje, że „terroryzm żywi się pustką duchową Europy”, a odpowiedzią na to winno być umacnianie tożsamości chrześcijańskiej i wymaganie od muzułmanów integracji.

I-Media: Jak Ksiądz Kardynał odebrał zamachy terrorystyczne w Paryżu?

Kard. Jean-Louis Tauran: Chodzi o wojnę przeciwko Zachodowi, wojnę przeciwko cywilizacji! Trzeba przede wszystkim uruchomić rozum, gdyż nawet podczas wojny obowiązują pewne prawa. Moim zdaniem jest to nowa era, która nadchodzi, terroryzm dotąd celował w konkretną osobę, kraj lub grupę… a dziś cały świat jest na celowniku. Mamy skrajnie niepewną sytuację, wszystko i wszędzie może się wydarzyć. Jesteśmy świadkami rodzenia się nowego świata, który zaczyna się dziś, budowanego na złu, czego konsekwencje poniesie jedno lub dwa pokolenia. Ale niebezpieczeństwem byłoby pozwolić na kiełkowanie nienawiści, a w tej sytuacji chrześcijanie muszą pokazać moc miłości.

Czy te akty zmuszają nas do zakwestionowania dialogu z islamem?

– Nie, przeciwnie! Te akty uświadamiają z pewnością potrzebę dialogu międzyreligijnego, gdyż większość muzułmanów taka nie jest. Są to ludzie, którzy żyją normalnie, kochają swoją pracę, wychowują dzieci, itd. Dialog jest naszym obowiązkiem jako chrześcijan.

Wśród katolików jednak dostrzec można silne reakcje wobec tych ataków dokonywanych w imię Boga, a niektórzy oskarżając wręcz Kościół o zbytnią pobłażliwość w stosunku do islamu.

– Nie prowadzimy dialogu ze zbrodniarzami. Prowadzimy dialog ze zdrową częścią islamu, mając nadzieję, że będzie ona miała wpływ na nich właśnie. Kościół rozpoznaje „ziarna prawdy” w innych religiach. To, co muzułmanów różni od nas, nie musi być jednoznacznie złe. Natomiast terroryzm powołujący się na religię jest bluźnierstwem. Nie można w tej sposób posługiwać się Bogiem, to kłamstwo.

Jeśli nie w religii muzułmańskiej, to skąd te akty terroru biorą swe źródło?

– Ten terroryzm żywi się pustką duchową Europy. To czego brakuje w Europie, to wymiaru duchowego. Wszyscy ci młodzi ludzie, zmobilizowani przez dzihadystów, odnajdują w Europie swój cel i pieniądze. Dlaczego tak masowo wyruszają do Europy? Dlatego, że nic nie maja u siebie, pracy i środków do życia. A tutaj dostają natychmiast tysiąc dolarów na miesiąc, a jednocześnie pozwalamy, aby podlegali tu skrajnie radykalnej katechizacji islamistycznej. Tymczasem rozwiązaniem winna być właściwa edukacja: na poziomie szkoły i uniwersytetu. Tak postępowano np. w Libanie, który może być dla nas przykładem. Co zrobił ten kraj? Stworzył dobre szkoły, gdzie muzułmanie kształcili się razem z katolikami od przedszkola do matury. Równie istotny jest sposób w jaki naucza się historii.

Jak więc każdy z nas może walczyć z tym barbarzyństwem, które nas zalewa?

– Nie wystarczy walczyć z takimi aktami, ale trzeba być spójnym w naszym życiu. Chrześcijanin w dzisiejszym świecie, powinien być kimś, kto stawia pytania i daje świadectwo. A jeśli nie stawiamy odważnych pytań, nie dajemy świadectwa naszej wiary, to nie jesteśmy już „solą ziemi”. Trzeba mieć odwagę pokazywać, że jesteśmy inni, że jako chrześcijanie mamy swoje zdanie. Uważam, że zaczyna rozumieć, że jest chrześcijaninem taki uczeń, który odważy się powiedzieć jako jedyny w klasie, że idzie na katechezę, choć staje się obiektem drwin kolegów.

Francja natychmiast zareagowała zmasowanymi bombardowaniami państwa islamskiego. Czy jest to rozwiązanie?

– Władza ma obowiązek zapewnić bezpieczeństwo swym obywatelom. Francja znalazła się w sytuacji obrony koniecznej. Ale Francja nie powinna być sama, powinna być wspomagana przez całą wspólnotę międzynarodową, w szczególności poprzez rozpoczęcie operacji naziemnej.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.