Kard. Zenari: Syria potrzebuje pomocy, nie obietnic
03 września 2022 | 18:19 | Beata Zajączkowska/vaticannews | Damaszek Ⓒ Ⓟ
Syria przeżywa bezprecedensowy kryzys humanitarny, zapomniana przez wspólnotę międzynarodową i światowe media. Po jedenastu latach wojny Kościół nieprzerwanie trwa na pierwszej linii walki o godną przyszłość mieszkańców tego zrujnowanego kraju. „Nasz kraj potrzebuje konkretnej pomocy, a nie kolejnych obietnic” – mówi kard. Mario Zenari, który uczestniczył w watykańskiej konferencji promującej inicjatywę „Szpitali Otwartych”. Dziś jej uczestnicy zostali przyjęci na audiencji przez Papieża.
W wyniku wojny zginęło blisko 400 tys. osób, a 200 tys. uważa się za zaginione – wynika z danych Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka. Z 21 mln mieszkańców przed wojną, 6,6 mln uciekło z Syrii, by szukać schronienia za granicą. Statystyki ujawniają, że 90 proc. ludności pozostającej w kraju żyje poniżej granicy ubóstwa. Światowy Program Żywnościowy alarmuje, że ponad 12 mln Syryjczyków, czyli 60 proc. populacji, żyje w niepewności żywnościowej. Łącznie 14,6 mln osób potrzebuje pomocy humanitarnej, z czego 9,6 mln w trybie pilnym.
Konflikt nie oszczędził infrastruktury medycznej, stąd tak wielka waga „Szpitali Otwartych” (trzy szpitale działają bezpłatnie w Damaszku i Aleppo oraz cztery przychodnie w najbardziej opuszczonych regionach kraju), które powstały z inicjatywy nuncjusza apostolskiego w tym kraju i w dużej mierze finansowane są dzięki wsparciu Papieża Franciszka. „Ta inicjatywa była pilną koniecznością, ponieważ ponad połowa syryjskich szpitali i ambulatoriów została zrównana z ziemią lub na tyle uszkodzona, że nie mogą działać, a dwie trzecie personelu medycznego wyemigrowało” – powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Zenari.
„Syria jest totalnie wyniszczona, to nie tylko system sanitarny. Ludzie cierpią głód dlatego organizujemy wspólne kuchnie. Brakuje chleba, wody pitnej, podstawowych lekarstw, nadziei, dachu nad głową. W tej sytuacji Kościół prawdziwie staje się domem miłosierdzia. W kryzysowej sytuacji jest też system szkolnictwa. Niestety nie rozpoczął się proces odbudowy, a gospodarka jest w stagnacji. Trzeba naprawdę ogromnego wysiłku i nakładu ogromnych środków, by ten kraj mógł podnieść się i stanąć na własnych nogach. Syria została poturbowana i opuszczona, dziś przypomina odrzuconego żebraka. Moja praca jako nuncjusza w tym kryzysie, to nieustanne poszukiwanie funduszy. Potrzeba naprawdę wielkiego wysiłku całej wspólnoty międzynarodowej, która umierającej Syrii poda szklankę wody“– powiedział papieskiej rozgłośni kard. Zenari.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.