Kardynał nominat M. Byczok: Rozumiem wielką odpowiedzialność, jaką powierza mi ta nominacja
07 października 2024 | 15:08 | UGCC, tom | Melbourne Ⓒ Ⓟ
„Nominacja na członka Kolegium Kardynalskiego powierza mi odpowiedzialność za życie i przyszłość całego naszego Kościoła. Wiedząc, przez jakie trudne czasy przechodzi nasz ukraiński naród z powodu wojny, będę nadal informował świat katolicki o tym, co dzieje się na naszej ziemi i nieustannie przypominał im o Ukrainie” – zapewnił kardynał nominat biskup Mykoła Byczok, który podzielił się refleksjami po papieskiej nominacji ze służbą prasową eparchii Melbourne Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) .
„Dla mnie, podobnie jak dla wielu innych, ta wiadomość o nominacji była wielką niespodzianką. Z pewnością jestem podekscytowany, ponieważ ta nominacja jest wielkim przywilejem. Nie jest to przywilej przyznany mi osobiście, ale przywilej przyznany przez papieża Franciszka całemu Ukraińskiemu Kościołowi Greckokatolickiemu i Kościołowi katolickiemu w Australii. Będę starał się podążać za godnym przykładem moich poprzedników, kardynałów: patriarchy Josyfa Slipyja, który po zwolnieniu z 18-letniego pobytu w sowieckim łagrze i przeprowadzce do Rzymu, stał się głosem naszego Kościoła w wolnym świecie i korzystając z różnych forów, podkreślał prześladowania Kościołów w Związku Sowieckim i wzywał do bardziej radykalnych działań na rzecz ochrony praw ludzi wierzących; Jego Świątobliwość Myrosław-Iwan Lubacziwski, który powrócił do kierowania Kościołem w Ukrainie pomimo zaawansowanego wieku i fizycznej niesprawności oraz stworzył struktury i instytucje, które pomogły naszemu Kościołowi przejść od prześladowań do wolności; Jego Świątobliwość Lubomyr Huzar, dzięki któremu UKGK, po wyjściu z podziemia i odrodzeniu się na zachodniej Ukrainie, przywrócił siedzibę Najwyższego Arcybiskupa Kościoła ze Lwowa do Kijowa, rozpoczynając aktywny rozwój UKGK w centrum, na wschodzie i południu Ukrainy” – powiedział kardynał nominat.
Biskup Byczok wspomniał również „kardynała George’a Pella, który osiągnął tak wiele w Australii i Rzymie i pomimo wszystkich oskarżeń i procesów, był wierny Bogu do końca”.
Biskup powiedział, że ta nominacja powierza mu wielką odpowiedzialność za życie i przyszłość całego Kościoła.
„Jest to również wielka odpowiedzialność za Kościół katolicki w Australii, gdzie wiara stopniowo zanika i szerzy się sekularyzacja. Widzę te wyzwania i proszę Pana, aby prowadził mnie na tej drodze i pomógł mi je przyjąć i godnie na nie odpowiedzieć” – dodał biskup.
Bp Byczok zaapelował: „Świadomy tej wielkiej odpowiedzialności, proszę wszystkich o modlitwę za mnie, aby Pan dał mi siłę do godnego wypełnienia powołania powierzonego mi przez Kościół Święty!”.
6 października po modlitwie „Anioł Pański” w Watykanie papież Franciszek ogłosił, że 8 grudnia odbędzie się konsystorz podczas którego kreuje nowych kardynałów. Wśród nich będzie bp Byczok, eparcha Melbourne UKGK w Australii.
Według służby prasowej eparchii Melbourne, bp Mykoła Byczok będzie jedynym kardynałem UKGK i Kościoła katolickiego w Australii. Ponieważ eparchia Melbourne UKGK obejmuje nie tylko Australię, ale także Nową Zelandię i Oceanię, eparcha Melbourne będzie jednym z kardynałów Oceanii, wraz z kardynałami w Wellington, Tonga, Port Moresby i Dili.
W historii Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego było pięciu kardynałów: metropolita Mychajło Lewicki (1774-1858), metropolita Sylwester Sembratowycz (1836-1898), patriarcha Josyf Slipyj (1892-1984), patriarcha Myrosław-Iwan Lubacziwski (1914-2000) i patriarcha Lubomyr Huzar (1933-2017).
W historii Kościoła katolickiego w Australii było siedmiu kardynałów, z których ostatni, kardynał George Pell, zmarł w styczniu 2023 roku. Tym samym biskup Mykoła Byczok zostanie szóstym kardynałem w historii Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego i ósmym kardynałem w historii Kościoła katolickiego w Australii.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.