Katedra polowa – Msza św. w intencji Żołnierzy Wyklętych

W Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych Mszy św. w intencji bohaterów powojennego podziemia niepodległościowego w katedrze polowej przewodniczył proboszcz ks. płk Sebastian Piekarski.

Intencji Mszy św. za wszystkich Żołnierzy Niezłomnych, którzy stanęli do walki o wolną i niepodległą Ojczyznę, towarzyszyła szczegółowa za zmarłych w ostatnich latach: śp. gen. Tadeusza Bieńkowicza ps. „Rączy”, płk. Waldemara Nowakowskiego ps. „Gacek”, płk. Lecha Rudzińskiego ps. „Goniec”, płk. Zbigniewa Goławskiego ps. „Sokół II”, płk. Stanisława Turskiego ps. „Czarnocki”, płk. Mariana Pawełczaka ps. „Morwa”, mjr. Henryka Atemborskiego ps. „Pancerny” i kpt. Jerzego Nowickiego ps. „Plastuś”.

Liturgię koncelebrował ks. por. Karol Bernatek, wikariusz katedry polowej, który wygłosił homilię. Przywołał w niej słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który zainicjował ustanowienie święta upamiętniającego działaczy podziemia niepodległościowego: „Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ma być wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji niepodległościowych, za krew przelaną w obronie Ojczyzny”.

Ks. Bernatek podkreślił, że dążenie do pełnej suwerenności Polski przez Żołnierzy Niezłomnych zasługuje na szczególne uznanie. – Na co dzień stawali przed trudnymi wyborami. Narażali nie tylko siebie, ale i swoich współtowarzyszy broni, jak również rodziny, znajomych i przypadkowych ludzi, których ścieżki życia przecinały się z Wyklętymi – zaznaczył.

– Żołnierze Niezłomni, nazwani przez władze Polski Ludowej „zbrodniarzami”, „barbarzyńcami”, stawali w obronie podstawowych wartości człowieka, jak również wiary w Boga – powiedział kapelan. Przypomniał, że postawa Żołnierzy Wyklętych, ich oddanie walce o lepsze jutro niosły ludziom nadzieję, choć okupione były samotnością, nawet w momencie śmierci. – Możemy się zapytać, czy ta ofiara ich życia była potrzebna? Dziś możemy z pewnością powiedzieć, że oczywiście, była. Niezłomni byli wierni przysiędze wojskowej, wierni Bogu i wierni swojej Ojczyźnie. Miłość do Polski i oddanie się jej aż po śmierć ukazuje prawdziwy patriotyzm – podkreślił ks. por. Bernatek.

Mianem Żołnierzy Wyklętych i Żołnierzy Niezłomnych określani są członkowie podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego, stawiający opór próbie sowietyzacji Polski i podporządkowania jej ZSRR w latach 1944–1963. Do podziemia antykomunistycznego przeszli m.in. żołnierze AK, NSZ, NZW oraz osoby, które nie chciały zgodzić na sowiecką dominację w kraju. W walkach zginęło ponad 8,5 tys. żołnierzy podziemia, 5 tys. skazano na karę śmierci.

Ponad 20 tys. poniosło śmierć w obozach i więzieniach. Według szacunków historyków walkę z komunistami mogło podjąć nawet 200 tys. osób. Ostatni z Żołnierzy Niezłomnych – Józef Franczak ps. „Lalek” zginął w obławie w Majdanie Kozic Górnych pod Piaskami w woj. lubelskim, 21 października 1963 r.

Inicjatywę ustawodawczą w zakresie uchwalenia święta upamiętniającego żołnierzy podziemia niepodległościowego podjął w 2010 r. prezydent Lech Kaczyński. Po jego śmierci prezydent Bronisław Komorowski podtrzymał projekt. Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych został ustanowiony świętem państwowym przez Sejm 3 lutego 2011 r.

Data święta nie jest przypadkowa. 1 marca 1951 r. wykonany został wyrok śmierci na kierownictwie IV Komendy Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość: Łukaszu Cieplińskim, Mieczysławie Kawalcu, Józefie Batorym, Adamie Lazarowiczu, Franciszku Błażeju, Karolu Chmielu i Józefie Rzepce.