Drukuj Powrót do artykułu

Katolicy domagają się prawdy o masakrze na Placu Tiananmen

01 czerwca 2010 | 15:10 | pb (KAI/AsiaNews) / maz Ⓒ Ⓟ

Mimo ulewnego deszczu o najmniej 2,5 tys. ludzi, w tym kilkuset katolików, demonstrowało wczoraj na ulicach miasta, aby uczcić rocznicę krwawego rozpędzenia manifestacji chińskich studentów.

Uczestnicy marszu, których według policji było jedynie 800, domagali się poznania prawdy o wydarzeniach z 4 czerwca 1989 r. i budowy „demokratycznych Chin”. Podobne demonstracje odbywają się w Hongkongu od wielu lat. W niedzielę poprzedzającą 4 czerwca organizowany jest marsz, a w wieczór przed rocznicą – czuwanie ze świecami w parku Wiktorii. W ub.r. zgromadziło się na nim ponad 150 tys. ludzi.

W br. doszło przed marszem do symbolicznego incydentu: na wystawie poświęconej wydarzeniom z 4 czerwca 1989 r. policja zarekwirowała dwie figury bogini demokracji, które studenci mieli ze sobą na Placu Tiananmen. Lee Cheuk-yan, wiceprzewodniczący Przymierza na rzecz Wsparcia Ruchu Patriotycznego w Chinach, które zorganizowało marsz, powiedział dziennikarzom, że jest to przejaw rządowych opresji. Wyraził nadzieję, że obie figury zostaną zwrócone przed czuwaniem w parku Wiktorii. Z kolei parlamentarzysta Lee Cheuk-yan nazwał oba wizerunki „duchowymi symbolami demokracji”. Policja natomiast tłumaczy swoje działanie tym, że organizacja nie miała pozwolenia na ich wystawienie.

Większość katolików uczestniczących w marszu stanowili ludzi młodzi i studenci. Or Yan-yan z komisji „Iustitia et Pax” w Hongkongu oświadczyła, że nowe pokolenie przejmuje pałeczkę w domaganiu się prawdy o masakrze na Placu Tiananmen. Odnosząc się do zarekwirowania figur bogini demokracji katolicka aktywistka uznała, że jest to pogwałcenie praw człowieka demonstrantów, mimo pokojowego charakteru ich protestu.

W homilii wygłoszonej 28 maja kard. Joseph Zen Ze-kiun wyjaśnił, że upamiętnianie wydarzeń z 4 czerwca 1989 r. przez katolików nie jest motywowane chęcią zemsty, lecz pragnieniem sprawiedliwości i poznania historii. – Prawda o masakrze musi być wyjaśniona i decyzji o tym nie można dłużej odkładać na później – stwierdził emerytowany biskup Hongkongu. Jego zdaniem ofiary walki o demokrację i ich matki są patriotami, muszą być szanowani i nie powinni być więcej nazywani rebeliantami.

W czasie Mszy wierni zapalili świecie na wielu miejscach na mapie Chin. Modlili się za ofiary masakry na Placu Tiananmen, ich matki i katolików w Chinach kontynentalnych.

Według oficjalnych danych komunistycznych władz, 4 czerwca 1989 r. zginęło w Pekinie ponad 200 osób, ale nikt na samym Placu Tiananmen. Niezależne organizacje twierdzą natomiast, że na placu poniosły śmierć setki, jeśli nie tysiące osób. Masakry dokonało wojsko chińskie, rozpędzając – m.in. przy użyciu czołgów – demonstrantów, którzy przez ponad miesiąc na ulicach stolicy domagali się demokracji i położenia kresu korupcji.

Krewni ofiar masakry od lat domagają się ujawnienia prawdy o proteście sprzed 18 lat i jego krwawym zakończeniu. Założyli nawet nieformalną organizację „Matki z Tiananmen”. Na jej czele stoi emerytowana profesor Ding Zilin, której 17-letni syn Jiang Jielian zginął 4 czerwca 1989 r. Za swoją działalność była ona zgłoszona do Pokojowej Nagrody Nobla.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.