Katowice: koncert „Betlejem w Spodku”

Fenomenalne aranżacje muzyczne kolęd i pastorałek, perfekcyjne występy Trzeciej Godziny Dnia, Anny Marii Jopek, Natalii Niemen oraz Kuby Badacha, a do tego charyzmatyczni i radośni biskupi archidiecezji katowickiej. Tak w kilku słowach można opisać koncert „Betlejem w Spodku”, który odbył się 6 stycznia br.

Blisko 7 tys. osób uczestniczyło w niezwykłym koncercie inaugurującym dziewięćdziesięciolecie archidiecezji katowickiej. Podskakiwanie, tańczenie, klaskanie, głośny śpiew, ciche nucenie towarzyszyło każdemu kto przybył we wtorkowy wieczór do Spodka, aby okazać swą radość z przyjścia na świat Emanuela i pokazać swoją ogromną wiarę, której się nie wstydzi.

Przed rozpoczęciem się koncertu zostały wniesione na scenę symbole Światowych Dni Młodzieży – krzyż oraz ikona Matki Bożej Salus Populi Romani, które peregrynują w archidiecezji katowickiej już od kilku dni. Jak się okazało Spodek był kolejnym przystankiem symboli ŚDM. Koncert był również formą pomocy w zorganizowaniu nadchodzących w przyszłym roku ŚDM w Krakowie, gdyż całkowity dochód ze sprzedanych biletów przeznaczony jest na ten cel.

– To było coś niesamowitego, ta muzyka, ten śpiew, to klaskanie, te pokrzepiające słowa od każdego z biskupów – opowiada pani Barbara z Katowic. Uśmiech gościł na twarzach każdego wychodzącego z tego koncertu, nic dziwnego, gdy tacy muzycy jak Anna Maria Jopek, Natalia Niemen, Kuba Badach czy chór Trzeciej Godziny Dnia pokazali najwyższy stopień muzycznego kunsztu. – Takiej energii, siły, pewności siebie już dawno nie miałem – powiedział Andrzej, który przybył na koncert z przyjaciółmi. – Nie przypominam sobie również, kiedy ostatni raz widziałem tylu młodych i śpiewających ludzi – dodaje z uśmiechem. To fakt, na koncercie były zarówno rodziny, osoby starsze jak i grupy młodych, które stanowiły większość uczestników wczorajszego koncertu.

Artyści wykonali repertuar złożony z kolęd pochodzących z różnych stron świata m.in.: z Ukrainy, Austrii, Francji, Anglii, Portugalii, Wenezueli, Puerto Rico, Ameryki Północnej i Afryki. Utwory zostały wykonane w specjalnie przygotowanych na tę okazję aranżacjach. Bożonarodzeniowe pieśni z wszystkich stron świata przeplatane były najpiękniejszymi polskimi kolędami.

W tym kolędowaniu nie mogło zabraknąć duszpasterzy z całej archidiecezji z biskupami na czele. Oprócz metropolity katowickiego abp. Wiktora Skworca, obecni również byli nowo wyświęceni biskupi pomocniczy: bp Marek Szkudło oraz bp Adam Wodarczyk.

W trakcie koncertu głos zabrali biskupi archidiecezji katowickiej. Abp Skworc przedstawił swych nowych braci w posłudze biskupiej w archidiecezji katowickiej. – Jak długo Spodek jest Spodkiem, tak Betlejem tutaj jeszcze nie było! – stwierdził metropolita katowicki, dziękując wszystkim organizatorom i włodarzom miasta za pomoc w organizacji koncertu. Na koniec zaapelował: – Uczyńmy nasze życie kolędą na chwałę Boga i w służbie drugiemu człowiekowi oraz pamiętamy, że ludzi dobrej woli jest więcej, obyśmy zawsze do nich należeli.

Głos zabrali także nowi biskupi pomocniczy archidiecezji katowickiej. Bp Marek Szkudło podzielił powiedział m. in.: – Bóg się zatroszczył o każdego z nas. Kiedy stajemy pod krzyżem, zawsze jest ta nadzieja, że On się zatroszczy. Mówi nam to Jego matka, że On się o nas zatroszczy, powtarza nam to również Kościół, że Bóg się o nas zatroszczy. Lecz to również i do nas należy pewnego rodzaju działanie, aby każdy kogo Bóg pośle do nas, odszedł z ufnością, że Bóg się troszczy. Dlatego musimy dawać świadectwo naszym życiem, aby nasz bliźni mógł również to dostrzec i powiedzieć: Bóg się zatroszczył.

Bp Adam Wodarczyk dziękując za łaskę, która jego i bp. Marka Szkudło spotkała, poprosił: – Proszę Was o modlitwę, abyśmy nie ustali w drodze do Boga, aby nasze życie było pragnieniem, by iść w Jego stronę, aby Go odnajdywać, abyśmy także potrafili innych zabierać ze sobą, by stali się towarzyszami naszej drogi do Jezusa.

Każdy z przybyłych na koncert otrzymał przy wejściu program i repertuar koncertu, w którym znajdował się opłatek. Niecodzienny był widok kilku tysięcy osób, które składało sobie życzenia, ściskając przy tym ręce lub padając sobie w objęcia.