Drukuj Powrót do artykułu

Kaznodzieja papieski przypomina Ojców Kościoła

09 marca 2012 | 14:47 | OR, st (KAI) / ms Ⓒ Ⓟ

Papież Benedykt XIV w 1743 r. zdecydował, że funkcję kaznodziei Domu Papieskiego będą pełnili bracia mniejsi kapucyni. I również tegoroczne kazania wielkopostne w Watykanie, o czterech wielkich Doktorach Kościoła Wschodniego, prowadzi kapłan w habicie franciszkańskim.

Jest nim o. Raniero Cantalamessa, który pełni tę funkcję od 1980 r.

W pierwszym kazaniu wielkopostnym kaznodzieja papieski przypomniał słowa wybitnego teologa, kard. Henri de Lubaca, który twierdził, że nigdy w historii nie było odnowy Kościoła, która nie byłaby zarazem powrotem do Ojców. Zauważył, że świadczy o tym m.in. rozpoczęty przed 50 laty II Sobór Watykański. „Po Piśmie świętym Ojcowie są drugą «warstwą» gruntu, na którym budowana jest i z którego czerpie swe siły życiowe teologia, liturgia, egzegeza biblijna i duchowość całego Kościoła” – zaznaczył papieski kaznodzieja. Po wskazaniu na boskość Chrystusa o. Cantalamessa skierował swą refleksję na kwestię relacji między teologią a kulturą. Podkreślił znaczenie obecności teologii na uniwersytetach. Natomiast w odniesieniu do teologów „akademickich” wyraził przekonanie, że „powinni w większym stopniu poświęcać się posłudze przepowiadania i nauczania doktrynalnego w formie najdoskonalszej”.

Wywiad z kaznodzieją Domu Papieskiego zamieszcza „L’ Osservatore Romano” w wydaniu noszącym datę 9 marca.

Treść rozmowy z o. Cantalamessą zamieszczamy za edycją polską watykańskiego dziennika:

Były to początki długiego pontyfikatu Jana Pawła II. A dziś posługę Piotrową sprawuje Joseph Ratzinger. Trzydzieści dwa lata to niemało: jak i gdzie znajduje ojciec wciąż nowe i oryginalne bodźce do refleksji?

– Nie jest to aż takie trudne, bo Słowo Boże jest niewyczerpane. Do tego św. Grzegorz Wielki stwierdził: „Scriptura cum legente crescit”, czyli rośnie razem z czytającym, bo Ewangelia żyje za każdym razem, kiedy ją otwieramy i próbujemy zastosować w praktyce. Innym elementem, który trzeba wziąć pod uwagę są wyzwania i łaski danego momentu: w Roku św. Pawła skupiłem się na Apostole Narodów, w roku poświęconym kapłanom czerpałem inspirację z życia księży, w zeszłym roku, kiedy Benedykt XVI powołał do życia specjalną Papieską Radę, mówiłem o nowej ewangelizacji. Teraz zbliża się Rok Wiary, zapraszający do czytania Pisma Świętego pod kątem pytań współczesnego człowieka. A w każdym razie, przede wszystkim działa Duch Święty, którego chętnie porównuję – choć może to wyglądać na brak szacunku – do suflera w teatrze: jest, ale go nie widać, i bez niego przedstawienie nie mogłoby się odbyć.

Atanazy, Bazyli, Grzegorz z Nazjanzu i Gregorz z Nyssy: na Wielki Post 2012 wybrał ojciec czterech Ojców Kościoła pierwszych wieków. Co mają oni do powiedzenia dzisiejszym chrześcijanom?

– Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że wyraźnie oparłem się na tych ojcach po raz pierwszy. Kiedy indziej również wystąpili w moich kazaniach, ale tym razem chciałem, by byli na pierwszym planie. Pomysł ten przyszedł mi do głowy dzięki zdaniu z Listu do Hebrajczyków, w którym autor mówi: „Pamiętajcie o swych przełożonych, naśladujcie ich wiarę” (13, 7). Nasunęło mi to myśl, że w budowie Kościoła ojcowie starożytni stanowią drugą warstwę, zaraz po apostołach. W każdym z czterech kazań naświetlę jeden aspekt dorobku tych nauczycieli wiary, ich zdolność doprowadzenia nas do odkrycia wiary, którą trzeba żyć, a nie tylko wyznawać. W ich dziełach można bowiem znaleźć życiową limfę, która pozwala im wprowadzić nas w tę fascynującą tajemnicę, jaką jest nasze życie chrześcijan, uczniów Jezusa Chrystusa. Również Papież Karol Wojtyła twierdził, że Ojcowie są trwałą podstawą Kościoła i mają trwałą funkcję w życiu Kościoła wszystkich wieków. Trzeba tylko otworzyć bogate skarbce tej tradycji.

Każdy z czterech ojców jest przez księdza nazwany „gigantem” w powiązaniu z określonym dogmatem. Który z nich mógłby być najbardziej aktualny w czasach „religijnego analfabetyzmu”, jak się wyraził Papież?

– Trudno mi powiedzieć, który jest najbardziej nowoczesny. W odniesieniu do nich użyłbym określenia istotny, co znaczy taki, który nie wychodzi z mody. Każdy rozwinął jeden z podstawowych dogmatów naszej wiary: Atanazy – o boskości Chrystusa, Bazyli – o Duchu Świętym, Grzegorz z Nazjanzu – o Trójcy Świętej, a Grzegorz z Nyssy – o poznaniu Boga.

A który z nich wydaje się najbliższy wrażliwości teologicznej Josepha Ratzingera?

– Gdybym był zmuszony do odpowiedzi, powiedziałbym, że Grzegorz z Nyssy jest najbliższy obecnym troskom Benedykta XVI, ponieważ w swojej refleksji szuka on dróg, którymi człowiek może dotrzeć do Boga. Kiedy wydaje się, że droga tradycyjna jest już nieskuteczna, pozostaje poczucie tajemnicy, to co w religijnej fenomenologii określa się jako „Boża siła”, ten podstawowy fakt, którego nie da się sprowadzić do żadnego innego uczucia, którego świadkiem jest człowiek w obliczu objawienia tego, co nadprzyrodzone. «Boża siła» przejawia się w różnym stopniu: od stopnia niskiego, po najwyższy, którym jest objawienie świętości Boga.

Czy w jakiś sposób nie obawia się ojciec konfrontacji z ogromną wiedzą Benedykta XVI?

– Nie należy porównywać krasnoludka do olbrzyma!

Rozmawiał Gianluca Biccini

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.