Kim jest ajatollah al-Sistani, z którym papież spotka się w Iraku?
22 lutego 2021 | 15:10 | ts (KAI) | Bagdad Ⓒ Ⓟ
Podczas planowanej na 5-8 marca wizyty w Iraku papież Franciszek zamierza spotkać się także z wielkim ajatollahem Alim al-Sistanim, najwyższym duchowym autorytetem szyitów w Iraku. Pozycja ajatollaha jako przewodniczącego kolegium teologicznego w Nadżafie powoduje, że jego wpływy sięgają daleko poza granice kraju. W świętym dla muzułmańskich szyitów mieście odległym o 150 km. od Bagdadu, al-Sistani mieszka od siedemdziesięciu lat. Szyicki duchowny, w przeciwieństwie do irańskich mułłów, odrzuca konstytucję opartą na religii i akceptuje państwo obywatelskie oraz pluralizm religijny.
„Papież Franciszek i al-Sistani to dwaj wielcy mężowie pokoju”, powiedział niedawno portalowi „Asianews” chaldejsko-katolicki biskup pomocniczy w Bagdadzie, Shlemon Warduni. Przypomniał, że podczas spotkań wielki ajatollah zawsze podkreśla, iż nie jest politykiem, lecz „człowiekiem wiary, który pragnie pokoju dla całego kraju”. Bp Warduni jest bliskim współpracownikiem chaldejsko-katolickiego patriarchy Iraku kard. Louisa Raphaela I Sako, który – jak się mówi – ma „dobre stosunki” z al-Sistanim.
Według austriackiej agencji katolickiej Kathpress przedstawiona przez bp. Warduniego ocena kluczowej postaci irackiego szyityzmu opiera się również na tym, że al-Sistani na przestrzeni lat wielokrotnie wyrażał swoje poparcie dla irackich chrześcijan i jednoznacznie opowiadał się za utrzymaniem wspólnot chrześcijańskich w kraju. Po interwencji militarnej pod wodzą USA, która obaliła nacjonalistyczny reżim Saddama Husajna w 2003 roku, fatwa ogłoszona przez al-Sistaniego wezwała wszystkich szyickich muzułmanów do ochrony mniejszości wyznaniowych, w tym chrześcijan, i nie traktowania ich jako „piątej kolumny” wojsk zagranicznych. W późniejszym okresie wielki ajatollah wielokrotnie krytykował ataki terrorystyczne skierowane przeciwko chrześcijanom. Podkreślał, że ich prawa w Iraku muszą być respektowane, podobnie jak prawa innych wyznań, gdyż wszyscy mają prawo „do pokojowego życia w swojej ojczyźnie Iraku”.
Na początku 2019 roku al-Sistani opowiedział się za przeprowadzeniem śledztwa w sprawie „haniebnych zbrodni” popełnionych przez bojówki dżihadystów „Państwa Islamskiego” w Iraku m.in. przeciwko Jezydom w Sindżarze, chrześcijanom w Mosulu i Turkmenom w Tal Afar – przypomniała w tych dniach watykańska agencja misyjna „Fides”. Swoją solidarność z irackimi chrześcijanami duchowy zwierzchnik szyitów wyrażał też wcześniej, podczas spotkania z delegacją Wspólnoty Sant’Egidio w Nadżafie w 2014 r., przed oblężeniem Mosulu i północnego Iraku przez „Państwo Islamskie”. Potwierdził wówczas potrzebę utrzymania obecności wspólnot chrześcijańskich w tym kraju oraz to, że przemoc skierowana przeciwko chrześcijanom stanowi zagrożenie dla całego Iraku.
Jeszcze w ostatnich tygodniach walk o równinę Niniwy szejk Abdul Mahdi Karbalai, jako oficjalny przedstawiciel al-Sistaniego, na spotkaniu z chrześcijanami z Mosulu wyraził pełną gotowość do wsparcia inicjatyw umożliwiających powrót chrześcijan chaldejskich, syryjskich i asyryjskich do ich domów i wiosek po wyzwoleniu spod „Państwa Islamskiego”.
Zaplanowane na 6 marca spotkanie Biskupa Rzymu z Wielkim Ajatollahem może zatem stanowić punkt kulminacyjny w długiej wymianie znaków solidarności i współczucia między chrześcijanami a al-Sistanim, która miała miejsce w ostatnich dziesięcioleciach. Jak dotychczas nie doszło do bezpośredniego spotkania wielkiego ajatollaha z papieżem. Po śmierci Jana Pawła II w 2005 roku al-Sistani wysłał telegram do ówczesnego sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, kardynała Angelo Sodano, w którym złożył kondolencje „wszystkim katolikom”. Al-Sistani podkreślił, że „Zmarły przekazywał przesłanie pokoju i promował dialog międzyreligijny. Był papieżem, który bardzo szanował wszystkie religie”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.