Kim są „męczennicy ziemi”?
10 lutego 2018 | 13:11 | Watykan / kg (KAI/OR) / mz Ⓒ Ⓟ
W 2017 roku zginęło 197 osób, broniących w różnych częściach świata środowiska naturalnego, a więc działających w duchu encykliki Franciszka „Laudato si”. Poinformował o tym w swym najnowszym numerze watykański dziennik „L’Osservatore Romano”, powołując się na doroczny raport Global Witness. To międzynarodowa organizacja pozarządowa, śledząca od lat działalność w obronie środowiska i ogłaszająca co roku tego rodzaju tragiczne bilanse. Dokument ten został sporządzony we współpracy z londyńskim „The Guardian”.
Według dziennika ofiarami tej milczącej wojny, na ogół nieznanej szerzej, są niemal zawsze rolnicy, ludność tubylcza i zwykli działacze przeciwstawiający się niepohamowanemu wykorzystywaniu ziemi. O ofiarach świat dowiaduje się zwykle wtedy, gdy ginie jakaś bardziej znana osoba. Tak było w przypadku Esmonda Bradleya Martina – 76-letniego geografa amerykańskiego, byłego specjalnego wysłannika ONZ ds. ochrony nosorożców, który od 30 lat mieszkał w Kenii, gdzie wielokrotnie narażał życie, walcząc z kłusownikami. Zginął 4 lutego w swym domu w Nairobi.
Jego nazwisko nie znalazło się w najnowszym raporcie Global Witness, ale prawdopodobnie trafi tam w następnym tego rodzaju dokumencie.
Inną znaną postacią, która zginęła w obronie ziemi, była Berta Cáceres z Hondurasu. Za swą działalność na tym polu otrzymała w 2015 prestiżową nagrodę – Goldman Environmental Prize, uważaną za odpowiednik Nagrody Nobla w dziedzinie ekologii. Wcześniej, 28 października 2014 uczestniczyła w spotkaniu ruchów ludowych w Watykanie i mogła wówczas wysłuchać słów Franciszka o trzech T: tierra, techo, trabajo (ziemia, dach [dom] i praca), potwierdzających zaangażowanie ruchów. Słuchała też wypowiedzi innych działaczy, które w pewnym stopniu poprzedzały ogłoszenie papieskiej encykliki „ekologicznej”. Działaczka zginęła 3 marca 2016.
Z raportu wynika, że jeśli w 2002 notowano średnio dwa zabójstwa w obronie środowiska tygodniowo, to w dwóch ostatnich latach liczba ta się podwoiła. Rok 2016 był pod tym względem rekordowy – zginęło wówczas 200 osób. Najwięcej „męczenników ziemi” było i jest w Ameryce Łacińskiej, przede wszystkim w regionie Amazonii, gdzie ze szczególną siłą zderzają się wpływy biznesu rolnego i wydobywczego z interesami ludności tubylczej. Na ten obszar przypada 60 proc. wszystkich zabójstw, głównie wśród miejscowych mieszkańców, do czego kilkakrotnie nawiązywał Franciszek w czasie swej niedawnej podróży do Chile i Peru. Podkreślał tam podstawowe znaczenie zachowania środowiska naturalnego.
Czytaj także: Synod Biskupów nt. Amazonii: ewangelizacja i troska o ludność tubylczą
Dokument organizacji ujawnia, że najwięcej ludzi w obronie ziemi zginęło w Brazylii – 46, następnie w Kolumbii – 32 i w Meksyku – 15, ponadto były ofiary w Gwatemali, Nikaragui, Hondurasie i Peru. Na innych kontynentach smutny prym wiodą: w Azji Filipiny – 41 ofiar i w Afryce Demokratyczna Republika Konga – 13, głównie wśród strażników chronionych obszarów przyrody.
Raporty i działalność Global Witness rzucają światło na zjawisko, które niepokojąco rośnie i jest trudne do pokonania. Wielkie interesy gospodarcze i finansowe, wzmagane często przez powszechną korupcję, mają wielu wspólników, a zabójcy niemal zawsze pozostają bezkarni. Walczący z tym złem ludzie są zwykle osamotnieni i bezbronni. „Dopóki spółki, inwestorzy i rządy nie włączą naprawdę miejscowych wspólnot w decyzje dotyczące korzystania z naszej ziemi i jej bogactw, ci, którzy ośmielą się mówić o tym jasno i wyraźnie, będą nadal doświadczać przemocy, więzień a nawet utraty życia” — powiedziała Rachel Cox z Global Witness.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.