Drukuj Powrót do artykułu

Klauzula sumienia – pochodna prawa i wolności

20 lutego 2014 | 14:40 | aw / pm Ⓒ Ⓟ

O klauzuli sumienia w aspekcie etycznym i prawnym mówili uczestnicy konferencji, zorganizowanej przez KAI 20 lutego w Warszawie.

Sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Zbigniew Cieślak przypomniał, że regulacje prawne odwołują się do istoty sumienia, które kształtuje godność człowieka, jest normą subiektywną, czyli odwołuje się do tego, co w człowieku jest własne, wewnętrzne i dla niego istotne. Kształtuje je jednak myśl i świadomość moralna. Prof. Cieślak przypomniał, że ważne jest rozróżnienie na sumienie przed- i pouczynkowe, czyli ocena jakiegoś zagadnienia czy czynu przed jego dokonaniem lub po, co może nieraz oznaczać negatywną ocenę tego, co się zrobiło.

Sędzia TK przytoczył regulacje prawne, które gwarantują wolność sumienia obywatelom. Jest nim przede wszystkim Konstytucja RP, konkretnie artykuły 30., 53. i 31.

W artykule 30. mówi się o przyrodzonej godności człowieka – źródle jego wolności i praw. Godność nie jest tu zdefiniowana, ale jest podstawą stanowienia całego ustawodawstwa w europejskiej kulturze prawnej – podkreślił prof. Cieślak. Z kolei art. 50. w ust. 1 zapewnia każdemu obywatelowi wolność sumienia i wyznawanej religii. Natomiast art. 31 w ust. 3 gwarantuje prawa człowieka w sytuacjach konfliktowych. Klauzula sumienia jest instrumentem realizacji wolności sumienia. Nie można godzić się na nakazy, które będą ograniczać istotę wolności – wyjaśnił prawnik.

Sędzia TK przypomniał także art. 9 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka z 1950 r., która gwarantuje wolność myśli, sumienia i wyznania oraz Kartę Praw Podstawowych z 2000 r., która wprost przyznaje prawo do odmowy wykonywania czynności niezgodnych z sumieniem. "Uznaje się prawo do odmowy działania sprzecznego z własnym sumieniem, zgodnie z ustawami krajowymi regulującymi korzystanie z tego prawa" – zaznaczył.

W świetle tych regulacji prof. Cieślak nawiązał do regulacji ustawowych. Klauzula sumienia odnosi się do wielu zawodów, m.in. nauczycieli, policjantów i in. – przypomniał. Podkreślił, że zgodnie z aktualnie obowiązującą ustawą o zawodzie lekarza i dentysty lekarze i personel medyczny maja prawo do odmowy pewnych świadczeń medycznych. Korzystanie z klauzuli sumienia jest jednak uwarunkowane. Osoba, która chce się na nią powołać musi powiadomić o tym przełożonych, uzasadnić swoją decyzję, wskazać pacjentowi realne możliwości uzyskania świadczenia w innym miejscu. Sytuacje szczególne, gdy klauzula jest zawieszona, zachodzą wówczas, gdy istnieje zagrożenie dla zdrowia i życia pacjenta spowodowane zwłoką w wykonaniu świadczenia.

O klauzuli sumienia w medycynie mówił o. prof. Andrzej Derdziuk z KUL. Jego zdaniem problem jest efektem pewnej sytuacji cywilizacyjnej, gdy sumienie jest obiektywizowane przez prawo moralne. Należy pamiętać, że osoba, która odwołuje się do klauzuli sumienia, nie odwołuje się wyłącznie do religii, ale do racjonalności. Klauzula sumienia jest efektem założenia, że istnieje dobro i zło, a religia je wspiera.

O. Derdziuk przypomniał, że stanowisko Komitetu Bioetyki Polskiej Akademii Nauk, który uznał, że klauzula sumienia jest w Polsce nadużywana i służy narzucaniu pacjentom przekonań moralnych lekarzy, powinno uwzględnić dwa punkty widzenia. Nie tylko pacjentów, którzy składają skargi w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, ale też lekarzy, o których się zapomina. – Nie może być uprzywilejowana tylko jedna strona – podkreślił o. Derdziuk. Przypomniał, że pacjent ma prawo do zabiegów, ratujących życie i w tym przypadku lekarz jest zobowiązany do świadczeń. Jednak pacjent jest również uprawniony do procedur medycznych, które życia i zdrowia nie ratują, a jedynie jego dobrostan. Wówczas nie można zmusić innych osób do zapewnienia owego dobrostanu. Ustawa o zawodzie lekarza zmusza jednak medyka do wskazania, gdzie pacjent uzyska świadczenia, których mu odmówiono na podstawie klauzuli sumienia. Mimo woli lekarz i inni członkowie personelu medycznego stają się współuczestnikami procedur, którym się sprzeciwiają. Lekarze i pielęgniarki nie są więc traktowani na równi z pacjentem. O. prof. Derdziuk przypomniał też, że papież Benedykt XVI uważał, że farmaceuci również mają prawo do sprzeciwu, zaś polskie prawo takiego sprzeciwu nie uwzględnia.

Przejmujące świadectwo o dylematach ginekologa – położnika dał dr Piotr Klimas ze szpitala św. Rodziny w Warszawie. Przypomniał przysięgę Hipokratesa i Kodeks Etyki Lekarskiej, zgodnie z którymi lekarz nie może działać sprzecznie z powołaniem, polegającym na ratowaniu życia i zdrowia pacjenta. Jego zdaniem walka z ograniczeniem wolności sumienia lekarzy przebiega w kilku etapach. Zmusza się medyków do przepisywania środków antykoncepcyjnych. Ale kto odpowie za powikłania zdrowotne kobiet, które będą je stosować, kto za zaburzenia hormonalne, zakłócenie naturalnego cyklu miesięcznego? – pytał. "Przepisanie recepty na antykoncepcję jest proste, każdy może to zrobić, ale prawdziwej finezji wymaga przywrócenie naturalnego cyklu miesięcznego kobiety, która je zażywała" – mówił dr Klimas. Równie prostym zabiegiem jest aborcja, ale prawdziwą sztuką jest ochrona przed poronieniem. – Wreszcie musimy sobie zadać pytanie, jakich lekarzy chcemy? Czy takich, którzy ograniczają płodność i zabijać, gdyż ktoś jest młody i niewinny. I jak ma wyglądać mój powrót do domu? Co mam powiedzieć? – Zabiłem czworo dzieci, czy przyczyniłem się do uratowania czworga dzieci – mówił lekarz.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.