Kodeń: Diecezjalny Dzień Chorego
02 lipca 2011 | 17:27 | ks. mc/eł Ⓒ Ⓟ
W sobotę, 2 lipca w sanktuarium maryjnym w Kodniu pod przewodnictwem biskupa siedleckiego Zbigniewa Kiernikowskiego odbył się Diecezjalny Dzień Chorego połączony z odpustem parafialnym. We wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Kodeńskiej do Bazyliki Mniejszej w Kodniu co roku przybywają rzesze pielgrzymów dotkniętych chorobą i cierpieniem, ich opiekunowie, kapłani oraz przedstawiciele służby zdrowia.
W tegorocznym Dniu Chorego wzięło udział blisko sześć tysięcy wiernych. Ci, którzy pozostali w domach, szpitalach i ośrodkach pomocy społecznej łączyli się w modlitwie z pielgrzymami przybyłymi do Kodnia dzięki transmisji w Katolickim Radiu Podlasie. Hasłem spotkania były słowa: „W komunii z cierpiącym i zmartwychwstałym Panem”.
Od wczesnych godzin porannych w kodeńskiej bazylice modlili się pielgrzymi. Przed obrazem Matki Bożej, Królowej Podlasia i Matki Jedności zostały odśpiewane Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Po nich były celebrowane dwie Msze św. Przed południem pielgrzymi zgromadzeni przy ołtarzu polowym na Kalwarii modlili się Koronką do Miłosierdzia Bożego.
Sumie odpustowej w intencji chorych przewodniczył biskup siedlecki Zbigniew Kiernikowski. Pasterza diecezji powitali pracownicy Domu Pomocy Społecznej w Kostomłotach oraz ojciec dr Ryszard Szmydki – Prowincjał Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów. Bp. Zbigniew Kiernikowski na powitanie otrzymał 40 róż, nawiązujących do czterdziestej rocznicy jego święceń kapłańskich.
– Diecezjalny Dzień Chorych, który przeżywamy w sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej skłania nas do refleksji nad największą chorobą człowieka. Tą chorobą jest brak jedności, komunii i pokoju – mówił w homilii bp Kiernikowski. – Prorok Sofoniasz zapewnia nas, że każda niewola, cierpienie i trud ma swój kres. Dla wierzących Bóg przygotował błogosławione rozwiązanie ich problemów. Człowiek wierzący może chwalić Boga także w chorobie, bo wie, że nie jest sam ze swoim cierpieniem. Jest z nim Pan – Mocarz, który nie bał się wejść do otchłani ludzkiego życia i wziął na siebie wszelkie zhańbienie, cierpienie i odrzucenie. Świat, w którym żyjemy jest przekonany o swojej mocy. Bóg stał się słabym, by objawić moc nowego życia. Syn Boży Wcielony pozwolił przebić swoje serce, by nasze serca zranione grzechem zostały wypełnione Jego przebaczeniem i miłością – kontynuował.
– Człowiek odkupiony przez Chrystusa cieszy się życiem i potrafi trwać w komunii z Bogiem oraz bliźnim. Wino rozwesela serce człowieka. Pozwala mu wchodzić w relację z drugim. W wielu dzisiejszych rodzinach brakuje wina, ponieważ nie umiemy żyć z brakiem. Nie potrafimy również przekazać sensu życia młodemu pokoleniu, które jest spragnione prawdy i miłości. Nasze myślenie w dużej mierze jest skorumpowane szukaniem dobra po swojemu, a nie wyborem dobra, które pochodzi od Boga. W naszym narodzie potrzeba ludzi wierzących. Zostaliśmy mało wprowadzeni w chrześcijaństwo. Trudno jest nam słuchać Boga. Dlatego przychodzimy do Kodnia i zapraszamy Matkę Jezusa do naszych serc i rodzin. Jeśli zrozumiesz, że brak wina ma sens w twoim życiu, zobaczysz, że jest Matka, która o tobie pamięta. Cud przemiany jest darem Boga, naszym zadaniem jest słuchanie i posłuszeństwo Bożemu słowu – nauczał bp Kiernikowski.
Na zakończenie Eucharystii Ksiądz Biskup przeszedł pośród chorych z Najświętszym Sakramentem i udzielił tzw. Błogosławieństwa Lourdzkiego. Uroczystości w Kodniu zakończyła procesja powrotna do bazyliki i agapa.
Co mówią pielgrzymi przybyli do Kodnia? – Przyjechałam do Kodnia prosić Matkę Bożą o wytrwałość w cierpieniu – wyznała pani Marianna z Białej Podlaskiej.
– Jestem tutaj, by uczyć się od Maryi pokory i cierpliwości. Proszę Matkę, by opiekowała się naszą rodziną – powiedziała pani Stanisława z Siedlec. – W mojej rodzinie jest problem alkoholowy i nie ma zgody. Sama już nie daję rady i mam ochotę zejść z krzyża. Zwracam się jednak do Matki Kodeńskiej, by ona wyprosiła cud przemiany – wyznała pani Barbara z Międzyrzeca Podlaskiego. – Bardzo się cieszę, że mogłam uczestniczyć w dzisiejszej uroczystości odpustowej. Umocniona słowem Księdza Biskupa wracam do domu przemieniona, z wiarą w moc Boga – wyznała pani Krystyna z Radzynia Podlaskiego. – Przyjechałem prosić Maryję o siłę w walce z chorobą nowotworową – powiedział pan Tadeusz z Siedlec.
Sanktuarium Matki Bożej w Kodniu w słynie z cudownej malarskiej kopii rzeźby Matki Boskiej z Guadalupe. Obraz znajduje się w ołtarzu głównym kodeńskiej bazyliki. Powstanie sanktuarium maryjnego w Kodniu wiąże się z osobą pobożnego właściciela Kodnia, Mikołaja Sapiehy, który postanowił ukraść z Rzymu wizerunek Maryi. Cudowny obraz umieścił w zbudowanym przez siebie kościele św. Anny. W 1875 r. kościół z rozkazu carskiego zamieniono na cerkiew prawosławną, a obraz wywieziono do Częstochowy. Cudowny wizerunek Maryi wrócił do Kodnia dopiero 3 września 1927 r. Od tego czasu sanktuarium opiekują się ojcowie oblaci. Po zniszczeniach II wojny światowej kościół odrestaurowano. W 1973 r. papież Paweł VI podniósł kościół św. Anny do godności bazyliki mniejszej.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.