Drukuj Powrót do artykułu

Konferencja naukowa „Europa-kryzys i nadzieja”

11 października 2017 | 16:37 | ekai_admin Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. materiały prasowe

W konferencji „ Europa-kryzys i nadzieja” wzięli udział wybitni filozofowie i myśliciele reprezentujący różne tradycje duchowe kultury judeochrześcijańskiej. Prelegentami byli m.in. abp Grzegorz Ryś, prof. John Milbank z Wielkiej Brytanii, prof. Andriej Kurajew z Rosji, prof. Szewach Weiss z Izraela oraz dr Dariusz Karłowicz. Naukową sesję poprzedziła Msza św. w kościele akademickim św. Anny na Krakowskim Przedmieściu, którą odprawi metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.

Konferencję otworzył metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. Wcześniej przewodniczył Mszy św. w kościele akademickim św. Anny. Celem spotkania był namysł nad źródłami jedności Europy. Obecnie projekt europejski przeżywa poważny kryzys, a jednym z jego źródeł jest niedocenianie duchowego rdzenia tej jedności. Skupiano się nad aktualnością dziedzictwa starożytności i chrześcijaństwa. Zastanawiano się jak chrześcijaństwo może wpłynąć na współczesną praktykę polityczną.

Kard. Kazimierz Nycz w krótkim słowie przypomniał, że o chrześcijańskich korzeniach Europy Jan Paweł II mówił od dawna i wcale nie dopiero przed referendum akcesyjnym w 2003 r. – To była wielka troska o Europę, o jej jedność. A tej jedności nie będzie bez jedności jej ducha – powiedział metropolita warszawski, ubolewając nad wciąż zauważalnymi w debacie publicznej próbami wyeliminowania chrześcijaństwa, które rzekomo miałoby przeszkadzać w budowie zjednoczonej Europy.

Wykład pt. „Źródła kryzysu, źródła nadziei” wygłosił abp Grzegorz Ryś. Stwierdził, że źródło tożsamości chrześcijańskiej zarówno Polski, jak i Europy stanowią zbiory cennych dokumentów średniowiecznych, np. najstarszy znajdujący się w Polsce (w Archiwum Krakowskiej Kapituły Katedralnej na Wawelu) rękopis znany jako „Praedicationes” („Kazania”) z VIII w., który trafił do Polski w XI w. dzięki Aaronowi, pierwszemu opatowi benedyktynów tynieckich, późniejszemu biskupowi Krakowa.

„Ilekroć patrzę na tę księgę, tylekroć myślę właśnie o jedności Europy. Ona jest zakodowana w tej księdze: napisanej we Włoszech przez irlandzkiego mnicha, przywiezionej do Krakowa przez niemieckiego mnicha, który został tu biskupem. Dzisiaj to jest niewyobrażalne. Dziś jest problemem przeniesienie biskupa z Krakowa do Łodzi. Czy ktoś sobie dziś wyobraża niemieckiego mnicha jako biskupa w Krakowie?” – mówił abp Ryś.

Następnie przywołał okres między VIII a XV wiekiem, gdy na Starym Kontynencie ideę christianitas, powszechnej jedności narodów europejskich pod skrzydłami jednej wiary chrześcijańskiej, powoli zaczynają zastępować państwa narodowe. Proces ten zaczyna się jednak między rokiem 636 a 735, czyli datami śmierci Izydora z Sewilii i Bedy Czcigodnego. Dla pierwszego z nich Europa to wciąż świat starożytny ze stolicą w Atenach, dla drugiego – już świadoma siebie wspólnota różnych narodowości, ale tej samej wiary („fides”), która wyznacza jej jedność.

Ta jedność w Europie średniowiecznej nie była jednak aż tak wzorowa – mówił prelegent – gdyż miała też swoje elementy ograniczające lub wykluczające. – Nie każdy urodzony w Europie był Europejczykiem i nie miał pełnię wynikających z tego praw – wskazywał abp Ryś. To właśnie stosunek do wiary wyznaczał zakres praw nabytych, czego dowodem jest trójca średniowiecznych wykluczonych: żyd-muzułmanin-poganin.

Symptomatyczna jest następnie data 1517 r., wyznaczająca na skutek Reformacji początek istnienia „Kościołów konfesyjnych”. W miejsce christianitas Europa przeistacza się w grupę wspólnot opisujących się poprzez przeciwieństwo do pozostałych.

W okresie XVI-XIX w. w Kościołach tych chrześcijaństwo zostaje zredukowane do „religii obywatelskiej”, która ma się złączyć z interesem państwa narodowego. – Zamiast uniwersalnej christianitas, mamy Kościoły traktowane jako sztandar do wojny politycznej; Kościoły, od których się żąda, a przynajmniej oczekuje usprawiedliwienia dla różnych kwestii politycznych, nieraz z wojną włącznie – mówił abp Ryś.

Znakiem nadziei dla Europy jest „moment ekumeniczny”, który trwa od XIX w. Miałby on zastąpić – mówił abp Ryś za kard. Walterem Kasperem – okres chrześcijaństwa podzielonego na wzajemnie wykluczające się konfesje. – Mamy próbę wyjścia ku sobie z wyznaniowych izolatek – powiedział prelegent.

Ekumenizm ma wiele wspólnego z nową ewangelizacją – dowodził biskup. I realizowany jest w konkretnej postaci w miejscu symbolicznym, czyli podczas Europejskich Spotkań Młodych w Taizé. Przyjeżdżając tam, trzeba minąć ruiny opactwa benedyktynów w Cluny, które odcisnęło swoje wielkie piętno na kształt europejskiego chrześcijaństwa. Do Taizé co roku zaś przyjeżdża 70 tys. młodych ludzi, często nawet bez księdza, któremu się nie chce. Przybywają z terenów, gdzie Kościół jest uważany za „masę upadłościową”, a w Taizé na nowo odkrywają swoje chrześcijaństwo – argumentował abp Ryś.

Dariusz Karłowicz, redaktor naczelny „Teologii Politycznej” podkreślił, że kryzys Europy jest dziś ostentacyjny, a jego dobitnym przykładem jest Brexit, zjawisko, którego skali nie można jeszcze do końca ocenić. Ale są też inne kryzysy: migracyjny, przywództwa i partnerstwa oraz „akceptowalnej dalszej wizji rozwoju czy też dalszego ciągu Europy”. Rosną ponadto w siłę eurosceptyczne partie protestu, wciąż zwiększające swój elektorat.

Jaka jest polityczna odpowiedź Brukseli na ten kryzys? W ocenie Karłowicza – zarówno na poziomie intelektualnym, jak i politycznych decyzji – słaba, opierająca się na zasadzie: „dajmy więcej tego samego”. Co się stało, że najważniejszy projekt polityczny po 1945 r. jest tak słaby? Czy ten kryzys nie dotknął intelektualnych i duchowych korzeni Europy, a jeśli tak – dlaczego tak się stało? – pytał Karłowicz.

Stwierdził, że być może Unia Europejska jest dziś inna niż ta, do której z tak wielkim przekonaniem wstępowali Polacy. Projekt integracji popierali tak Jan Paweł II, jak i cały Kościół w Polsce. Ale dziś obserwujemy – znane z przeszłości – „wygumkowywanie” chrześcijańskich korzeni z idei europejskiej, a przecież katolickie podwaliny ojców założycieli wspólnej Europy – Schumana i De Gasperiego – były niepodważalne.

Kolejny prelegent – Szewach Weiss – izraelski polityk podkreślił, że Żydzi jako naród nie mają doświadczenia ratowania innych, kiedy grozi za to kara śmierci. Jak dodał, każdy, kto uratował chociaż jednego człowieka, uratował cały świat.

– Teraz siedzę tu, w Warszawie, ze świadomością, że opuściłem Polskę po „pogromie kieleckim” w 1946 roku. Przed nim w Polsce było 280 tys. Żydów. 50-60 tys. z nich to Żydzi, którzy podobnie jak ja i moja rodzina zostali uratowani przez Sprawiedliwych wśród Narodów Świata – mówił prelegent.

Weiss zaznaczył, że po uratowaniu, po trzech latach spędzonych w piwnicy zobaczył świat bez wartości. Zburzył je faszyzm. – To był świat bez praw człowieka. Pamiętam wtedy, że zobaczyłem oficera armii radzieckiej, który podał rękę mojemu ojcu. Rozmawiali w języku jidysz. Dla mnie, wówczas dziecka, armia radziecka wyglądała inaczej – wypominał izraelski polityk.

– Dla większości Żydów chrześcijaństwo to Kościół, który pamiętają z Polski. To dialogi polsko-żydowskie, konkurencja, zazdrość, miłość i nienawiść, ale w granicach przykazania „nie zabijaj” – mówił prelegent. Jak dodał, naród polski powstał na podstawie chrześcijaństwa.

– Naród żydowski i religia są nie do rozdzielenia. Jeden z sędziów pochodzący z Hamburga był religijny, ale potem zaczął zadawać pytania Bogu: gdzie byłeś kiedy nas mordowano? Wtedy przestał wierzyć, ale nadal pozostał Żydem. Żydem z punktu widzenia cywilnego prawa Knesetu jest osoba żyjąca w kulturze żydowskiej, związana z jej pamięcią – tłumaczył polityk.

Przypomniał również, że Dawid Ben Gurion zwrócił się kiedyś do 150 uczonych m.in. teologów z pytaniem kto jest Żydem. – Odpowiedzieli mu, że ten, który ma matkę Żydówkę. Pochodzi to z Talmudu. Bo zawsze wiemy, kto jest matką dziecka. Matka wychowuje dzieci, ojciec zwykle pracuje lub służy w armii – wyjaśnił prelegent. Na koniec podkreślił, że Sprawiedliwych wśród Narodów Świata było o wiele więcej niż wiadomo oficjalnie.

– Kiedy patrzymy na mapę Europy, powinniśmy spojrzeć na nią w symbolicznym znaczeniu. Jest ona wielopoziomowa – mówił w kolejnym panelu ks. Piotr Mazurkiewicz. Dodał, że w Internecie dostępnych jest wiele filmów, które w kilkanaście minut ukazują jak zmieniały się granice w Europie. – Można zauważyć oś, według której Europa jest podzielona na zachód i wschód – wskazał duchowny. Jak zauważył, granica ta przebiega w miejscu, w którym „pękło” cesarstwo rzymskie.

Ks. Mazurkiewicz przypomniał słowa Jana Pawła II o tym, że Europa żyje dwoma „płucami” – chrześcijaństwem zachodnim i wschodnim. – Trzeba pozbyć się lęku przed różnicami, musimy oddychać dwoma płucami – apelował duchowny. Przypomniał również Mszę w rycie grekokatolickim, odprawianą w Brukseli. – Biskupi z Zachodu siedzieli i nie potrafili w niej uczestniczyć – wspomina duchowny. Podkreślił, że istnieje trudność w odczytywaniu kultur jako jedności w różnorodności.

Prelegent przypominał patronów Europy. – Jan Paweł II do św. Benedykta dołożył kolejnych patronów Europy: Brygidę Szwedzką i Edytę Stein i w ten sposób naznaczył Stary Kontynent znakiem krzyża – zauważył duchowny. Jak dodał, z tej osi północ-południe-wschód-zachód trzeba czerpać to, co dobre i unikać zła.

Konferencja organizowana była pod auspicjami metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza i pod honorowym patronatem prezydenta Andrzeja Dudy. Listy do uczestników konferencji od prezydenta i premier Beaty Szydło odczytali odpowiednio min. Krzysztof Szczerski i min. Beata Kempa. Organizatorami konferencji są Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia” i Fundacja Świętego Mikołaja, wydawca Teologii Politycznej. Wydarzenie odbywa się w ramach obchodów XVII Dnia Papieskiego, przebiegającego pod hasłem „Idźmy naprzód z nadzieją”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku

Przeczytaj także

10 października 2017 12:05

„Redemptoris Missio” pomaga w budowie „Domu z marzeń” w Kenii

Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.