Drukuj Powrót do artykułu

Kongres dla Pokoju „Ludzie i Religie”

08 września 2009 | 10:08 | mp, pb, md, kg, awo, im, rl, st, tk / maz Ⓒ Ⓟ

Ponad dwadzieścia dyskusji panelowych, podczas których omawiano najbardziej palące problemy m. in.: wartości życia, dialogu i pokoju, globalizacji i tożsamości, jedności chrześcijan, złożyło się na drugi dzień obrad Międzynarodowego Kongresu dla Pokoju „Ludzie i Religie”.

Apelem religii świata o budowanie trwałego pokoju na ziemi, w Krakowie zakończył się Kongres dla Pokoju „Ludzie i Religie”. Przez trzy dni blisko 3 tys. przedstawicieli religii ze wszystkich kontynentów, politycy i naukowcy omawiali polityczne, społeczne i kulturowe problemy naszych czasów oraz rolę religii świata w ich rozwiązywaniu. Głównym motywem zgromadzenia była modlitwa o pokój, którą wznoszono m.in. z terenu b. hitlerowskiego obozu zagłady w Auschwitz.

„Religie nie chcą wojny i nie chcą, aby wykorzystywano je dla wojny” – podkreślili uczestnicy Kongresu Pokoju w apelu wystosowanym na zakończenie spotkania.

W apelu czytamy, że religijne tradycje, przez swoje odmienności, razem mówią z mocą, że świat bez ducha nigdy nie będzie ludzki. „One pokazują drogę powrotu do Boga, który jest źródłem pokoju”. „Niech Bóg obdarzy cały świat, każdą kobietę i każdego mężczyznę cudownym darem pokoju!” – kończą swój apel uczestnicy spotkania „Ludzie i Religie”. Tekst dokumentu został przekazany przez krakowskie dzieci przedstawicielom państw obecnych na Kongresie.

Zobacz zdjęcia z kongresu »

Przed południem, w ostatnim dniu spotkania chrześcijanie różnych wyznań, Żydzi, muzułmanie, buddyści, szintoiści i przedstawiciele innych religii uczestniczyli w Ceremonii Pamięci na terenie b. obozu w Auschwitz-Birkenau czcząc ofiary hitlerowskiej zagłady. Wieczorem, po powrocie do Krakowa, modlili się we własnych wspólnotach o pokój na ziemi.

Spotkania „Ludzie i Religie” organizowane są od lat przez międzynarodową Wspólnotę św. Idziego, jako swego rodzaju kontynuacja spotkania ludzi różnych religii w 1986 r. kiedy przybyli tam na zaproszenie Jana Pawła II.

Tegoroczny kongres zorganizowano w Krakowie dla upamiętnienia 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej i 20. rocznicy upadku komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej.

***

Kongres rozpoczął się w niedzielę Mszą św. w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. W homilii kard. Stanisław Dziwisz wyraził nadzieję, że wśród ludzi dobrej woli, różnych religii, tradycji i kultur „ożyje duch Asyżu, przemawiający do wyobraźni i sumień nie tylko uczniów Mistrza z Nazaretu”.

Słowo do wiernych skierował podczas Mszy św. abp Serafin, metropolita prawosławnego Kościoła Rumunii. Zauważył, że wiara nie jest teorią, ale doświadczeniem zrodzonym z kontaktu z biednymi i cierpiącymi. „Jest to doświadczenie, jakie przeżywamy od czasu Asyżu, podczas naszych pielgrzymek o pokój” – dodał.

Wierni zgromadzeni w bazylice Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach dziękowali za dar pokoju w Europie po II wojnie światowej i za wyzwolenie z reżimu komunistycznego. Po Mszy św., dzięki łączom satelitarnym, odmówili modlitwę „Anioł Pański” wraz z papieżem Benedyktem XVI.

Podczas popołudniowej inauguracji Kongresu w Auditorium Maximum UJ, współorganizator spotkania, kard. Stanisław Dziwisz przypominał słowa Jana Pawła II z Asyżu, że „Pokój to warsztat pracy, otwarty dla wszystkich, nie tylko dla specjalistów, uczonych czy strategów”.

70 lat od wybuchu II wojny przybyliśmy tu, do Krakowa, jako pielgrzymi różnych religii, aby oddać hołd tej ziemi, która jako pierwsza została zdeptana – mówił prof. Andrea Riccardi, założyciel Wspólnoty św. Idziego.

Ocenił, że Europa po 1989 roku miała szansę na zbudowania „świata współistnienia”, co jednak niestety nie nastąpiło w takiej mierze w jakiej powinno. W to miejsce został zbudowany świat „globalizacji gospodarczej”, bazujący na innych wartościach niż te które wyrastały z tamtej pokojowej rewolucji. Ten model „globalizacji gospodarczej”, mówił Riccardi, został zakwestionowany najpierw przez zamachy terrorystyczne w USA, a następnie poprzez eskalację kolejnych wojen w Zatoce Perskiej, Iraku, itd.

Zdaniem założyciela Wspólnoty, zglobalizowany świat potrzebuje na nowo tej jedności, która nie zostanie zbudowana bez udziału, bez wkładu i bez dialogu poszczególnych religii. „Mamy tylko jedną drogę, drogę pokoju” – zakończył.

Podobnie zabrzmiał głos Michela Camdessus’a, byłego szefa Banku Francji i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Także jego zdaniem przyczyną obecnego globalnego kryzysu finansowego jest długa lista błędów nie tylko technicznych, ale przede wszystkim moralnych. „Wszyscy zaczęliśmy czcić złotego cielca” – skonstatował.

„Kryzys zachęca nas , aby na nowo zdefiniować etykę światową – zachęcał Camdesuss dodając, że „Obok kodeksu etycznego należy zatem określić elementy światowego dobra wspólnego”.

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, stwierdził, że „Polska jest dumna z wizerunku kraju, który kocha wolność i umie się nią dzielić, a w działaniach tych przyświeca przykład Jana Pawła II”.

Prezydent Lech Kaczyński, który objął patronat nad Kongresem napisał w liście do uczestników, że „Pokój między religiami to największy dar i najwspanialsze świadectwo, jakie możemy ofiarować światu” i dodał, że swoboda religijna to podstawa wolności.

O szansach i wyzwaniach obecnej Europy mówił przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. Przywołał wartości duchowe Europy, jak tolerancja, wielokulturowość, solidarność, które – według niego – łączą się z duchem Asyżu i czynią ludzi najważniejszą częścią wspólnoty.

O starotestamentowym i ewangelicznym przesłaniu jakie wciąż jest obecne w Koranie – mówił podczas inauguracji Kongresu Ahmad Al-Tayyeb, rektor Uniwersytetu Al-Azhar w Egipcie. Podkreślał on, że islam jest religią dialogu, zaś świat Zachodu wciąż postrzega muzułmanów jako wrogów patrząc na nich z góry przez pryzmat własnych interesów, które chce załatwić.

„Zasady które zostały utwierdzone na Zachodzie po okresie oświecenia (charakteryzujące się tolerancją), są stosowane przez ludzi Zachodu do nich samych, a wobec innych o nich się zapomina się, zwłaszcza kiedy na się do czynienia ze światem islamu” – przekonywał.

Podkreślił wielką rolę Jana Pawła II w zainicjowaniu i rozwoju dialogu międzyreligijnego i dzisiejszy brak tej wielkiej postaci. Przypomniał, że to Jan Paweł II jako pierwszy ucałował Koran oraz przywrócił wielką tradycję przesyłania listu z życzeniami z okazji ramadanu. „Muzułmanie nigdy nie zapomną o tym jak papież ten wypowiadał się w sprawie wojen w Iraku czy Zatoce Perskiej” – informował.

Z kolei o pozytywnych stosunkach polsko-żydowskich, które przesłania dziś tragiczna spuścizna holokaustu mówił David Rosen, prezes Międzynarodowego Żydowskiego Komitetu do Spraw Międzyreligijnych. „Polskość to w gruncie rzeczy wielość i pluralizm, a nie ciasnota i zamknięcie” – powiedział w ślad za Janem Pawłem II.

***

Poniedziałek, drugi dzień Kongresu, stał pod znakiem 24 spotkań panelowych organizowanych w różnych częściach miasta. Przedstawiciele religii dyskutowali o palących problemach świata, takich jak: globalizacja, przemoc, kryzys gospodarczy, brak jedności chrześcijan. Omawiano też wyzwanie ubóstwa przed jakim stają całe kontynenty, zwłaszcza Afryka i Ameryka Łacińska. Odwołując się do zasad poszczególnych religii zastanawiano się w jaki sposób mogą one budować pokojową przyszłość świata.

Wspólnym motywem wszystkich dyskusji była myśl, że jeśli poszczególne religie będą naprawdę praktykować święte zasady leżące u ich fundamentów oraz żyć zgodnie z regułami swoich świętych ksiąg, to uda się zbudować pokojową przyszłość świata.

Zwracano np. uwagę, że wszystkie religie i tradycje duchowe na świecie winny spotkać się na drodze obrony życia, by odkryć bogactwo jego wartości. „Potrzebujemy wspólnoty praw człowieka, ponad religiami i granicami” – apelował Japończyk, Gensho Hozumi, wyznawca buddyzmu Rinzai Zen. Przekonywał, że jedną z najważniejszych dróg do pokojowej przyszłości świata jest zdolność wszystkich ludzi do odczuwania cierpienia ofiar różnych konfliktów tak, „jakby to było nasze własne cierpienie”.

Wyznawcy różnych nurtów buddyzmu, a także szintoizmu i zaratustrianie przekonywali, że tylko droga harmonii z naturą oraz autentyczne praktykowanie zasad swojej religii zapewni ludzkości pokój. Apelowali, by podkreślać najważniejsze elementy wspólne wszystkim religiom, bo przecież wszystkie one głoszą np. szacunek dla życia i potępiają przemoc.

Podczas krakowskiego Kongresu podkreślano też szczególne zadania, jakie w obecnej sytuacji świata staje przed Europą. Określono ją jako działanie na rzecz „globalizacji moralnej” oraz pomoc mniej rozwiniętym krajom świata. Jednak aby misja ta stała się skuteczna, Europa lepiej musi uświadomić sobie swoją tożsamość oraz wzmocnić struktury służące wewnętrznej integracji.

Kard. Paul Poupard przypomniał, że podczas spotkania z kierowaną przezeń Papieską Radą Kultury Jan Paweł II w 1989 r. wypowiedział opinię, że w Europie granice Wschodu i Zachodu co prawda zniknęły, jednak wciąż pozostaje potężny podział między krajami bogatymi a biednymi. Dziś po 20 latach – zdaniem kard. Pouparda – w dalszym ciągu brakuje nam nowej sprawiedliwości, „istnieje ona tylko w sferze nadziei”. Przezwyciężanie tego podziału, w imię zasady solidarności wciąż więc musi być traktowane jako ważna misja dla Europy.

Giuseppe Laras, przewodniczący Włoskiej Rady Rabinackiej zauważył, że w trakcie 20 lat od 1989 roku sytuacja w Europie w pewnych przypadkach pogorszyła się, np. w kwestii otwarcia na imigrantów Afryki. W otwarciu Europy na innych rabin dostrzega dużą rolę wszystkich religii. „Nasze religie powinny umocnić swoją otwartość, winny być otwarte na wszystkich niezależnie z jakiej kultury pochodzą. Mury nie są potrzebne. Mury powodują nieporozumienia” – apelował.

Podczas panelu poświęconego Afryce zwracano uwagę, że kontynent ten to nie tylko bieda, choroby, bezrobocie czy powolny rozwój, ale także kontynent bogaty w surowce mineralne, dysponujący młodą ludnością i wielkimi szansami na rozwój. Wiceprezydent Burundi, Yves Sahinguvu zwrócił uwagę, że Afryka stała się obecnie przedmiotem rywalizacji między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Symptomem nadziei na przyszłość jest jego zdaniem coraz większa odpowiedzialność Afrykańczyków za swój kontynent, w tym także za sprawę rozwiązywania konfliktów. Pomimo ubóstwa nie ma tam poczucia fatalizmu.

Niejednokrotnie w kongresowych refleksjach przewijał się wątek obecnego kryzysu ekonomicznego na świecie. Zwracano jednocześnie uwagę, że jest on okazją do uporządkowania najpilniejszych zadań stojących przed całą ludzkością oraz, że jedną z przyczyn światowej recesji jest brak podporządkowania ekonomi normom etycznym.

Katherine Marshall, starszy doradca Banku Światowego, z ubolewaniem przyznała, że za dużo myślimy o operacjach finansowych, a zbyt mało o ich wpływie na człowieka. W jej opinii, kryzys ekonomiczny najbardziej odczuli ludzi najbiedniejsi.

Uczestnicy Kongresu podkreślali zgodnie, że wielokulturowość i pluralizm religijny, kulturowy, językowy i każdy inny nie musi i nie powinien być postrzegany jako zagrożenie, ale może być wielkim wzbogaceniem danego narodu i kraju.

Spotkanie było też okazją do dzielenia się przez wyznawców różnych religii świadectwami na temat istoty swoich duchowości, np. pojmowaniu modlitwy. Mówiono m.in. o sile, jaką z czerpali z niej ludzie różnych religii doświadczeni złem XX wieku.

I tak, główny rabin Savyon w Izraelu, David Brodman, zwrócił uwagę na znaczenie Psalmów w życiu religijnym Żydów, ale też chrześcijan. „My nie mamy jakiegoś specjalnego systemu modlitw. Po prostu powtarzamy Psalmy, w których jest odzwierciedlona każda faza ludzkiego życia, doświadczenia radosne i bolesne” – mówił rabin.

Mnich buddyjski ze Sri Lanki, Thero Gnanarama zaznaczył, że w przeciwieństwie do Żydów i chrześcijan tradycja buddyjska nie zna konkretnych tekstów modlitw, które powtarzają wyznawcy tej religii. Dodał przy tym, że tak jak Żydzi i chrześcijanie przyzywają Boga, tak buddyści, zgodnie z tradycja przekazywaną od czasów Buddy – modlą się do Prawdy.

Mówiąc o chrześcijańskiej koncepcji modlitwy, katolicki teolog o. prof. Andrzej Napiórkowski podkreślił, że najlepszy przykład modlitwy dał Jezus z Nazaretu. „Jeśli chcemy przeniknąć do tajemnicy modlitwy, musimy odkrywać i naśladować Jezusa”, który „żył w stałej duchowej zażyłości z Bogiem Ojcem” – stwierdził.

Przedstawiciele różnych religii mówili też o swoich świętych księgach zawracając uwagę, że zawarte w nich bogactwo winno być odkrywane wzajemnie przez ludzi różnych wiar. „Wszystkie święte Księgi objawiają nam pewne prawdy i w nich możemy poznawać nowe światy” – powiedział John C.A. Barrett, przewodniczący Światowej Rady Metodystycznej.

Mohammed Esslimani, teolog muzułmański z Arabii Saudyjskiej opowiadał, że według wyznawców islamu Koran zwraca się do wszystkich szlachetnych dusz słowami, które stworzył Bóg.

Joachim Gnilka, teolog katolicki z Niemiec przypomniał, że chrześcijaństwo, judaizm, islam to trzy religie, które czczą tego samego Boga zaś Narody Księgi łączą się w wierze w Stworzyciela, tworząc w ten sposób „wielką symfonię zgody”. Konsekwencją tego winna stać się wspólna odpowiedzialność za stworzenie, dbałość o planetę, która jest niezbędna do życia całej ludzkości.

O roli Biblii w życiu wyznawców judaizmu mówił Michael Schudrich, naczelny rabin Polski. Podkreślił on, że Tora to nie tylko słowo Boga przekazane, ale także słowo, które musi zostać wypełnione. „To główny przewodnik naszego życia. Odnosimy się do Boga poprzez Jego słowa” – wyjaśniał Schudrich.

W debacie nt. ekumenizmu zwracano uwagę, że jedność Kościoła nie musi oznaczać uniformizmu, zaś podziały można stopniowo przezwyciężać przez wzajemną miłość. Prowadzący debatę włoski biskup Vincenzo Paglia przypomniał, że od czasów Jana XXIII w kontaktach międzywyznaniowych szukano bardziej tego, co łączy, niż tego, co dzieli. W latach 90. XX w. nastąpiła jednak zmiana perspektywy i wspólnoty wyznaniowe zaczęły podkreślać własną tożsamość.

Podczas inne dyskusji zwracano uwagę, że wielkim wkładem w dzieło zbliżenia, a może nawet zjednoczenia podzielonego chrześcijaństwa może być ekumenizm męczeństwa, czyli śmierć chrześcijan różnych wyznań za wiarę w XX wieku i obecnie. Mówił o tym m.in. bp Piotr Libera, ordynariusz płocki.

Metropolita Syryjskiego Kościoła Powszechnego Mor Gregorios Yohanna Ibrahim przypomniał, że męczeństwo wpisane jest w dzieje chrześcijaństwa, a ci, którzy oddali życie za wiarę, cieszyli się zawsze wielkim szacunkiem całego Kościoła. Podkreślił, że jego Kościół zawsze miał wielu męczenników – kobiet i mężczyzn, przy czym jeśli dawniej ginęli oni za to, że bronili czystości wiary i dogmatów, to dziś spotyka ich śmierć przede wszystkim za to, że przeciwstawiają się złu.

Podczas Kongresu chrześcijanie, żydzi i buddyści opowiedzieli się zdecydowanie przeciwko karze śmierci. Apelowali też o jak najszybsze zniesienie kary śmierci tam, gdzie ona istnieje, uznając, że jest ona sprzeczna z prawem Bożym i zasadami demokracji.

Podczas poniedziałkowej uroczystości w Teatrze im Słowackiego, Nagrodę im. Jana Karskiego odebrał kard. Stanisław Dziwisz. Metropolita krakowski uhonorowany został „za niesienie prawdy Jana Pawła II, iż antysemityzm jest grzechem”.

***

We wtorek przed południem uczestnicy spotkania „Ludzie i Religie” oddali hołd ofiarom hitlerowskiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Pod Ścianą Śmierci gdzie podczas wojny hitlerowcy rozstrzelali co najmniej kilka tysięcy osób, dostojnicy kościelni różnych wyznań złożyli wieńce oraz zapalili świece i wspólnie uczcili minutą ciszy ofiary Zagłady.

Następnie pielgrzymi podzieleni na różne grupy językowe rozpoczęli zwiedzanie obozu, po czym udali się do obozu Auschwitz II – Birkenau. Tam przeszli w milczeniu wzdłuż rampy kolejowej do Międzynarodowego Pomnika Ofiar, gdzie medytowali i modlili się w intencji pokoju.

Zabierając głos dyrektor instytutu Yad Vashem, rabin Meir Lau, który był więźniem tego obozu. Nazwał on Auschwitz „największym w historii cmentarzyskiem ludzkości” oraz „fabryką śmierci”, w której decydowano, czy dany więzień będzie żył lub zostanie zgładzony. „To nie była inna planeta, to była nasza planeta. Mordercy byli dokładnie takimi samymi ludźmi jak my. Słuchali muzyki, czytali książki, studiowali filozofię i etykę, byli wybierani w sposób demokratyczny. Zamordowali 50 mln niewinnych ludzi, w tym 6 mln żydów, którzy nigdy nie byli dla nich zagrożeniem” – podkreślił rabin Lau.

Podkreślając, że na uroczystościach w Auschwitz zgromadzili się przedstawiciele wielu wyznań, rabin Lau powiedział, że „wszyscy możemy iść ramię w ramię i razem składać wieńce, a czy nie możemy usiąść razem i porozmawiać tak, aby rozwiązać wszystkie konflikty? Czy możemy rozmawiać jako przyjaciele, kuzyni, sąsiedzi? Możemy! Tak, potrafimy!” – uznał.

Ceremonię Pamięci zakończono odmówieniem żydowskiej modlitwy za zmarłych – kadisz oraz przekazaniem sobie nawzajem znaku pokoju.

Po powrocie do Krakowa przedstawiciele poszczególnych różnych modlili się w swoich wspólnotach w intencji pokoju. Zainteresowanie mieszkańców miasta wzbudzały modlitwy wypowiadane zwłaszcza przez buddystów i szintoistów, którzy modlili się w wykonując przy tym charakterystyczne dla swoich religii gesty i ruchy.

Chrześcijanie – katolicy, prawosławni, protestanci oraz duchowni Kościołów wschodnich – modlili się o pokój w wypełnionej po brzegi bazylice mariackiej.

Witając zebranych gospodarz spotkania kard. Stanisław Dziwisz zachęcał do wspólnej modlitwy do Ducha Świętego, „aby nas wspierał w upartym i pełnym ufności poszukiwaniu jedności chrześcijan i pokoju między narodami”.

Następnie w uroczystej procesji przedstawiciele różnych Kościołów wnieśli księgę Pisma Świętego. Kolejnym fragmentom Ewangelii, z których każdy zawierał wezwanie do budowania pokoju, towarzyszyły medytacje kaznodziei poszczególnych odłamów chrześcijaństwa. Po każdej z nich następowała powszechna modlitwa wiernych.

Ekumeniczną modlitwę zwieńczyła wspólnie odśpiewana modlitwa „Ojcze nasz”, po czym wszyscy wymienili znak pokoju.

W modlitwie uczestniczyli przedstawiciele różnych odłamów chrześcijaństwa – nie tylko obrządku łacińskiego, ale także należący do katolickich Kościołów wschodnich, np. maronickiego i grecko-melchickiego a także prawosławni, protestanci, anglikanie i ormianie z Kościoła Apostolskiego. Obecni byli zwierzchnicy organizacji religijnych, w tym współprzewodnicząca Światowej Rady Kościołów Mary Tanner, przewodniczący Konferencji Kościołów Europejskich (KEK) ks. Jean-Arnold de Clermont, prezydent Światowej Rady Metodystycznej ks. John Barrett i sekretarz generalny Światowej Federacji Luterańskiej ks. Ishmael Noko.

Po modlitwie w różnych częściach miasta, przedstawiciele różnych religii uformowali Procesję Pokoju, która przy biciu dzwonów przeszła na rynek, gdzie odbyła się ceremonia zakończenia kongresu.

Pozdrawiając po raz ostatni przedstawicieli religii świata kard. Stanisław Dziwisz dziękował im za „Asyż w Krakowie”. Metropolita krakowski przypomniał, że pokój jest darem kruchym. „Zagraża mu osobisty egoizm człowieka i zbiorowy egoizm społeczności – mówił. – Zagraża mu brak poszanowania dla różnorodności. Zagraża mu kierowanie się prawem siły i przemocy, uleganie pokusie terroryzmu oraz brak solidarności, zwłaszcza z ubogimi i pokrzywdzonymi”.

„Naszym głębokim pragnieniem jest, aby wszystkie narody na obliczu ziemi żyły w wolności, nie skrępowane dyktaturami i obłąkanymi ideologiami” – wołał kard. Dziwisz.

Prof. Andrea Riccardi, założyciel Wspólnoty św. Idziego podkreślił w swoim wystąpieniu, że żaden człowiek, żaden naród, żadna wspólnota nie stanowi zła. Wszystkie narody cechują się dobrocią, która łączy je z innymi. Podkreślał, że „pokój bierze się z nas, z nawrócenia serc, w woli, by żyć bez przemocy. Ten pokój jest naszą decyzją i nikt nie może nam go odebrać! Entuzjazm dla pokoju może jednak zostać przekazany i może zmienić bieg historii”.

Na zakończenie uroczystości na krakowskim rynku odczytano apel uczestników Kongresu. „Religie nie chcą wojny i nie chcą, aby wykorzystywano je dla wojny” – podkreślają uczestnicy spotkania. W przesłaniu podkreślono, że religijne tradycje, przez swoje odmienności, razem mówią z mocą, że świat bez ducha nigdy nie będzie ludzki oraz, że religie „pokazują drogę powrotu do Boga, który jest źródłem pokoju”. Apel został przekazany przez krakowskie dzieci przedstawicielom państw obecnych na Kongresie.

Metropolita Barcelony kard. Lluis Martinez Sistach poinformował na koniec, że kolejny Międzynarodowy Kongres dla Pokoju „Ludzie i Religie” odbędzie się za rok w Barcelonie.

***
W Kongresie dla Pokoju „Ludzie i Religie” uczestniczyło 1800 gości ze wszystkich kontynentów oraz ok. 700 osób z Polski.
Do Krakowa przyjechało wielu kardynałów, którzy dołączyli do kard. Stanisława Dziwisza i kard. Franciszka Macharskiego. Byli to: przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan kard. Walter Kasper, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich kard. Stanisław Ryłko, wicedziekan Kolegium Kardynalskiego kard. Roger Etchegaray, emerytowany przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury kard. Paul Poupard, metropolita Neapolu kard. Crescenzio Sepe, metropolita Barcelony kard. Lluis Martinez Sistach i emerytowany metropolita Waszyngtonu kard. Theodore McCarrick.

Religie niechrześcijańskie reprezentowali m.in. Żydzi: naczelni rabini Izraela – Jona Metzger i Polski – Michael Schudrich oraz przewodniczący Zgromadzenia Rabinów we Włoszech – Giuseppe Laras. Świat islamu reprezentowali m.in. rektor uniwersytetu Al-Azhar w Kairze Ahmad Al-Tayyeb. Do Krakowa przybyli buddyści (m.in. patriarcha Tep Vong z Kambodży), hinduiści, dżajniści, szintoiści, zaratustrianie i wyznawcy japońskiej religii monoteistycznej tenrikyō.

Reprezentowane były wszystkie kontynenty z wyjątkiem Oceanii. Do Krakowa przyjechały dwie głowy państw, w tym jedna koronowana: wielki książę Luksemburga Henryk i prezydent Czarnogóry Filip Vujanović. Kilka innych krajów przysłało wysokiej rangi przedstawicieli.

Głos zabrali m.in. polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, ministrowie z Malty, Niemiec i Ugandy, ambasadorzy Izraela, Niemiec, Polski i Wielkiej Brytanii przy Stolicy Apostolskiej, a także przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso i zastępca dyrektora generalnego UNESCO Françoise Rivière.

***
Spotkanie zorganizowały wspólnie Archidiecezja Krakowska oraz włoska Wspólnota św. Idziego.

Wspólnota św. Idziego (Sant’Egidio) z Rzymu od ponad dwudziestu lat organizuje Spotkania dla Pokoju, które zostały zainicjowane przez Ojca Świętego Jana Pawła II w Asyżu 27 października 1986 roku.

W 1989 roku takie spotkanie odbyło się po raz pierwszy w Polsce, w Warszawie, z okazji 50. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.