Kongres Kobiet Polskich ws. parytetów
17 sierpnia 2009 | 13:50 | lk / ju. Ⓒ Ⓟ
Zdaniem przedstawicielek Kongresu Kobiet Polskich, we wszystkich postulatach zmierzających do uzyskania równego statusu w sprawach społecznych, organizacja może liczyć na poparcie Kościoła.
Spotkanie z abp. Kazimierzem Nyczem było kolejnym – po spotkaniu z prezydentem, premierem i marszałkiem Sejmu – na którym przedstawicielki Kongresu Kobiet Polskich zachęcały do poparcia postulatu wprowadzenia parytetów dla kobiet na listach wyborczych i m.in. powołania rzecznika do spraw kobiet. Organizatorki Kongresu jeszcze przed końcem roku zamierzają złożyć obywatelski projekt ustawy w tej sprawie, a od września rozpoczną zbieranie podpisów.
W spotkaniu, które odbyło się w Pałacu Arcybiskupów Warszawskich, wzięły udział: Bożena Wawrzewska, Teresa Kamińska, prof. Małgorzata Fuszara, Anna Karaszewska i Beata Stelmach.
Bożena Wawrzewska oceniła spotkanie z metropolitą warszawskim jako „bardzo dobre”. Jej zdaniem arcybiskup był bardzo otwarty na postulaty przedstawione przez Kongres Kobiet. – Zgodził się, że kobiety są w Polsce bardzo dyskryminowane, nie ma co do tego wątpliwości – stwierdziła. Poinformowała, że we wszystkich postulatach zmierzających do uzyskania równego statusu w sprawach społecznych Kongres Kobiet Polskich może liczyć na poparcie Kościoła. – Natomiast Kościół nie będzie się angażował w rozwiązania polityczne polegające na tworzeniu parytetu czy ustaw – dodała Wawrzewska.
Zdaniem przedstawicielek Kongresu Kobiet Polskich, abp. Nycza interesowały przede wszystkich kwestie równego statusu płci w sferze społecznej i ekonomicznej.
„Ksiądz arcybiskup podkreślał dziś, że także katolicka nauka społeczna zakłada możliwość równej samorealizacji zarówno przez mężczyzn, jak i przez kobiety” – powiedziała Teresa Kamińska.
Dodała, że chodzi o stworzenie kobietom takich możliwości, aby „nie rezygnując z macierzyństwa i tworzenia rodziny, mogły się realizować w życiu publicznym, naukowym, zawodowym na równych prawach z mężczyzną”. – Nie jest to sprzeczne z nauką Kościoła. Dostałyśmy zapewnienie, że w tych sprawach możemy na Kościół liczyć – stwierdziła Kamińska.
Sprecyzowała, że aby kobieta mogła się realizować zawodowo, należy jej przede wszystkim „zapewnić możliwość opieki nad dzieckiem”. – Oczywiście nie chodzi o wyrwanie tego dziecka z rodziny, ale np. o elastyczny czas pracy, żłobki i przedszkola bardzo blisko zakładu pracy czy uczelni – tak aby kobieta nie musiała rezygnować ani z pracy, gdy dziecko się urodzi, ani z jego wychowania.
Zdaniem Kamińskiej, są to „problemy nietrudne do rozwiązania, wystarczą dobre chęci pracodawcy i administracji publicznej, aby takie możliwości zapewnić”.
„Kobiety w Polsce nie dzielą się na feministki i katoliczki. Kobiety są kobietami, mają te same problemy. Rozmawiając z różnymi osobami i środowiskami chcemy pokazać, że nie są to problemy polityczne ani światopoglądowe, dotyczą wszystkich kobiet” – dodała Kamińska.
W opinii Anny Karaszewskiej, dyskusja z abp. Nyczem nie miała charakteru ideologicznego. – Rozmawialiśmy bardzo pragmatycznie o bardzo konkretnych problemach – powiedziała. Jednym z nich – wyjaśniła – jest grożący Polsce kryzys demograficzny, dlatego głównym tematem rozmowy były rozwiązania dotyczące umożliwienia łączenia życia zawodowego i prywatnego, rodzinnego. – Ksiądz arcybiskup powiedział, że w tych działaniach będzie na pewno popierał działania Kongresu Kobiet – dodała Karaszewska.
Beata Stelmach wyjaśniła, że parytet „nie może być celem samym w sobie, ale jedynie narzędziem do osiągnięcia sytuacji, w której kobieta, która chce się realizować, nie musiała wybierać między domem i rodziną a życiem zawodowym”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.