Drukuj Powrót do artykułu

Kongres Kultury: antysemityzm bez Żydów

26 września 2004 | 15:32 | mp //mr Ⓒ Ⓟ

Najgłębsze korzenie antysemityzmu są natury religijnej – oświadczył ks. Michał Czajkowski podczas panelu „Korzenie agresji: antysemityzm bez Żydów” w ramach II Kongresu Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie.

Ks. Romuald Weksler-Waszkinel mówił z kolei obecnym w Kościele w Polsce wątku antyjudaistycznym, a Konstanty Gebert stwierdził, że uwierzy, że Polacy nie są społeczeństwem antysemickim, dopiero wówczas, gdyż zostanie zorganizowana masowa manifestacja przeciwko antysemityzmowi, a nie było takiej w ciągu 15 lat demokracji.
Ks. Michał Czajkowski przestawił antysemityzm jako bardzo poważną chorobę, która dotyka niestety wielu chrześcijan, nie zdających nawet sobie z tego sprawy. Najgłębsze źródła antysemityzmu – wedle ks. Czajkowskiego – mają podłoże i charakter religijny. – Gdy więc w poszukiwaniu korzeni antysemityzmu schodzimy w mroczne głębiny ludzkiej duszy, napotykamy tam religię – wyjaśniał kapłan.
Ks. Czajkowski postawił następnie tezę, że najistotniejszą przyczyną antysemityzmu jest zapewne odrzucenie samego Chrystusa (także przez chrześcijan), a więc i narodu, który go wydał. Antyjudaizm – zdaniem ks. Czajkowskiego – obecny był w Kościele od niemal samego początku aż do Soboru Watykańskiego II. Taka postawa Kościoła stawała się z kolei gruntem dla rozwoju antysemityzmu w skali społecznej. – Morderczy antysemityzm został przygotowany przez wieki chrześcijańskiego antyjudaizmu – wyjaśnił kapłan.Ks. Czajkowski przypomniał nauczanie Soboru Watykańskiego II, który orzekł, że antysemityzm jest grzechem.
Zdaniem księdza fakt ten w bardzo słabym stopniu przeniknął do świadomości ogółu polskich katolików. Jedynym ratunkiem – jak podkreślał – jest rzetelna edukacja, nie tylko historyczna i polityczna, ale przede wszystkim religijna i moralna, a w pierwszym rzędzie polegająca na przyswojeniu nauczania kościelnego.
– Wierni powinni zdawać sobie sprawę, że antysemita dokonuje samowykluczenia z Kościoła, niezależnie od tego, czy nawet na ten Kościół się powołuje – zakończył.
Liczne przykłady na istnienie antysemityzmu w Kościele w Polsce podawał ks. Romuald Weksler-Waszkinel. Jako dowód podał artykuły pisane w „Naszym Dzienniku” przez niektórych profesorów uczelni katolickich czy działalność ks. Henryka Jankowskiego.
Z kolei dowodem na istnienie i propagowanie wciąż antyjudaizmu są np. tytuły redakcyjne wprowadzane do Biblii oraz niektóre modlitwy liturgiczne. Jako przykład podawał stwierdzenia typu: „Jezus odrzucony przez swój naród” bądź „sprzysiężenie Żydów przeciw Jezusowi”, które pozostają w jawnej sprzeczności z obecnym nauczaniem Kościoła. Nic więc dziwnego, że znajdują one później odbicie w masowej homiletyce.
– Jeżeli zwrócimy uwagę, że zdecydowana większość Polaków przyznaje się do katolicyzmu, stosunek do Żydów i judaizmu w rzeczywistości Kościoła w Polsce jest poniekąd sprawdzianem, testem z samego katolicyzmu – stwierdził dobitnie kapłan.
Z oskarżeniami Kościoła w Polsce o antysemityzm podjął dyskretną polemikę prof. Władysław Bartoszewski. Opowiadając o katolickiej rodzinie i katolickich szkołach, które go ukształtowały, stwierdził, że nigdy nie znalazł w tych środowiskach jakiejkolwiek zachęty do postaw antysemickich.
Profesor mówił też o wyraźnym wsparciu swych działań na rzecz pojednania polsko-żydowskiego, jakiej doznawał od Karola Wojtyły, wówczas gdy ten był arcybiskupem Krakowa.
Bartoszewski zdecydowanie wypowiedział się przeciwko zasadzie jakiejkolwiek odpowiedzialności zbiorowej i obarczaniu winą za konkretne działania nie jednostek, autorów działań, lecz całych zbiorowości, z których one się wywodzą.
Profesor przywoływał postać Żyda, kard. Jean-Marie Lustigera, który – choć członkowie jego rodziny zostali wydani na śmierć przez Francuzów – nigdy nie ośmiela się mówić, że społeczeństwo francuskie jest antysemickie.
Z kolei Konstanty Gebert analizując sytuację w Polsce powiedział, że pełna jest ona wielu paradoksów, gdyż „gdzie indziej Żydzi są nacją, w Polsce natomiast nominacją”. Świadczy to, jego zdaniem, o głębokim lęku przez Żydami, jaki charakteryzuje wciąż polskie społeczeństwo.
Problemem w Polsce – zdaniem Geberta – jest nie tyle ostry antysemityzm przywalający na brutalne akty przemocy, co „antysemityzm łagodny”, polegający na tym, że postawy antysemickie nie spotykają się z potępieniem większości środowisk, kręgów kościelnych nie wykluczając. Gebert dodał, że uwierzy, że Polska nie jest już krajem antysemickim, ale dopiero w momencie, gdy ujrzy masową manifestację przeciwko antysemityzmowi. A taka – jak podkreślił – nie miała miejsca przez 15 lat naszej demokracji.
Gebert dodał, że nie czuje się zagrożony antysemityzmem w Polsce jako Żyd, lecz jako demokrata. Antysemityzm jest bowiem jednym z największych zagrożeń demokracji.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.