Drukuj Powrót do artykułu

Kościelna konspiracja kryjąca pedofilię to mit

31 marca 2010 | 09:57 | RV / maz Ⓒ Ⓟ

Kościół katolicki jest dziś w USA najbezpieczniejszym dla młodych ludzi środowiskiem dzięki krokom, jakie podjął tam w ostatnich latach dla ich ochrony. Niestety media tego nie zauważają, tworząc mit globalnej kościelnej konspiracji kryjącej nadużycia seksualne – zwraca uwagę George Weigel.

Na łamach amerykańskiego miesięcznika „First Things” katolicki teolog i publicysta, autor znanej biografii Jana Pawła II „Świadek nadziei”, przypomina, że molestowanie seksualne dzieci i młodzieży to plaga globalna. „Dzieci padły ofiarą rewolucji seksualnej i rozbicia małżeństw” – stwierdza Weigel.

W samych Stanach Zjednoczonych odnotowano 39 mln przypadków pedofilii. Przy tym 40 do 60 proc. nadużyć popełnili członkowie rodzin, włączając w to ojczymów i kochanków matek. W amerykańskich szkołach publicznych molestowanych było w ostatnich latach 6 do 10 proc. uczniów – w latach 1990-2000 290 tys.

Według niektórych opracowań księża katoliccy dopuścili się 2 proc. takich czynów. Było to jednak głównie od lat 60. do 80. Obecnie zjawisko praktycznie zanikło. Badania episkopatu USA za 2009 r. mówią tylko o sześciu wiarygodnych oskarżeniach księży – w skali 65-milionowego Kościoła.

Te najnowsze fakty zbyt często się pomija. Amerykański teolog uznaje częściową odpowiedzialność Kościoła za popełnione w przeszłości błędy. Winnym nadużyć pozwalano kontynuować posługę kapłańską. Przyczyniała się do tego naiwna wiara w skuteczność odbywanej przez nich psychoterapii, jak też masowe rozluźnienie dyscypliny w okresie posoborowym. To, że Kościół powoli uznawał skandaliczność takich sytuacji, a biskupi podchodzili do nich początkowo niewłaściwie, przyznał episkopat USA już przed ośmiu laty, a ostatnio Benedykt XVI w liście do Kościoła Irlandii.

„W nowszych latach żadna inna podobnej rangi instytucja nie mówiła tak otwarcie o swych porażkach i nie uczyniła tak wiele, by oczyścić swój dom” – podkreśla Weigel. Wyraża ubolewanie, że przeocza się to w mediach. Przytacza przykład „New York Timesa”, nieraz wprost zaprzeczającego cytowanym przez siebie dokumentom, jak też z prasy w Niemczech oraz Irlandii. W tym ostatnim, niegdyś tak katolickim kraju, stała się ona dziś, jak pisze Weigel, „najbardziej agresywnie sekularystyczną w całej Europie”.

Amerykański publicysta przypomina, że Kongregacja Nauki Wiary już przed laty wprowadziła procedury kanoniczne właśnie przyśpieszające, a nie hamujące postępowanie dyscyplinarne względem duchownych dopuszczających się takich wykroczeń. Dykasterią tą kierował wtedy kard. Joseph Ratzinger. On też zajął się zdecydowanie ujawnieniem prawdy o podwójnym życiu założyciela Legionistów Chrystusa. Już jako papież umieścił ks. Marciala Maciela w swego rodzaju „kościelnym areszcie domowym” i zarządził wizytację apostolską jego zgromadzenia. „Trudno przypisywać takie akty człowiekowi stojącemu w centrum konspiracji wyciszania i ukrywania” – pisze Weigel.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.