Kościół katolicki w Rosji
22 sierpnia 2017 | 09:13 | Moskwa / kg, pp / mz Ⓒ Ⓟ
Wizyta kard. Pietro Parolina – sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej – w Rosji każe przyjrzeć się obecności Kościoła katolickiego w tym kraju i przypomnieć choćby w zarysie jego wielowiekową historię na tych ziemiach. Jest to o tyle istotne, że nierzadko można spotkać się ze stwierdzeniami, jakoby katolicyzm był tam „obcym ciałem” i był wyznaniem wyłącznie mniejszości narodowych zamieszkujących to wielkie państwo.
Dziś trudno dokładnie określić, ilu katolików zamieszkuje największy kraj świata – najczęściej mówi się o niemal 800 tysiącach (na ok. 145 mln mieszkańców), czyli stanowią oni ok. 0, 6 % ogółu ludności. O ile w części europejskiej większość wiernych mieszka w miastach, to na Syberii sytuacja jest odwrotna: katolicy zamieszkują głównie wsie i małe miasteczka, często oddalone od siebie o setki kilometrów.
Katolicyzm w Rosji carskiej
O początkach struktur katolickich na ziemiach dzisiejszej Rosji przypomniał 15 lat temu ówczesny metropolita w Moskwie abp Tadeusz Kondrusiewicz w odpowiedzi na ataki Patriarchatu Moskiewskiego (będzie jeszcze o tym mowa poniżej) po ustanowieniu diecezji katolickich w Rosji. Oto fragment jego wypowiedzi z 11 lutego 2002:
„Na obszarze dzisiejszej Federacji Rosyjskiej już w XIV-XV stuleciach istniały diecezje katolickie: tańska (z ośrodkiem w Azowie), matgierska, astrachańska i inne. Na przełomie XVII i XVIII istniała diecezja smoleńska.
W 1773 r. Katarzyna II bez uzgodnienia ze Stolicą Apostolską wprowadziła szereg przeobrażeń do struktur Kościoła katolickiego w Cesarstwie Rosyjskim, samowolnie tworząc tzw. »episkopat białoruski« z centrum w Mohylewie, który w 1782 r. przekształciła w archidiecezję mohylewską, uznaną przez Rzym w rok później. Car Paweł I w 1798 r. podniósł arcybiskupa Mohylewa do godności metropolity, przy czym jego katedra znajdowała się de facto w Sankt-Petersburgu. W ten sposób kanoniczny metropolita w dziejach Rosji już był i 11 lutego 2002 papież jedynie przywrócił sprawiedliwość dziejową w stosunku do katolików tego kraju”.
Tak więc początki obecności katolicyzmu na tych ziemiach mają wielowiekową przeszłość, gdyż powstanie diecezji w XVIII w. było jedynie uwieńczeniem wcześniejszego istnienia wspólnot katolickich. Jednocześnie należy pamiętać, że w Rosji zawsze było to wyznanie mniejszościowe, niemniej jednak nie ulega wątpliwości, że na trwałe wpisało się ono w tamtejszą kulturę religijną i w życie społeczne.
Kościół katolicki w Rosji od początku rozwijał się, mimo trudności, nie tylko wśród Polaków, Litwinów, Ukraińców i innych narodów tradycyjnie katolickich, ale przyciągał również rodowitych Rosjan, wśród których w pewnym okresie była nawet moda na „łatinstwo”. Znane były nawrócenia na katolicyzm wśród rosyjskiej arystokracji. Rosja pod koniec XVIII w. stała się schronieniem dla jezuitów z całej Europy, gdy Katarzyna II nie pozwoliła wykonać na terenie swego kraju bulli Klemensa XIV z 1783 r., rozwiązującej Towarzystwo Jezusowe. Ale już w 1820 r. jezuitów wypędzono z całego Cesarstwa.
Sytuacja Kościoła katolickiego znacznie się poprawiła, gdy 17 IV 1905 r. car Mikołaj II wydał dekret tolerancyjny, zrównujący pod względem prawnym wszystkie wyznania i religie w Imperium. Wolność odzyskali wówczas grekokatolicy (zdelegalizowani w latach 1839 i 1875) i normalne możliwości działania łacinnicy. Według statystyk oficjalnych, raczej zaniżonych, w latach 1905-9 z prawosławia na katolicyzm przeszło 233 tys. osób, przede wszystkim dawnych grekokatolików, którzy po rozwiązaniu ich Kościoła stawali się formalnie prawosławnymi.
Ważnym wydarzeniem tamtych czasów był I Rosyjski Sobór Katolicki w Piotrogrodzie w dniach 29-31 V 1917 pod przewodnictwem metropolity Andrzeja Szeptyckiego. Uchwalił on m.in. 68-punktowe „Postanowienia”, określające specyfikę rosyjskiego katolicyzmu obrządku wschodniego. Tamten czas, do rewolucji bolszewickiej, był jedynym okresem normalnego istnienia Kościoła katolickiego w Rosji.
Po przewrocie bolszewickim
Bezpośrednio po rewolucji Kościół katolicki w Związku Radzieckim liczył ok. 1 mln 650 tys. wiernych, 397 księży, posiadał blisko 580 kościołów i kaplic. Całe terytorium ZSRR obejmowała archidiecezja mohylewska z czterema diecezjami jej podległymi (mińską, łucko-żytomierską, kamieniecką, tyraspolską z siedzibą w Saratowie, obejmująca również Odessę) i diecezja władywostocka (utworzona 2 II 1923 r.), podległa bezpośrednio Stolicy Apostolskiej, oraz dwa wikariaty apostolskie (Syberii oraz Kaukazu i Krymu). Istniała tam ponadto administratura apostolska dla katolików obrządku ormiańskiego i egzarchat Kościoła katolickiego obrządku wschodniego.
Już następnego dnia po przewrocie 8 listopada 1917 r., bolszewicy ogłosili „Dekret o ziemi”, którym znacjonalizowali (odebrali) także całą własność kościelną. Zarówno kultowe, jak i mieszkalne budynki kościelne mogły być jedynie użytkowane nie przez Kościół jako taki, tylko przez zarejestrowane przez władze bolszewickie „komitety parafialne” tzw. dziesiatki. Na mocy tego samego dekretu zamknięto prawie wszystkie klasztory. Bolszewicy wychodzili z marksistowskiej teorii o bazie materialnej i nadbudowie ideologicznej. Wydawało się im, że jeśli zlikwidują się bazę materialną Kościoła, religia szybko zaniknie.
Kolejny dekret Rady Komisarzy Ludowych (rządu bolszewickiego) ogłoszony 23 stycznia 1918 r. „O rozdziale Kościoła od państwa i szkoły od Kościoła”, stanowił wypowiedzenie wojny religii. Nie uznawał on żadnej struktury kościelnej powyżej parafii. Kościół jako instytucja przestał de iure (według prawa) istnieć, odebrano mu osobowość prawną, a jego konta i rachunki bankowe wraz z przechowanymi na nich środkami, skonfiskowano w całości. W ciągu kilku miesięcy zostały zamknięte akademie teologiczne i seminaria duchowne. Zakazano również prowadzenia katechezy osób poniżej 18 roku życia.
Czytaj także: Rosja w objawieniach fatimskich
Po ogłoszeniu tego dekretu metropolita Edward Ropp nie zwlekając przystąpił do ratowania Petersburskiej Akademii Duchownej. Traktat pokojowy w Brześciu, podpisany w marcu 1918 r., otworzył drogę do Polski. Dzięki temu udało się przenieść Akademię do Lublina. 1 października 1918 roku, nastąpiła inauguracja Akademii pod nowym szyldem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Ponieważ zarządem kościelnym miały zajmować się wyłącznie zarejestrowane przez władze komitety parafialne, metropolita Ropp aby odbudować jakiś rodzaj zwierzchniej władzy kościelnej i nie pozostawiać komitetów sam na sam z władzami, powołał Komitet Centralny parafii rzymskokatolickich. Działalność ta przynosiła efekty przez pewien czas, dopóki władze bolszewickie miały do rozwiązania sprawy „pilniejsze”, niż mniejszościowy Kościół katolicki. Należało do nich prowadzenie wojny domowej i rozprawa z patriarchą Tichonem i hierarchią Kościoła prawosławnego. Tak więc przez pierwsze półtora roku bolszewicy, nie licząc pojedynczych aresztów księży, pozostawili katolików we względnym spokoju.
Jednak wiosną 1919 r., władze sowieckie oskarżyły abp. Roppa o to, że organizując Komitet Centralny parafii rzymskokatolickich, przekroczył prawo. Został on aresztowany 19 kwietnia 1919 r. wraz z grupą księży. Po kilkutysięczych manifestacjach katolików w Piotrogrodzie, domagających się zwolnienia metropolity, arcybiskup został przewieziony do Moskwy, aby go bardziej odizolować. Jednak w samej Moskwie, pod petycją o zwolnienie uwięzionych, w ciągu dwóch dni zebrano 30 tys. podpisów. U Lenina interwenowali watykański sekretarz stanu kardynał Pierro Gasparri i nuncjusz apostolski w Warszawie abp Achilles Ratti, późniejszy papież Pius XI oraz rząd polski.
W wyniku tych starań, władze bolszewickie zgodziły się na uznanie metropolity Edwarda Roppa za obywatela Città del Vaticano i jego deportację. Przyjechawszy do Polski, jako arcybiskup mohylowski wszedł w skład episkopatu, a w Lublinie powołał do życia Instytut Misyjny kształcący duchowieństwo dla potrzeb Kościoła na Wschodzie.
Proces moskiewski
Następcą deportowanego metropolity Roppa został biskup Jan Cieplak, syn górnika z Dąbrowy Górniczej. Podniesiony do godności arcybiskupiej, kierował Kościołem w ZSRR, formalnie jako wikariusz apostolski metropolii mohylowskiej. W tym okresie Rosja – używając obrazowego określenia Sergiusza Fudela, jednego z największych pisarzy rosyjskich XX w. – zaczęła „nabierać prędkości w swym zjeździe po równi pochyłej w ciemności”. Pod koniec 1921 r., kiedy wojna domowa została rozstrzygnięta i kiedy wydawać się mogło, że zacznie się okres wytchnienia, bolszewicy podjęli pierwszą próbę frontalnego uderzenia we wszystkie Kościoły. Rok 1922 przeszedł do historii jako rok gehenny Kościoła prawosławnego oraz całkowitego zniszczenia struktur Kościoła katolickiego.
Warto przypomnieć, że katolicyzm został bardzo osłabiony w tym czasie, wskutek pokojów zawartych przez Sowietów z trzema krajami bałtyckimi i Finlandią, aneksją Besarabii przez Rumunię i traktatem pokojowym podpisanym w marcu 1921 r., w Rydze. Rosja Radziecka utraciła tereny na których katolicy bądź dominowali (Litwa, którą zamieszkiwało ponad 2 mln katolików), bądź stanowili poważną mniejszość (Obwód Białostocki, Wileńszczyzna, Grodzieńszczyzna, Latgalia /południowo-wschodnia część Łotwy/, zachodnia część centralnej Ukrainy z Winnicą i Kamieńcem Podolskim).
Czytaj także: Rosyjskie prawosławie dziś
Po tych zmianach terytorialnych, liczba katolików zmniejszyła się w Rosji sowieckiej 3-krotnie. Kościół katolicki w ZSRR posiadał już tylko ok. 1, 7 mln wiernych, 580 świątyń i 397 księży. Spośród nich 30 zostało deportowanych za granicę, a ok. 350 podległo różnym represjom – z czego 186 księży (ponad połowę) rozstrzelano albo zamordowano w inny sposób, a pozostałych uwięziono, poza dwoma duchownymi, którzy pracowali na rzecz zagranicznych placówek dyplomatycznych w Moskwie i Leningradzie.
Rząd bolszewicki wszczął w 1922 r. w warunkach sztucznie wywołanego głodu, szalejącego na Powołżu i innych najbardziej urodzajnych ziemiach Rosji, akcję konfiskaty wszystkich kosztowności cerkiewnych, łącznie ze sprzętem liturgicznym, za pomocą oddziałów specjalnych. Celem tej kampanii było wykorzystanie sytuacji dla zadania ostatecznego i decydującego ciosu Kościołom oskarżonym o brak z ich strony mimo – „siedzenia na skarbach” – działań dla ratowania głodujących.
Doszło do wielu starć z parafianami broniącymi swoich świątyń. W odpowiedzi na to w grudniu 1922 r. władze Piotrogrodu zamknęły wszystkie świątynie w mieście. Następnego dnia zbrojne oddziały czekistów wdarły się do cerkwi i kościołów, dewastując wnętrza, profanując Najświętszy Sakrament. Mimo to, abp Jan Cieplak, za radą charyzmatycznego duszpasterza ks. prałata Konstantego Budkiewicza, proboszcza kościoła św. Katarzyny, nakazał duchowieństwu zbojkotowanie prawa o przymusowej konfiskacie naczyń liturgicznych. Nie zgodził się także na podpisywanie umów o dzierżawie świątyń przez parafię.
W odwecie za takie postępowanie, w marcu 1923 r. grupa 15 duchownych z Piotrogrodu z arcybiskupem Cieplakiem otrzymała wezwanie do stawienia się przed Trybunałem Rewolucyjnym w Moskwie. Choć mieli tam odpowiadać z wolnej stopy, to przed pierwszą rozprawą ich aresztowano. 21 marca 1923 r. rozpoczął się proces, w którym głównym oskarżonym był abp Jan Cieplak.
Proces odbywał się w atmosferze nagonki. Oskarżonych lżono i atakowano kiedy przewożeni byli na salę rozpraw. Prasa przedstawiała ich jako „podłych zdrajców”, zmawiających się z wrogami władzy ludowej. Po pięciu dniach zapadł wyrok. Abp Cieplak i ks. Budkiewicz skazani zostali na śmierć, za „podżeganie do buntu przez zabobony”. Pozostali otrzymali wysokie wyroki więzienia i łagrów.
Międzynarodowe protesty oraz interwencja papieża spowodowały, że wyrok na abp. Cieplaka bolszewicy złagodzili na 10 lat więzienia. Natomiast ks. Budkiewicza rozstrzelano w marcu 1923 r. W 1924 arcybiskup Cieplak został deportowany do Polski. Zmarł niespodziewanie w lutym 1926 r. w czasie pobytu w Stanach Zjednoczonych.
Pieniądze uzyskane z grabieży cerkwi nigdy nie dotarły do głodujących. Co więcej, rząd bolszewicki odrzucił ofertę papieża Piusa XI, który zaproponował sowietom wykupienie za podaną przez nich sumę, wszystkich kosztowności tak, aby mogły one nadal pozostać w używaniu cerkwi i kościołów. Nie przyniosło to skutku, gdyż większość kosztowności, po wyrwaniu z nich drogocennych kamieni, została przez władze bolszewickie przetopiona na sztaby złota, a niektóre „wyciekły” na bazary. Z dzwonnic świątyń zdejmowano dzwony a z ich kopuł zrywano pozłacaną blachę miedzianą.
Represje przeprowadzone w 1924 r. doprowadziły do tego, że na całym obszarze ZSRR nie działał ani jeden biskup katolicki, poza ukrywającym się na Syberii bp. Karolem Śliwowskim.
Nieudana misja Watykanu
Wtedy papież Pius XI postanowić wysłać w tajnej misji do Rosji francuskiego jezuitę, o. Michela d’Herbigny, biegle znającego rosyjski i polski, rektora świeżo utworzonego Instytutu Wschodniego w Rzymie. O. Michel w przeddzień misji został tajnie wyświęcony na arcybiskupa, z prawem konsekrowania nowych biskupów. Celem jego misji miało być odtworzenie w konspiracji struktury hierarchicznej Kościoła w ZSRR.
Po przybyciu na tereny ZSRR zaczął od powierzenia francuskiemu asumpcjoniście o. Eugène Josephowi Neveu, duszpasterzowi francuskich specjalistów pracujących w Zagłębiu Juzowskim (dziś Donbas) na Ukrainie, wraz z sakrą arcybiskupią, funkcji administratora całego Kościoła w ZSRR.
Czytaj także: W Rzeszowie podpisano porozumienie katolicko-prawosławne
Kolejnymi hierarchowie, którym konspiracyjnie udzielił on sakry biskupiej to: rosyjski Niemiec ks. Alexander Frison, rektor, zamkniętego przez bolszewików, seminarium w Saratowie, mianowany administratorem diecezji tyraspolskiej oraz Łotysz, ks. Boļeslavs Sloskāns, wikary w kościele św. Katarzyny w Petersburgu, mianowany administratorem apostolskim dla diecezji mohylewskiej i mińskiej.
Natomiast dla nowej diecezji obejmującej Leningrad wraz z całym obszarem północno-zachodniej Rosji (wydzielonej z dawnej metropolii mohylowskiej), abp d’Herbigny wyznaczył francuskiego dominikanina o. Jeana Amoudru i udzielił mu sakry biskupiej.
Pozostałym administratorom apostolskim: Polakowi, ks. Teofilowi Skalskiemu, proboszczowi kościoła św. Aleksandra w Kijowie, wyznaczonemu na administratora dla części diecezji Łucko-Żytomirskiej wraz z Kijowem oraz Rosjaninowi, kapłanowi obrządku wschodniego, ks. Stefanowi Demiurowowi, którego mianował administratorem apostolskim Kaukazu – nie zdążył już udzielić sakry biskupiej, zanim został wydalony z ZSRR.
Abp d’Herbigny nie zdawał sobie sprawy, że każdy jego krok śledzą tajni współpracownicy Łubianki. Po jego usunięciu z ZSRR, sowiecka bezpieka uważnie obserwowała jeszcze przez parę lat działalność konspiracyjnej hierarchii, aby potem aresztować wszystkich biskupów razem z całym duchowieństwem. Wszyscy księża przeszli gehennę bolszewickiego śledztwa i łagrów, po czym ci, którzy posiadali obce obywatelstwa: abp Eugène Joseph Neveu, bp Boļeslavs Sloskāns i ks. Teofil Skalski zostali deportowani z ZSRR.
Natomiast bp Alexander Frison wraz z ks. Stefanem Demiurowem zostali rozstrzelani w 1937 roku. Zamknięte zostały wszystkie kościoły. W 1939 r. pozostały otwarte tylko dwa, tzw. francuskie, z dwoma księżmi Francuzami, mającymi status dyplomatyczny, którzy mogli obejmować posługą duszpasterską wyłącznie personel ambasad i cudzoziemców czasowo przebywających w ZSRR. Katolickie życie religijne zeszło do katakumb. Prawie wszyscy księża zostali wyeliminowani — bardzo wielu z nich poniosło śmierć męczeńską.
Po agresji ZSRR na Polskę
Po 1939 r. na trenach przyłączonych do ZSRR (na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow) w krajach bałtyckich oraz wchodzących przed wojną w skład Polski, Czechosłowacji i Rumunii istniała sieć katolickich parafii. Pozostawiono ją, jednak likwidując struktury ponadparafialne. Zgodzono się też na istnienie dwóch seminariów duchownych w Rydze i w Kownie.
Liczba katolików w ZSRR wzrosła także dzięki licznym deportacjom. Od lat trzydziestych XX w. do końca lat pięćdziesiątych deportowano w głąb Związku Radzieckiego setki tysięcy osób różnych narodowości, w tym znaczną liczbę Polaków i Niemców.
W wyniku tych przemieszczeń ludnościowych, powstały nowe, wielkie skupiska ludności katolickiej w Kazachstanie i na Syberii. Na terenie Kazachstanu pozwolono działać księżom stopniowo wypuszczanym z łagrów, również ukraińskim kapłanom grekokatolickim, którzy aby funkcjonować, musieli nauczyć się sprawowania Eucharystii w obrządku łacińskim.
Represje Chruszczowa
Kolejna fala represji spadła na Kościół katolicki w okresie rządów Chruszczowa. Większość z parafii wówczas zamknięto.
Generalnie rzecz biorąc, Kościół rzymskokatolicki w ZSRR poniósł ogromne ofiary. Oddali życie, bądź spędzili długie lata w więzieniach, łagrach i na zesłaniu praktycznie wszyscy kapłani, zakonnicy i zakonnice, a także cały aktywniejszy laikat. Całkowicie zostały zniszczone struktury kościoła. Jednak wyliczenie ilości ofiar jest niezmiernie trudne i do dziś dnia nie uchwyciły ich statystyki prowadzone przez Kościół w ramach programu martyrologicznego we współpracy z Towarzystwem Memoriał.
W czasach sowieckich zachował się tylko, i to w bardzo ograniczonym zakresie, na Litwie, w mniejszym stopniu na Łotwie oraz w zachodnich rejonach Białorusi i Ukrainy, które przed wojną należały do Polski. Na terenie Federacji Rosyjskiej istniało jedynie 10 parafii z 4 kościołami i 2 kaplicami, w których pracowało 8 księży, w większości w sędziwym wieku.
Obecnie prowadzone są procesy beatyfikacyjne 16 kapłanów katolickich, którzy ponieśli męczeńską śmierć na terytorium Związku Sowieckiego.
Odrodzenie Kościoła
Odrodzenie katolicyzmu nastąpiło pod koniec lat osiemdziesiątych, na fali ogólnej demokratyzacji życia społecznego i politycznego w ówczesnym Kraju Rad. 1 XII 1989 św. Jan Paweł II przyjął w Watykanie prezydenta ZSRR Michaiła Gorbaczowa, po czym 15 I 1990 Stolica Apostolska i Sowiety nawiązały stosunki dyplomatyczne (choć miały one szczególny charakter, odmienny od relacji z innymi krajami; pełna ich normalizacja nastąpiła dopiero 9 XII 2009). 6 V 1990 do Moskwy przybył pierwszy stały przedstawiciel dyplomatyczny Watykanu abp Francesco Colasuonno, po którym stanowisko to piastowało jeszcze 6 dyplomatów, z których ostatnim, jak dotychczas, jest od 28 maja br. były przedstawiciel papieski w Polsce abp Celestino Migliore.
13 IV 1991 r. papież ustanowił administratury apostolskie dla europejskiej i azjatyckiej części Federacji Rosyjskiej oraz dla Kazachstanu i Azji Środkowej, mianując jednocześnie biskupów dla tych jednostek (abp Tadeusz Kondrusiewicz w Moskwie i bp Joseph Werth w Nowosybirsku, bp Jan Paweł Lenga w Karagandzie). Później każda z administratur rosyjskich została podzielona na dwie mniejsze: 23 XI 1999 – dla Północy (abp T. Kondrusiewicz) i Południa (bp Clemens Pickel) części europejskiej oraz 18 V 1999 – dla Syberii Zachodniej (bp J. Werth) i Wschodniej (bp Jerzy Mazur).
11 II 2002 Ojciec Święty utworzył w Rosji katolicką prowincję kościelną, podnosząc administratury apostolskie, będące jednostkami przejściowymi i tymczasowymi, do rangi jednej archidiecezji-metropolii i trzech diecezji. Przy tym – jak podkreślił abp T. Kondrusiewicz, mianowany jednocześnie metropolitą w Moskwie – przez szacunek dla Kościoła prawosławnego papież nazwał nowe jednostki nie od miast, jak to się zwykle dzieje, ale od imion świętych patronów tych diecezji. Moskwa stała się siedzibą archidiecezji Matki Bożej, a zarazem metropolii, obejmującej wszystkie nowe diecezje w tym kraju, a na jej czele stanął abp Kondrusiewicz. Na tym terenie istniało wówczas ponad 220 parafii i około 300 mniejszych niezarejestrowanych jeszcze wspólnot, w których pracowało łącznie ok. 220 kapłanów i prawie 230 sióstr zakonnych. Zdecydowana ich większość pochodziła z 19 krajów całego świata.
Decyzja papieska, chociaż ówczesny przedstawiciel watykański abp Giorgio Zur uprzedził o niej kilka dni wcześniej Patriarchat Moskiewski, wywołała istną furię hierarchii prawosławnej, która na wiele lat zaciążyła na stosunkach katolicko-prawosławnych w Rosji i choć mniej więcej od 2004 sytuacja się w miarę unormowała, nadal daleka jest od ideału. Jeszcze w grudniu 2008 ówczesny metropolita smoleński (obecny patriarcha) Cyryl zapewniał, że jego Kościół nigdy nie pogodzi się z istnieniem diecezji katolickich w Rosji.
Czytaj także: Abp Kondrusiewicz: Kościół na Białorusi stanął na własnych nogach
W 1991 r. w Moskwie rozpoczęło działalność kolegium teologiczne pw. św. Tomasza z Akwinu, kształcące głównie świeckich i siostry zakonne. Od 1 września 1993 r. istnieje seminarium duchowne (najpierw w Moskwie, w 2 lata później przeniesione do Sankt-Petersburga), które w 1999 r. dało Kościołowi w Rosji pierwszych po 81 latach rodzimych kapłanów. 1 sierpnia 1996 r. zaczęło nadawać w Moskwie swe programy katolickie radio „Dar”, a w następnym roku w Sankt-Petersburgu – „Radio Maryja”. Z datą 2 października 1994 ukazała się pierwsza gazeta katolicka „Swiet Jewangielija”, która niestety upadła z braku środków (ostatni numer ukazał się na Boże Narodzenie 2007 r.). Od 1993 r. istnieje wydawnictwo „Biblioteka Duchowna”, które w 2 lata później stało się samowystarczalne i obecnie wydaje ok. 600 tytułów rocznie w nakładzie ponad 130 tys. egzemplarzy.
W dniach 4-5 II 1999 r. odbyło się pierwsze posiedzenie plenarne Konferencji Biskupów Katolickich Federacji Rosyjskiej – pierwszego stałego zgromadzenia episkopatu katolickiego na tych ziemiach. Na jego czele stanął wówczas abp T. Kondrusiewicz, który pełnił ten urząd do 21 stycznia 2005. Po nim przewodniczącymi byli kolejno: bp Joseph Werth (2005-11), abp Paolo Pezzi (2011-17) i od 17 marca br. stanowisko to piastuje bp Clemens Pickel.
W sumie Rosja stanowi obecnie jedną prowincję kościelną, w której skład wchodzą archidiecezja Matki Bożej w Moskwie (abp P. Pezzi) oraz diecezje: św. Klemensa w Saratowie (bp Clemens Pickel), Przemienienia Pańskiego w Nowosybirsku (bp J. Werth SI) i św. Józefa w Irkucku (bp Cyryl Klimowicz). Istnieją ponadto prefektura apostolska Południowo-Sachalińska (na Sachalinie i Kurylach) i egzarchat apostolski Rosji dla katolików obrządku bizantyjskiego (z dwiema parafiami w Moskwie oraz po jednej w Sankt-Petersburgu, Omsku i Niżniewartowsku).
We wszystkich tych jednostkach jest obecnie łącznie około 300 parafii, w których pracuje ponad 270 kapłanów diecezjalnych i zakonnych oraz przeszło 340 sióstr – w większości cudzoziemców. Rektorem seminarium w Petersburgu, w którym do kapłaństwa przygotowuje się ok. 50 kleryków, jest włoski duchowny ks. Pietro Scalini.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.