Kościół katolicki w Rosji – nadzieje i dylematy
16 lipca 2012 | 10:26 | Adam Hlebowicz / pm Ⓒ Ⓟ
Mimo wszystkich kroków do pojednania, niewątpliwego zbliżenia, jakie nastąpiło na szczycie obu bratnich Kościołów, nadal daleko jest do istotnego przełomu, jakim z pewnością byłoby spotkanie rzymskiego papieża z moskiewskim patriarchą – uważa Adam Hlebowicz, historyk i publicysta.
Kiedy upadał Związek Sowiecki w 1991 roku katolicy mieszkający na ogromnych terenach Rosji mieli do swej dyspozycji tylko dwa kościoły usytuowane w stołecznych miastach, Moskwie i Petersburgu. Co prawda pracowali już wtedy w Rosji nieliczni polscy kapelani, związani z firmami pochodzącymi z Polski, ale nie byli oficjalnie zarejestrowani i generalnie mogli prowadzić duszpasterstwo tylko wśród przybyłych zza granicy rodaków.
W kwietniu 1991 roku, a zatem na kilka miesięcy przed puczem Janajewa a potem oficjalnym rozpadem ZSRS, utworzone zostały przez Watykan administratury apostolskie europejskiej i syberyjskiej części Rosji. Na ich czele stanęli arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz i biskup Joseph Werth SJ, Polak z Białorusi i Niemiec z Kazachstanu. Siedem lat później obie administracje otrzymały biskupów pomocniczych. Sufraganem w Moskwie został, wywodzący się z dawnego NRD, ksiądz Klemens Pickel, na Syberii zaś biskupem pomocniczym polski werbista Jerzy Mazur. Nominacje te wiązały się z rozległością terytoriów rosyjskich i związaną z tym trudnością dotarcia do wszystkich wiernych. Stąd, w maju 1999 roku tereny podległe biskupowi Mazurowi zostały przekształcone w administraturę apostolską Wschodniej Syberii z siedzibą w Irkucku. W listopadzie 1999 roku natomiast Jan Paweł II utworzył administraturę apostolską Rosji Południowej z siedzibą w Saratowie, której zawiadywanie powierzono biskupowi Pickelowi. Kiedy w 2002 roku te struktury otrzymały ze Stolicy Apostolskiej rangę normalnych diecezji, bardzo zdecydowanie przeciwko tej decyzji zaprotestował moskiewski Patriarchat prawosławny, który uważał, że takie decyzje na terenie, gdzie dominuje prawosławie, powinny być konsultowane z nimi. W efekcie pogorszenia się wzajemnych relacji biskup Mazur został deportowany z lotniska w Moskwie do Polski i nie powrócił już do swojej diecezji. Łącznie w tymże 2002 roku wydalono z Rosji pięciu kapłanów, w tym trzech Polaków. Rok później biskupa Mazura zastąpił Cyryl Klimowicz, Polak od kilkunastu lat pracujący na terenie Białorusi, posiadający obywatelstwo tego kraju. Kolejna zmiana w obsadach personalnych Kościoła katolickiego w Rosji nastąpiła w 2007 roku, kiedy dynamicznego metropolitę moskiewskiego arcybiskupa Kondrusiewicza Watykan mianował metropolitą mińsko – mohylewskim na Białorusi, a schedę po nim przejął Włoch Paolo Pezzi, od kilku lat pracujący na terenie Rosji.
Dzisiaj Kościół katolicki w Rosji to jedna archidiecezja (Moskwa), trzy diecezje (Saratów, Nowosybirsk, Irkuck) oraz jedna prefektura apostolska (Południowy Sachalin).
Moralność i duchowość Rosji
Odbudowa religijności w Rosji na początku lat dziewięćdziesiątych wiązana była częstokroć z takimi pojęciami jak nawrócenie, odrodzenie, czy powrót Boga. Bezsprzecznie wszystkie te pojęcia w jakimś stopniu rzeczywiście się pojawiły, ale z pewnością nie możemy mówić o masowym powrocie religii. Wielu ludzi rozczarowanych ideologią komunistyczną gwałtownie poszukiwało nowej idei, która stałaby się dla nich kierunkowskazem w życiu. Trafiali do cerkwi, mniej liczni do kościołów, inni do protestanckich zborów. Wielu znalazło się w bardzo licznych na terenie Rosji sektach religijnych, niekiedy ekscentrycznych, w innych wypadkach radykalnych społecznie i obyczajowo. Pojawili się nowi prorocy, nawiedzeni, przyciągający do siebie dziesiątki a nawet setki osób. To zjawisko trwało kilka lat, powodując przechodzenie przez poszczególne struktury religijne tysięcy osób, długo nie zagrzewających tam miejsca, nagle się pojawiając a potem równie szybko odchodząc.
W 2004 roku arcybiskup Kondrusiewicz w czasie Kongresu Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie zwracał uwagę na powierzchowne i instrumentalne traktowanie religii po upadku komunizmu w Rosji. Dla przeciętnego obywatela tego kraju chrześcijaństwo „oznacza jedynie zmianę szyldu i przetasowanie gotowych ocen z plusa na minus i na odwrót” – ubolewał metropolita dodając, że zjawisku temu nie towarzyszy autentyczna przemiana wewnętrzna. Analizując duchową kondycję współczesnych Rosjan arcybiskup z Moskwy mówił o postępującej degradacji życia społecznego i duchowego. „Kilkanaście lat liberalizacji Rosji wyraźnie potwierdziło, że łatwiej zamienić sierp i młot na krzyż, aniżeli rozstać się z sowieckością myślenia” – podkreślał.
Dominuje też niechętny stosunek do innych niż prawosławie wyznań chrześcijańskich, co jest kolejną spuścizną po komunizmie, systemie, który zachwalał wszystko co swoje, dookoła odnajdując tylko zagrożenia. Władze państwowe stymulują nacjonalizm, objawiający się na przykład wyraźną ksenofobią skierowaną do wszystkich narodów zamieszkujących Kaukaz (z wyjątkiem Ormian, gdzie od wieków wzajemne stosunki są bardzo ciepłe i ożywione). Zauważyć też trzeba takie zjawiska w życiu społecznym jak korupcja, narkomania i alkoholizm. Niewyobrażalne rozmiary osiąga skala aborcji: od czterech milionów wedle szacunków oficjalnych, do siedmiu, według danych niezależnych. Aborcji towarzyszy ogromna ilość rozwodów, połowa małżeństw się rozpada, a w przypadku młodych małżeństw ten wskaźnik sięga nawet 70 procent – trudno w tej sytuacji mówić o rodzinie jako podstawie społeczeństwa. W efekcie Rosja ma według ostatniego spisu ludności pochodzącego z 2010 roku, niecałe 143 miliony obywateli, a dziennie ubywa około dwóch tysięcy Rosjan.
Pojawiły się nad Wołgą takie ruchy jak „Trzeźwa Rosja”, nawołujące do ograniczenia spożycia alkoholu w kraju, jednak częstokroć przejawiają one wyraźny nacjonalizm i ksenofobię skierowaną wobec każdych obcych, którzy pojawiają się na ziemi rosyjskiej.
W odnowie życia moralnego coraz istotniejszą rolę pełnią odnowione klasztory prawosławne, od wieków będące źródłem życia duchowego dawnej Rusi. Odbudowująca swą rangę instytucja starczestwa, jednym z najwybitniejszych starców był dzisiejszy święty Serafim z Sarowa, to jest mieszkających samotnie mnichów, będących wzorem ascezy i życia duchowego, wyznacza nowe obszary nadziei w duchowości Rosjan.
Kościół katolicki w Rosji wnosi do tutejszego życia duchowego a zarazem intelektualnego, przede wszystkim rozbudowaną i bardzo inspirującą dla Rosjan katolicką naukę społeczną. Tutejsi katolicy są częstokroć liderami ruchów pro life czy charytatywnych (Caritas).
Relacje z prawosławiem
Ani wspólne doświadczenie prześladowań komunistycznych, ani częściowe otwarcie się Rosji na świat po 1991 roku, nie zmieniły niechętnego nastawienia rosyjskiego prawosławia do Kościoła katolickiego. Były oczywiście i są grupy aktywnych wiernych prawosławnych, na przykład środowisko ojców Aleksandra Mienia, czy Gieorgija Koczetkowa, potem ojca Aleksandra Borisowa, proboszcza moskiewskiej parafii św. Kosmy i Damiana, które blisko współpracowały i współpracują z katolikami. Jednak są to wyjątki. Zazwyczaj na poziomie parafii jest możliwa wzajemna współpraca katolicko – prawosławna, im jednak wyżej w hierarchii Cerkwi, tym trudniej o przykłady dobrej, owocnej koegzystencji. Biskupi katoliccy z Rosji zazwyczaj są zadowoleni, jeśli miejscowi władycy prawosławni, na terenach, gdzie oni pracują, są neutralnie nastawieni do katolicyzmu.
Za osoby religijne uważa się 65 procent Rosjan, za obojętne 27 procent, a za ateistów tylko 4 procenty. Charakterystyczne jest, że Rosja jest niemal jedynym krajem w Europie, gdzie młodzi są bardziej religijni od starszych, co może budzić uzasadnione nadzieje na przyszłość. Jednak stopień praktyk religijnych w prawosławiu rosyjskim jest niski i nie przekracza 2 procent. Podstawowym problemem wydaje się tradycyjne uwikłanie polityczne Cerkwi. Nie wykorzystała ona dla wewnętrznych reform krótkiego okresu demokratyzacji po 1991 roku i sama nie oczyściła się z wcześniejszego okresu komunistycznego zniewolenia, gdzie wielu hierarchów ze szczytu Patriarchatu było aktywnymi współpracownikami służb specjalnych.
Moskwa a Watykan
Pewnego rodzaju przełomem we wzajemnych relacjach było mianowanie w styczniu 2003 roku na stanowisku nuncjusza apostolskiego w Moskwie arcybiskupa Antonio Meniniego, Włocha, doświadczonego dyplomaty watykańskiego, który wcześniej pracował w Bułgarii. Jego dziełem w tym kraju było zbudowanie bardzo owocnego dialogu z tamtejszym prawosławiem, czego wyrazem była wizyta apostolska Jana Pawła II w Bułgarii w 2002 roku. Wraz z przybyciem do Moskwy arcybiskupa Meniniego nastąpiła intensyfikacja działań ekumenicznych podejmowanych przez Watykan. Już w marcu 2003 roku w Genewie spotkali się kardynał Walter Kasper, przewodniczący Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan i ówczesny szef wydziału kontaktów z zagranicą metropolita Smoleńska i Kaliningradu Cyryl. „W czasie szczerej rozmowy uzgodniono prowadzenie dalszych konsultacji w celu rozwiązania problemów istniejących między obu Kościołami” – stwierdzał oficjalny komunikat. W lutym 2004 roku przybył do Moskwy z kilkudniową wizytą wspomniany kardynał Kasper, który spotkał się m.in. z patriarchą Aleksym II. Charakterystyczne było, że podczas wizyty w Patriarchacie nie towarzyszył mu arcybiskup Kondrusiewicz, lecz wyłącznie nuncjusz Mennini. Na zakończenie pobytu w Rosji wysłannik Watykanu oświadczył, że „Kościół katolicki jest samodzielny i nie czeka na zgodę Kościoła prawosławnego na swoją działalność w Rosji, będzie natomiast konsultował z nim niektóre swe decyzje”. Wizyta ta była powszechnie interpretowana jako znaczne ocieplenie wzajemnych stosunków, a jednym z jej owoców była zapowiedź utworzenia katolicko-prawosławnej komisji mieszanej, która ma badać przypadki prozelityzmu w Rosji. Choć weszli do niej obserwatorzy z ramienia katolickiej wspólnoty Moskwy, Patriarchatu i Rzymu, to jej dalsza działalność miała raczej pozorny charakter.
Ważnym gestem symbolicznym ocieplającym wzajemne stosunki było przekazanie przez Watykan ikony Matki Bożej Kazańskiej patriarsze Moskwy i wszech Rusi Aleksemu II w 2004 roku.
W listopadzie 2005 roku odwiedził Rosję przewodniczący Papieskiej Rady „Iustitia et Pax” kardynał Renato R. Martino. Okazją do jego wizyty była publikacja rosyjskiego wydania „Kompendium Nauki Społecznej Kościoła”. Przy okazji wizyty watykański dostojnik odbył w Moskwie półtoragodzinną rozmowę z metropolitą Cyrylem. Obaj hierarchowie podkreślili potrzebę „ekumenicznej współpracy w dziedzinie społecznej”.
W listopadzie 2006 roku odbyło się w Sankt-Petersburgu doroczne zgromadzenie plenarne Rady Konferencji Biskupich Europy (CCEE). Miało ono miejsce po raz pierwszy na ziemi rosyjskiej. Nadało to szczególny wymiar temu wydarzeniu, podkreślając m.in. dojrzałość organizacyjną miejscowej wspólnoty katolickiej. Było też okazją do spotkania w szerokim zakresie biskupów katolickich Europy z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym . W tym samym czasie Stolica Apostolska przekazała Patriarchatowi Moskiewskiemu na odbudowę świątyni prawosławnej w Sankt Petersburgu 10 tysięcy euro. W podziękowaniu patriarcha Aleksy II podkreślił, że w geście papieża dostrzega szczery znak jego miłości do Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, co bez wątpienia „może być zadatkiem dalszego rozwoju naszych wzajemnych kontaktów w duchu chrześcijańskiego braterstwa i wzajemnej pomocy.
W styczniu 2007 roku obradowała w Moskwie Grupy Roboczej ds. Rozwiązywania Problemów Istniejących między Patriarchatem Moskiewskim a strukturami Kościoła Rzymskokatolickiego w Rosji. Potwierdzono niedopuszczalność prozelityzmu we wzajemnych stosunkach. W czasie spotkania omawiano także wydane po rosyjsku przez nuncjaturę apostolską w Moskwie „Przepisy dotyczące zastosowania zasad i norm ekumenizmu”. Spotkały się one z życzliwym przyjęciem strony prawosławnej.
Mimo tych wszystkich kroków do pojednania, niewątpliwego zbliżenia, jakie nastąpiło na szczycie obu bratnich Kościołów, nadal daleko jest do istotnego przełomu, jakim z pewnością byłoby spotkanie rzymskiego papieża z moskiewskim patriarchą. „Brakuje przesłanek abym mógł spotkać się z papieżem Benedyktem XVI” – oświadczył nie tak dawno patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl. Pytany o przyczynę takiego stanowiska, duchowny powtórzył stare zarzuty o „zagrabieniu” przez grekokatolików świątyń prawosławnych na Zachodniej Ukrainie. „Tak jak przedtem uważam, że dla pełnego sukcesu takiego spotkania koniecznym jest rozwiązanie wszystkich spornych problemów lub chociaż podjęcie bardziej energicznych kroków dla ich rozwiązania” – powiedział zwierzchnik rosyjskiego prawosławia w jednym z wywiadów.
Struktury
Liczbę katolików w Rosji szacuje się na milion osób, to niewiele w stosunku do całego społeczeństwa. Opiekę zapewnia im w czterech diecezjach i jednej prefekturze ponad 220 parafii i około 300 małych, często niezarejestrowanych jeszcze wspólnot. Pracuje w nich około 300 kapłanów i 350 sióstr zakonnych.
Pierwszy posowiecki metropolita moskiewski arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz szybko okazał się zdolnym i skutecznym administratorem. Jednym z pierwszych jego kroków było utworzenie własnej uczelni kształcącej przyszłych duchownych dla Rosji. Powstało ono w czerwcu 1993 roku w Moskwie. Dwa lata później zostało przeniesione do Sankt Petersburga. W 1999 roku ta uczelnia dała miejscowemu Kościołowi pierwszych – po 81 latach – rodzimych kapłanów. Obecnie z murów Wyższego Seminarium Duchownego im. Królowej Apostołów pochodzi 10 procent księży pracujących na terenach Federacji Rosyjskiej. Seminarium jest od 2000 roku afiliowane do Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego, dzięki temu może nadawać tytuły naukowe. Uczelnia zatrudnia około 50 duchownych i świeckich wykładowców, wśród których są Polacy, Włosi, Hiszpanie, Francuzi, Słoweńcy, Białorusini, Argentyńczyk, a nawet wykładowcy z Syrii i Indii. Istotną rolę w kształceniu formacji, ale i wiedzy katolików w Rosji pełni Instytut Filozofii, Teologii i Historii im. Tomasza z Akwinu w Moskwie. Tutaj studiuje wiele osób świeckich a także siostry zakonne. Instytut publikuje książki i wydaje własny periodyk teologiczny „Symbol”.
Innym ważnym celem działań arcybiskupa Kondrusiewicza było stworzenie zaplecza intelektualnego dla przychodzących do Kościoła coraz liczniejszych przedstawicieli inteligencji. W efekcie w czasie jego posługi biskupiej wydano w Rosji ponad 600 tytułów książkowych w języku rosyjskim, nierzadko fundamentalnych dzieł chrześcijaństwa, o łącznym nakładzie 130 tysięcy egzemplarzy. Wśród wiodących oficyn wymienić należy Wydawnictwa Franciszkanów, Salezjanów i „Paoline”.
Kolejna ważna dziedzina, w której Kościołowi katolickiemu w Rosji udało się do pewnego stopnia odnieść sukces to mass-media. Od 1 sierpnia 1996 roku działa w Moskwie katolickie radio „Dar” (obecnie nadaje swój program w internecie), rok później rozpoczęło w Sankt-Petersburgu nadawanie programu rosyjskie „Radio Maryja”. Przez kilka lat ważnym źródłem informacji o tutejszym Kościele i środowisku miejscowych katolików był tygodnik „Swiet Ewangielija”, którego redaktorem naczelnym był Wiktor Chrul. Niestety w 2007 roku, po wydaniu 630 numerów pisma, na skutek braku dotacji musiało ono zaprzestać ukazywania się. W jego miejsce działa Biuletyn Informacyjny Archidiecezji Matki Boskiej w Moskwie, oficjalne pismo tej struktury kościelnej, bardziej nastawione na przekazywanie podstawowych wiadomości z życia diecezji niż formowanie tutejszych katolików. Działa także ciekawa i dość żywo redagowana strona www.cathmos.ru, gdzie odnaleźć można wszystkie podstawowe informacje dotyczące katolików w Rosji, a szczególnie archidiecezji moskiewskiej. Niezłą stronę posiada diecezja saratowska, diecezja w Nowosybirsku opiera się o stronę miejscowego pisma katolickiego „Sibirskaja katoliczeskaja Gazieta”. Najsłabiej w tym gronie prezentują się osiągnięcia diecezji z Irkucka, gdzie miejscowa strona zawiera tylko podstawowe informacje o diecezji i jego życiu codziennym.
Zamiana arcybiskupa Kondrusiewicza na arcybiskupa Pezzi wywołała nieco kontrowersji wśród wiernych. Nie wszyscy przyjęli nowego metropolitę z otwartymi ramionami. Z pewnością stracili nieco na znaczeniu duchowni wywodzący się z Polski, zastąpieni w większości przez miejscowych księży. Decyzja o powołaniu Włocha na urząd metropolitalny została za to dobrze przyjęta przez moskiewski Patriarchat i faktycznie od 2007 roku możemy odnotować umiarkowane ocieplanie wzajemnych relacji.
Arcybiskup Paolo Pezzi urodził się 8 sierpnia 1960 roku we Włoszech, w regionie Emilia-Romania. Należy do Bractwa Kapłańskiego Misjonarzy Św. Karola Boromeusza (FSCB). Na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim obronił pracę doktorską z teologii pastoralnej „Katolicy na Syberii – początki, prześladowania, dzień dzisiejszy”. W 1993 roku rozpoczął pracę duszpasterską w Rosji. Przez pięć lat był dyrektorem gazety katolickiej i dziekanem środkowego regionu Syberii w Nowosybirsku, następnie do 2005 roku pełnił funkcję wikariusza generalnego Bractwa Kapłańskiego Misjonarzy Św. Karola Boromeusza. W 2004 roku zaczął wykładać w Wyższym Seminarium Duchownym pw. Maryi Królowej Apostołów w Sankt Petersburgu, którego rektorem został dwa lata później.
Przyszłość
Duchowieństwo współczesnego Kościoła katolickiego w Rosji to prawdziwy konglomerat narodowości i ras. Pracują tu ludzie niemal z wszystkich kontynentów świata, z oboma Amerykami i Azją włącznie. Ciekawostką jest obecność czarnoskórych kapłanów, wykształconych i wyświęconych w Rosji, którzy przyjechali do tego kraju z zamiarem studiów świeckich a którzy dopiero potem podjęli decyzję o wstąpieniu do miejscowego seminarium duchownego.
Ta uczelnia, jak zaznaczyłem wcześniej, założona w Moskwie, po kilku latach została przeniesiona do Petersburga, gdzie z całą pewnością jest lepszy klimat dla katolicyzmu niż w stolicy kraju. Dla porównania w Petersburgu władze oddały sześć historycznych budynków kościelnych miejscowym katolikom, w Moskwie jeden, i to po długich protestach i głodówkach. Nowe powołania spośród tutejszych katolików są nadal rzadkością. Co roku wyświęcanych jest jeden – dwóch nowych księży, zazwyczaj Rosjan, choć są to też obywatele innych krajów byłego ZSRS, Białorusi lub Ukrainy. Problemem Kościoła rosyjskiego jest niestabilność tych powołań. Stosunkowo często zdarzają się po kilku latach pracy duszpasterskiej odejścia od kapłaństwa, zazwyczaj na skutek chęci założenia własnej rodziny. Ma tu pewne znaczenie tradycja prawosławia, gdzie nie ma obowiązku celibatu wśród duchowieństwa diecezjalnego.
Cieszyć musi z pewnością duża aktywność różnorodnych ruchów katolickich w tym Kościele lokalnym. Obecni na terenie Rosji są Fokolarzy, ruch „Comunione e Liberazione”, ruch „Matki w modlitwie”, neokatechumenat, czy ruch „Une Voce Russia”.
Kościół katolicki w Rosji, mimo wielu przeciwieństw i trudności, które go nadal spotykają, coraz bardziej zdecydowanie wyraża swoją własną tożsamość. Daleko mu jeszcze do w pełni rosyjskiego, być może nigdy do końca nie stanie się takim, bo Rosja to jednak prawosławie, katolicyzm tutaj to nadal w większości wypadków ludzie o polskich, białoruskich, litewskich, czy ukraińskich korzeniach. Przychodzą do niego wciąż nowi ludzie, inni rodzą się już w nim, z tradycji swoich rodziców. Zdecydowana większość liturgii jest odprawiana w języku rosyjskim. Tworzy się nowa jakość, nowa duchowość. Na przykładzie większych ośrodków miejskich, Moskwy, Petersburga, Kaliningradu, Nowosybirska, Krasnojarska, Irkucka, czy Władywostoku katolicyzm wypracowuje swoje miejsce w społeczeństwie i coraz bardziej wyraźnie wpisuje się w barwną mozaikę religii w Rosji.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.