Drukuj Powrót do artykułu

Kościół obchodzi Światowy Dzień Modlitw o Powołania

29 kwietnia 2007 | 14:44 | Anna Wojtas Ⓒ Ⓟ

W IV niedzielę wielkanocną, nazywaną Niedzielą Dobrego Pasterza, Kościół katolicki obchodzi Światowy Dzień Modlitw o Powołania. Z tej okazji Benedykt XVI wydał orędzie pt. „Powołanie w służbie wspólnoty Kościoła”.

*Polska na tle Europy i świata*
Polska w dalszym ciągu uważana jest za „zagłębie” powołań duchownych i do życia konsekrowanego. Według danych z listopada 2006 r. w wyższych diecezjalnych seminariach duchownych kształci się 4612 kleryków, z czego 1029 na pierwszym roku studiów. W męskich zgromadzeniach zakonnych w postulacie jest 286 osób, w nowicjacie 511, natomiast w zgromadzeniach żeńskich jest 517 postulantek i 642 nowicjuszki.
W czołówce polskich diecezji, które mogą się poszczycić największą liczbą alumnów znalazły się: tarnowska, katowicka, przemyska. Gdy bada się proporcje liczby kleryków do liczby mieszkańców danej diecezji na pierwszym miejscu sytuuje się archidiecezja białostocka, gdzie jeden alumn przypada na 4 tys. diecezjan.
W ostatnim dwudziestoleciu nastąpiło w Polsce znaczne osłabienie liczebności powołań ze wsi, na rzecz ruchów i stowarzyszeń, funkcjonujących przede wszystkim w ośrodkach miejskich. Ok. 90 proc. powołań rodzi się obecnie w Polsce w różnych wspólnotach i stowarzyszeniach o charakterze apostolskim, w tym wliczając w to liturgiczną służbę ołtarza.
W skali świata – w 2005 roku na 100 kandydatów do kapłaństwa: 32 było Amerykanami, 26 -Azjatami, 21 Afrykańczykami, 20 – Europejczykami a 1 pochodził z Oceanii – wynika z danych Papieskiego Dzieła Powołań Kapłańskich Stolicy Apostolskiej. Liczba księży zarówno diecezjalnych, jak i zakonnych, wzrosła o 0,13 proc. w latach 2005-2006 z 405891 do 406411. Widoczne jest jednak zróżnicowanie liczebności księży w poszczególnych regionach świata. O ile wyraźny jest wzrost liczby duchownych w Azji (o 3,8 proc) i Afryce (o 3,55 proc) to w Europie i Ameryce liczba duchownych zmalała o ok. 0,5 proc. Również w Oceanii o 1,8 proc. jest mniej księży niż jeszcze rok wcześniej.
Wśród krajów europejskich Polska ma najwięcej kleryków w seminariach diecezjalnych. W czołówce są także Włochy i Hiszpania jeśli chodzi o liczbę kandydatów do kapłaństwa. Natomiast najwięcej alumnów zakonnych przygotowuje się do kapłaństwa we Włoszech.

*Benedykt XVI apeluje o jakość*
Do wytrwałej i wspólnotowej modlitwy w intencji nowych powołań zachęca cały Kościół papież Benedykt XVI. W tegorocznym orędziu na Światowy Dzień Modlitw o Powołania” zaproponował do refleksji temat: „Powołanie w służbie wspólnoty Kościoła”. Papież przypomina w swoim orędziu, że „posłannictwo Kościoła opiera się na zażyłej i wiernej wspólnocie z Bogiem”. Aby promować powołania potrzebne jest duszpasterstwo akcentujące tajemnicę Kościoła jako wspólnoty – wskazuje Papież. „Kto żyje we wspólnocie kościelnej, która jest harmonijna, współodpowiedzialna i zaangażowana, ten z pewnością łatwiej nauczy się słyszeć głos powołania” – pisze Benedykt XVI.
Po raz pierwszy w papieskim orędziu znalazło się rozróżnienie dotyczące ilości i jakości powołań – zwraca uwagę ks. Marek Dziewiecki, dyrektor Krajowego Duszpasterstwa Powołań. Jego zdaniem, najważniejszym zadaniem Kościoła jest formacja akcentująca jakość powołań. „Gdy byłem młodym księdzem modliłem się o liczne powołania, potem o „liczne i święte”, a teraz tylko o święte – stwierdził duchowny.

*Co z kryzysem powołań?*
Choć liczba powołań kapłańskich w Polsce ma charakter stabilny, to dostrzegalny jest ok. 30-procentowy spadek powołań do zakonów żeńskich – twierdzi bp Wojciech Polak, delegat Episkopatu Polski ds. Powołań. Problemem jest m.in. tzw. kultura antypowołaniowa oraz wizerunek kobiety lansowany w komercyjnych mediach – uważa s. Krystiana Chojnacka, asystentka generalna Zgromadzenia Benedyktynek Misjonarek. Dodaje, że sióstr w Polsce jest mniej, ale te które są, podejmują więcej działań apostolskich.
W krajach Europy Zachodniej, które podaje się jako sztandarowy przykład spadku powołań widać przede wszystkim kryzys człowieka, który nie dorasta do żadnego powołania – ocenia ks. Dziewiecki. Tam równie drastycznie spadła liczba powołań do życia konsekrowanego jak i chętnych do zawarcia sakramentalnego małżeństwa.
Nie tylko prądy kulturowe czy laicyzujące bądź ogólna sytuacja społeczna są powodem tego, że wielu młodych ludzi nie odkrywa swego powołania, nie tylko do kapłaństwa czy życia zakonnego. Problem leży także w jakości codziennego życia poszczególnych wspólnot zakonnych i parafii – zauważa delegat Episkopatu ds. powołań.
Powołań nie zabraknie, jeśli parafie będą żywe, a nie tylko traktowane jako stacja usług religijnych. Od jakości parafii i prowadzonego w nich duszpasterstwa zależy czy Polska będzie miała powołania w najbliższych latach czy nie. Najistotniejsze dla budzenia nowych powołań są nie tyle wyspecjalizowane „duszpasterstwa powołaniowe”, co jakość formacji chrześcijańskiej jaka dokonuje się w każdej parafii. Najistotniejsze dla budzenia powołań, jest po prostu autentyczne prowadzenie młodych do Chrystusa, bowiem to prawdziwy świadek i apostoł jest zdolny pozyskać nowych apostołów – podkreśla bp Polak. Papieskie orędzie na tegoroczny dzień modlitw o powołania zawiera – według bp. Polaka – apel do parafii, by ożywiły w sobie ducha wspólnotowego.
Ważny jest kontakt osobisty z młodzieżą, która zastanawia się nad swoją przyszłością i powołaniem. Cenne są różne inicjatywy powołaniowe proponowane młodym przez zgromadzenia zakonne. I tak np. salezjanie prowadzą w Czerwińsku nad Wisłą Centrum Młodzieżowo-Powołaniowe „Emaus”, gdzie organizują dla młodzieży męskiej spotkania weekendowe, które mogą być okazją do refleksji nad powołaniem.
Dużym zainteresowaniem cieszył się też ubiegłoroczny „Dzień otwartych drzwi” w salezjańskim seminarium, które odwiedziło wtedy 120 chłopaków – opowiada ks. Adam Węgrzyn. Ponieważ większość kandydatów do seminariów w większości była wcześniej ministrantami, salezjanie proponują im kurs lektorski. Prowadzą również młodzieżowy portal internetowy www.bosko.pl i w ten sposób starają się docierać do młodego pokolenia.

*Wychowanie i weryfikacja*
Selekcja kandydatów do kapłaństwa jest dość duża. Około 50 proc tych, którzy się zgłaszają do seminariów dochodzi później do święceń. Kiedyś odpadała 1/3 kandydatów, teraz połowa, to znaczy, że etap formacji seminaryjnej jest dobrą okazją do weryfikacji powołania.
Problemem bywa jednak dalsza formacja kapłanów. Tak zwana formacja stała księży jest prowadzona we wszystkich diecezjach w Polsce. Można dyskutować nad jej modelami, ale zdaniem ks. Dziewieckiego ważne jest, aby nie ograniczała się tylko do pogłębiania wiedzy teologicznej, ale miała charakter bardziej integralny i oprócz charakteru intelektualnego zwracała także uwagę na aspekt duchowy, czy dojrzałości ogólnoludzkiej na kolejnych etapach życia.
– Mnie się marzy jednolity program formacji kapłańskiej już od nowicjatu czy seminarium aż po dom księży emerytów. Cały świat się formuje i dokształca, rzeczywistość szybko się zmienia, a my, księża troszkę zostajemy z tyłu – ocenia dyrektor Krajowego Duszpasterstwa Powołań.

*Problemy homoseksualne*
Zasady są jasne – mówią duchowni odpowiedzialni za duszpasterstwo powołań w Polsce. Święceń kapłańskich nie mogą otrzymać kandydaci z poważnymi problemami natury seksualnej. – Nie tylko homoseksualnymi, ale także np. mający problemy z czystością w relacjach z kobietami. I tutaj weryfikacja powinna być bardzo solidnie prowadzona – uważa ks. Dziewiecki. – Klerycy nie mogą powiedzieć, że tego nie wiedzieli – dodaje bp Polak.
W seminarium duchownym w Radomiu każdy kleryk wie, że nawet jeśli uda mu się ukryć fakt skłonności homoseksualnych przed przełożonymi, to nawet jeśli otrzyma święcenia kapłańskie, będą one nieważne. Teraz pozostaje aplikować te zasady do życia – uważa ks. Dziewiecki.
Zadaniem wychowawców seminaryjnych jest trafne diagnozowanie tego przypadków homoseksualizmu. Jeśli alumn ma problemy z niedojrzałością czy identyfikacją seksualną powinien o tym mówić swoim wychowawcom. Jeśli tego nie robi i nie rozwija się, wówczas wychowawcy powinni zdecydowanie interweniować, a alumn powinien opuścić seminarium. O tyle mamy lepszą sytuację niż kilkanaście lat temu, że zasady są jasne i coraz więcej odwagi w ich egzekwowaniu – uważa ks. Dziewiecki.
Skala problemów homoseksualnych dotyczących zakonnic jest znacznie mniejsza niż księży – uważa s. Krystiana Chojnacka, benedyktynka misjonarka. – Nie ignorujemy tego problemu, tym bardziej, że część kandydatek zgłaszających się do klasztorów ma już za sobą inicjację seksualną. Jesteśmy realistkami, wiemy, że tak może być – mówi s. Chojnacka.
Przeprowadzana jest weryfikacja kandydatek do życia zakonnego. Może nie w czasie pierwszej rozmowy, bo to jest bądź co bądź kwestia intymna, ale o tym się rozmawia – zapewnia zakonnica.
– Przy pierwszym spotkaniu, ktoś może mógłby ukryć ten problem, ale w czasie kilkuletniej formacji do pierwszych ślubów czy potem ślubów wieczystych trudno, żeby formatorki czy przełożone nie zauważyły takiego problemu. Zdaniem s. Chojnackiej, nie ma wielu wypadków, by problem homoseksualizmu dotyczył sióstr po złożeniu ślubów wieczystych. Gdy zostaje rozpoznany wcześniej, zwykle kandydatka opuszcza zakon.
Jeśli problem homoseksualny dotyczy jednak zakonnicy już po ślubach wieczystych, do przełożonych należy diagnoza sytuacji, rozmowa z tą siostrą i skierowanie jej na terapię – mówi ks. Dziewiecki, który jako psycholog udzielał konsultacji w takich sytuacjach. Jeśli dana zakonnica nie chce się poddać terapii, wówczas uruchamiane są procedury wydalenia z zakonu.

*Formatorzy nowicjuszy i seminarzystów*
Dylemat czy postawić na doświadczenie, czy na młodość – towarzyszy wielu zgromadzeniom zakonnym, które ze swojego grona wybierają mistrzynie nowicjatów, wychowawców seminaryjnych – czy tak jak to się coraz częściej mówi – formatorów i formatorki. Przy nominacjach do tych zadań przełożeni zastanawiają się, czy lepiej, żeby młodzieży seminaryjnej czy zakonnej towarzyszyli ludzie z wieloletnim doświadczeniem, czy raczej młodzi, którzy znajdą język porozumienia z pokoleniem przychodzącym. Potrzebne jest zarówno doświadczenie, jak i młodość.
Trudno o nakreślenie jakiejś ogólnej sylwetki przeciętnego formatora, ale niewątpliwie jego cechą jest młodość. – Formatorzy są młodzi, czasem za młodzi, gdy od swoich podopiecznych w seminarium duchownym dzieli ich zaledwie kilka lat różnicy wieku – zauważa ks. Dziewiecki
Obecnie w Polsce jest coraz więcej możliwości dobrego przygotowania osób odpowiedzialnych za formację młodego pokolenia w zakonach czy seminariach. W Krakowie działa Szkoła Formatorek Zakonnych oraz Szkoła Wychowawców Seminaryjnych prowadzone przez salwatorianów i jezuitów. Działa również Krajowa Rada Duszpasterstwa Powołań oraz komisja powołaniowa przy konsulcie wyższych przełożonych żeńskich zgromadzeń zakonnych. One również organizują tematyczne sesje czy szkolenia dla wychowawców.
W ramach formacji seminaryjnej czy zakonnej coraz częściej widzi się też potrzebę obecności kobiet np. wykładowczyń w czasie studiów teologicznych. Zjawiskiem prawie powszechnym są już lektorki języków obcych w seminariach duchownych. Gdyby jednak udział kobiet byłby większy, miałoby to dobry wpływ na seminarzystów uważa ks. Dziewiecki. W seminarium radomskim, w którym wykłada psychologię, alumni studiują razem ze studentami świeckimi wśród których większość stanowią studentki. To jest bardzo dobra okazja do przyglądania się własnej osobowości i naturalna weryfikacja powołania – uważa psycholog.
Jeśli ktoś nie zauroczył się przed wstąpieniem do seminarium, to lepiej jeśli przeżyje to w czasie studiów niż potem w kapłaństwie. Zauroczenie emocjonalne nie świadczy bynajmniej o tym, że ktoś nie ma powołania do kapłaństwa. Tę fazę rozwoju życia społecznego po prostu trzeba przejść – uważa psycholog.
Odpowiedzialni za duszpasterstwo powołań w Polsce nie obawiają się też, że kryzysy czy skandale dotyczące osób duchownych zniechęcą młodych ludzi do wyboru kapłaństwa czy życia konsekrowanego. Kto jest przekonany, że to Bóg go wzywa, ten się nie zniechęci.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.