Drukuj Powrót do artykułu

Kościoły krytycznie o swoim udziale w obaleniu muru berlińskiego

09 listopada 2014 | 11:40 | ts / tw Ⓒ Ⓟ

W związku z przypadającą 9 listopada 25. rocznicą upadku muru berlińskiego wiele ciepłych słów pada pod adresem Kościołów w dawnej NRD.

Pochwały dotyczą ich roli w obaleniu reżimu rządzącej w tym kraju SED (Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec). Historycy zwracają uwagę, że droga ku temu nie była jednak zawsze prosta.

Swymi sławnymi modlitwami o pokój w latach poprzedzających przełom szczycą się do dziś protestanci, niekiedy dystansując się wyraźnie od powściągliwych w tamtym okresie katolików. Jednak – jak przypomina historyk Ehrhart Neubert – postawa Kościoła ewangelickiego w NRD przez długi czas też była niejednoznaczna. W jego ocenie, niemal do późnych lat osiemdziesiątych dominowało tam „niejasne i wieloznaczne” pojęcie „Kościoła w socjalizmie”. Jeszcze na kilka tygodni przed upadkiem muru czołowi przedstawiciele Kościoła ewangelickiego ostrzegali przed destabilizacją i starali się powstrzymać działania obrońców praw człowieka.

Jednocześnie Kościół ewangelicki stal się „matką społeczeństwa obywatelskiego”, otwierającą swoje wspólnoty na protest przeciwko realnie istniejącemu socjalizmowi – zwraca uwagę Neubert. A siedemdziesięcioletni dziś pastor Bernd Albani, w tamtych czasach proboszcz ewangelickiej parafii Getsemani w Berlinie Wschodnim, ocenia, że w połowie lat osiemdziesiatych działało około trzystu grup opozycyjnych.

„Ta możliwość, że w kościele można było mówić w sposób w miarę swobodny, dawała niewiarygodną moc” – wspomina w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA pastor Rudi Pahnke, pełniący przez pewien czas funkcję rzecznika opozycyjnej grupy „Berliner Friedenswerkstatt” (Berlińskie warsztaty pokojowe) przy kościele Zbawiciela w Rummelsburgu. Jego zdaniem, „to był doprawdy awangardowy wkład Kościoła”. Grupy opozycyjne umacniały bowiem tych wyższych duchownych w Kościele ewangelickim, którzy uważali, że NRD-owski model socjalizmu jest niepoprawny. Organizatorzy comiesięcznych demonstracji w Lipsku przeciwko reżimowi NRD zostali w tym roku uhonorowani Niemiecką Nagrodą Narodową.

W Kościele katolickim Niemiec bilans czasu przemian jest bardziej samokrytyczny. „Najpóźniej w 1989 r. nasz wkład był zbyt nieśmiały” – mówił w jednym z wywiadów wyświęcony 9 września tegoż roku na biskupa berlińskiego późniejszy kardynał Georg Sterzinsky (1936-2011). Przyznał, że „nie byłby tak lękliwy, gdyby nie zmiana personalna i wzgląd na poprzedników”, gdyż ich mądra taktyka politycznej powściągliwości sprawdziła się we wcześniejszych latach.

Wschodnioniemieckich katolików przełom 1989 r. spotkał w niedobrym momencie. W grudniu 1988 r. dotychczasowego biskupa Berlina i przewodniczącego Berlińskiej Konferencji Biskupów, kard. Joachima Meisnera, papież Jan Paweł II mianował arcybiskupem Kolonii. Jego następca, bp Georg Sterzinsky, objął rządy w diecezji berlińskiej dopiero osiem miesięcy później.

Z perspektywy czasu kard. Sterzinsky uważał, że Kościół katolicki w NRD mógł zrobić więcej na rzecz dążności do demokratycznych przemian w kraju. Przypomniał jednocześnie, że wyraził zgodę na odprawianie specjalnych nabożeństw w katedrze św. Jadwigi oraz w innych kościołach katolickich, „ale bez wystąpień politycznych”. Te mogły być wygłaszane poza kościołami, w pomieszczeniach parafialnych.

Ale w działaniach Kościoła ewangelickiego również po latach kard. Sterzinsky nie dopatrywał się wzoru do naśladowania. Podkreślał, że w odróżnieniu od do dyskusji poprzedzających synod tego Kościoła, jego postanowienia były umiarkowane – było to jednoznaczne przyznanie się do socjalizmu. Rezygnując z takiego otwarcia, Kościół katolicki ochronił swoich członków przed kolaboracją i kooperacją – uważał kard. Sterzinsky. „Nie poszliśmy pewnymi drogami, które były błędne, ale też i nie uczyniliśmy niczego, co musiałoby wstrząsnąć systemem” – podsumował postawę Kościoła w czasach przełomu ówczesny biskup Berlina.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.