Koszalin: ekumeniczny Marsz Pamięci w rocznicę Nocy Kryształowej
10 listopada 2010 | 09:40 | kap Ⓒ Ⓟ
Marszem pamięci i modlitwą psalmami po raz szósty mieszkańcy Koszalina uczcili rocznicę Kristallnacht – listopadowego pogromu Żydów z 1938 r.
– Noc kryształowa była pogromem zapowiadającym w praktyce i symbolicznie Holokaust, czyli całopalenie, poprzez niszczenie synagog, dewastację cmentarzy, wandalizm w całej Rzeczy, a więc w granicach dzisiejszych pięciu krajów europejskich – wyjaśnia ks. Henryk Romanik, koszaliński poeta i biblista, współorganizator akcji.
Wspominanie wydarzeń, które stanowiły początek Holokaustu, po raz pierwszy miało wymiar ekumeniczny. Oprócz przedstawicieli Kościoła katolickiego w modlitewne spotkanie włączyli się duchowni i wierni Kościołów skupionych w koszalińskim oddziale Polskiej Rady Ekumenicznej. – Marsz Pamięci to nie tylko modlitwa żałobna za spoczywających na wszystkich koszalińskich cmentarzach, pielgrzymowanie po miejscach związanych z obecnością religii żydowskiej w Koszalinie i wspominanie „Nocy kryształowej” z listopada 1938 r. To coś więcej. Inicjatywa ta pokazuje, że jest w Koszalinie grono osób, które myślą o tym, co ważne dla każdego człowieka, tak współczesnego, jak i dawnego. I to bez względu na to, jakim dany człowiek posługuje się językiem lub też w jakiej kulturze i religii został wychowany – tłumaczy ks. Sebastian Niedźwiedziński z Kościoła ewangelicko-metodystycznego, przewodniczący Oddziału Koszalińskiego Polskiej Rady Ekumenicznej i współorganizator VI Marszu Pamięci.
Jego zdaniem, warto sięgać do przeszłości Koszalina, poszukując w niej tych wartości, które przydać się mogą właśnie dzisiaj. – Mieszkańcami Koszalina byli, są i zapewne będą ludzie różnych światopoglądów i tradycji religijnych. Zaproszenie do udziału w Marszu Pamięci nie wyklucza nikogo. Ono miało i ma charakter nie tylko ekumeniczny czy też międzyreligijny, lecz po prostu ludzki – dodał ks. Niedźwiedziński.
Rocznicę „Nocy kryształowej” w Koszalinie rozpoczęła Panichida – wschodnie nabożeństwo za zmarłych, sprawowane przez ks. Mikołaja Lewczuka, proboszcza koszalińskiej parafii prawosławnej pw. Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny.
Z cerkwi uczestnicy Marszu udali się do Parku Książąt Pomorskich, gdzie stała synagoga. Przy pomniku, który jest jedynym przypomnieniem o spalonej podczas Nocy Kryształowej synagodze odmówiono psalm i zapalono znicze. Dalszą trasę marszu wyznaczają dwa cmentarze żydowskie: tzw. stary cmentarz żydowski prze ul. Orlej i miejsce nowszej nekropolii przy ul. Racławickiej – obecnie na terenie Politechniki Koszalińskiej. Dzisiaj miejsca te upamiętniają jedynie symboliczne kamienie i tablice informujące o tym, że są to miejsca pochówku. To efekt zabiegów i starań ludzi, którym nieobojętne jest dziedzictwo ich małej ojczyzny.
– Dla Żyda nie ma czegoś takiego jak „były cmentarz” – miejsce, które było i już go nie ma. Tam, gdzie szczątki ludzkie są w ziemi, cmentarz jest na wieki, aż do powrotu Mesjasza – przypomniał ks. Romanik. – Ten marsz ma przypominać o cmentarzach „naszych sąsiadów”. W naszej diecezji takich miejsc są setki. Tylko niektóre z nich są uporządkowane – stwierdził.
"Nie mnie jest dyktować wójtom czy burmistrzom czy parafianom, jak powinni się zachowywać, jaką mieć wrażliwość. Ale też i jakie poczucie proporcji. Bo jeśli oczekujemy na przykład, że w Wilnie czy Lwowie będą respektowane godność i pamięć naszych cmentarzy, to miejmy też poczucie obowiązku godnego, ludzkiego zachowania wobec cudzych cmentarzy" – dodał duchowny.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.