Drukuj Powrót do artykułu

Koszalin: ponad 2 tys. gimnazjalistów na wielkopostnych rekolekcjach

26 lutego 2015 | 09:33 | xwp, km Ⓒ Ⓟ

Na koszalińskiej hali "Gwardii" w środę 25 lutego zakończyły się trzydniowe rekolekcje wielkopostne dla uczniów gimnazjów prowadzone przez Szkołę Nowej Ewangelizacji. Po raz pierwszy odbyły się one w jednym miejscu dla wszystkich szkół. Jak podkreślił bp Edward Dajczak, taka propozycja jest próbą realizacji wezwania papieża Franciszka do szukania nowych form dotarcia do młodych z Dobrą Nowiną.

Hasłem rekolekcji były słowa: "Zaufaj Panu, a On spełni pragnienia twojego serca". – Pomocą w odkryciu tej prawdy ma być atmosfera radości i uwielbienia Boga, filmy, świadectwa, pantomimy, nauczania skierowane tak do osób wierzących, jak i poszukujących czy nawet niewierzących – przekonuje ks. Rafał Jarosiewicz, dyrektor koszalińskiej SNE.

Młodzi ludzie różnie reagowali na nietypową dla nich propozycję rekolekcji. Wielu nie przejawiało zainteresowania tym, co działo się na scenie. Inni angażowali się w śpiewy, modlitwy, słuchali z uwagą świadectw. Profesjonalna organizacja wydarzenia, w tym dobre nagłośnienie, sprawiały, że treści konferencji w jakiś sposób trafiały jednak do wszystkich. Jak przyznawało wielu gimnazjalistów, będąc na hali nie można było zupełnie wyłączyć się z przeżywania rekolekcji.

– Uważam, że było warto. Zdziwiłem się, kiedy tu wszedłem i zobaczyłem to wszystko: tylu ludzi, wesoła atmosfera. Podoba mi się, że nauki są prowadzone na luzie – mówi Michał Hryniewicz z Gimnazjum nr 7. Przyznaje, że na rekolekcjach przeżył zaskoczenie: – Trudno mnie przekonać do takich rzeczy. A jednak wczoraj, kiedy zobaczyłem chłopaka, który pod wpływem modlitwy upadł na scenie… przyznam, że to zamieszało mi w głowie, pozytywnie. Zwątpiłem trochę w tę swoją niewiarę.

Modlitwa wstawiennicza była momentem, który wzbudził spore zainteresowanie wśród gimnazjalistów. Wielu podchodziło z zaciekawieniem do kwestii tzw. "spoczynków w Duchu Świętym". Nie wszyscy traktowali je poważnie, choć byli i tacy, którzy przyznawali, że w momencie upadku doświadczyli czegoś nadzwyczajnego.

Bp Krzysztof Zadarko, który przewodniczył Mszy św. na zakończenie rekolekcji przestrzegł przed przesadnym podchodzeniem do tego typu zjawisk. – Nie ma innego znaku obecności Boga, jak znak nawrócenia. Jeśli chcecie doświadczyć obecności Boga, jeżeli chcecie, by to był Bóg żywy i prawdziwy, działający, zawsze najpierw zacznijcie od nawrócenia – radził biskup. – To jest jeden jedyny znak, który Bóg nam zostawia. Wcale nie uzdrowienie chorego i nie to, że ktoś przeżył "upadek". Znak obecności Boga jest wtedy, gdy zaczynam uwielbiać Boga i dziękować Mu nawet w największym nieszczęściu.

Na koniec rekolekcji niektórzy uczestnicy zdecydowali się na podzielenie się świadectwem przed pełną halą swoich kolegów i koleżanek. Jedna z uczennic powiedziała: – Przyszłam na rekolekcje jako ateistka. Nie wierzyłam w nic. Ale przyszłam, żeby nie iść na lekcje. To tylko kolejne rekolekcje, pomyślałam, na których będę siedzieć i nudzić się. Ale przez te trzy dni zmieniło się dla mnie wszystko. Ręce mi się trzęsą i może ktoś będzie się ze mnie śmiał, ale mnie to nie obchodzi, bo ja po prostu zaczęłam wierzyć w Boga.

Podobne rekolekcje odbędą się także dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.