Koszalińscy wolontariusze pojechali pomagać powodzianom w Bogatyni
18 sierpnia 2010 | 10:02 | kap/ms Ⓒ Ⓟ
Z Koszalina i ze Szczecinka wyruszyli wczoraj wolontariusze, którzy jadą pomagać w usuwaniu skutków powodzi. Czternastoosobowa grupa będzie przez tydzień pracować w Bogatyni i okolicznych wioskach.
Pomysł zorganizowania wyjazdu i włączenia się w pomoc dla powodzian wyszedł od młodych ludzi z parafii katedralnej w Koszalinie. Na logistyczne przygotowanie akcji potrzebowali trzech dni. – Spontanicznie przyszli i zapytali, czy możemy coś takiego zorganizować. Zadzwoniliśmy od razu do Krzysztofa Bałagi, koordynatora wolontariatu w Bogatyni, czy potrzeba tam naszej pomocy. Dowiedzieliśmy się, że sama Bogatynia daje sobie radę, ale w okolicznych miejscowościach każda para rąk jest na wagę złota – wyjaśnia w rozmowie z KAI ks. Andrzej Zaniewski, diecezjalny duszpasterz młodzieży i jeden z organizatorów wyjazdu.
Razem z pozostałymi członkami grupy będzie pomagać przy pracach porządkowych oraz zapewniać opiekę ludziom starszym i samotnym. – Wachlarz prac jest bardzo duży, począwszy od ciężkiej fizycznej pracy związanej ze zwykłym sprzątaniem i usuwaniem tego, co zostawiła po sobie wielka woda, po chociażby bycie ze starszymi i chorymi czy dystrybucję darów żywnościowych, wody i środków czystości – dodaje ks. Zaniewski.
Wśród uczestników wyjazdu jest Edward Piórkowski, wolontariusz ze Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych Ich Rodzin i Przyjaciół „Opoka”. – Cała moja rodzina mieszka w okolicy Bogatyni, kuzyn stracił dom, który popłynął z całym dobytkiem, siostrzenica i szwagier stracili miejsca pracy. Nie musiałem zastanawiać się długo. Zresztą wszyscy oglądamy informacje w telewizji, wiemy, co tam się dzieje. A jeśli człowiek ma czas i siłę to trzeba pomagać – mówi.
Nad przygotowaniem wyjazdu czuwała diecezjalna Caritas, która sfinansowała akcję i wyposażenie wolontariuszy m. in. w odzież roboczą. – Bardzo chętnie przyjęliśmy pomysł tych młodych ludzi i postanowiliśmy pomóc materialnie w zorganizowaniu przedsięwzięcia – mówi ks. Andrzej Korpusik, dyrektor diecezjalnej Caritas. – Ich pomysł potwierdza, że w młodych jest dużo dobra. Są ludźmi czynu, nie idei – kiedy widzą potrzebę reagują na nią od razu. Chwała im za to, bo potwierdzają, że wciąż człowiek człowiekowi jest człowiekiem i czyni to w imię miłości Boga.
Z Caritas diecezji koszalińsko–kołobrzeskiej wyruszył także TIR, który do dotkniętej powodzią Bogatyni dostarczy 24–tonowy transport żywności i odzieży.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.