„Kradzież tablicy to profanacja”
18 grudnia 2009 | 12:33 | rk / maz Ⓒ Ⓟ
Kradzież stalowej tablicy z napisem „Arbeit macht frei” znad bramy obozu Auschwitz jest profanacją i musiała zostać zaplanowana – uważa rzecznik Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Jarosław Mensfelt. Do przestępstwa doszło dziś w nocy.
Napis o długości około 5 metrów umieszczony na wysokości ponad 3 metrów nad bramą prowadzącą do wejścia obozu został zdjęty przez nieznanych sprawców. Strażnicy muzeum niczego nie zauważyli.
Mensleft uważa, że kradzież nie była przypadkowa. „To była zaplanowane działanie i odbieramy to jako profanację Miejsca Pamięci. Napis był jedną z ikon Auschwitz. Strata jest niepowetowana, ale wymowa tego Miejsca Pamięci jest nadal tragiczna” – powiedział rzecznik w rozmowie z KAI.
Policja zabezpieczyła ślady w okolicy bramy. Pies tropiący, który początkowo podjął trop, zgubił go przy drodze. Ma to sugerować, że złodzieje dysponowali samochodem. Sprawa wywołuje olbrzymie zainteresowanie międzynarodowej opinii publicznej.
Napis nad bramą – „Arbeit macht frei” (Praca czyni wolnym) – wykonali więźniowie z komanda ślusarzy pod kierownictwem Jana Liwacza (numer obozowy 1010). Hasło „Arbeit macht frei” miało być ironiczną parafrazą zdania z Ewangelii św. Jana „Prawda was wyzwoli”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.