Drukuj Powrót do artykułu

Kraków: duchowni Kościołów prześladowanych o sytuacji chrześcijan w Egipcie, Pakistanie i Iraku

28 listopada 2015 | 13:44 | lk Ⓒ Ⓟ

O prześladowaniach religijnych wobec chrześcijan oraz niestabilnym podłożu politycznym, społecznym i ekonomicznym na Bliskim Wschodzie mówili w sobotę w Krakowie hierarchowie Kościołów chrześcijańskich z Pakistanu, Egiptu i Iraku. Byli oni gośćmi Europejskiego Kongresu w Obronie Chrześcijan. Organizatorem dwudniowego spotkania jest Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie oraz Wydział Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ.

O trudnej sytuacji chrześcijan w Pakistanie, kraju o niestabilnej sytuacji politycznej i ekonomicznej, doświadczonego w ostatnich latach przez terroryzm i nastroje antychrześcijańskie mówił abp Joseph Coutts, arcybiskup Karaczi.

Nastroje swoich współbraci w Pakistanie określił, cytując fragment 2. Listu św. Pawła do Koryntian: „Zewsząd znosimy cierpienia, lecz nie poddajemy się zwątpieniu; żyjemy w niedostatku, lecz nie rozpaczamy; znosimy prześladowania, lecz nie czujemy się osamotnieni, obalają nas na ziemię, lecz nie giniemy”.

„Jako chrześcijanie w społeczeństwie zdominowanym przez islam będziemy nadal dawać świadectwo poprzez naszą posługę miłości wobec każdego. Nie jesteśmy tymi, którzy zabierają życie, gdyż jako chrześcijanie wolimy dawać życie innymi” – podkreślił abp Coutts.

Arcybiskup Karaczi zaapelował też do uczestników kongresu o modlitwę za Kościół w Pakistanie. – Módlcie się za nas, aby nasza wiara nie podupadła, a nadzieja nie zanikła – powiedział. I dodał, że tak jak Kościół w Polsce, który dał światu Jana Pawła II, z okresu prześladowań przez władze wyszedł wzmocniony, tak też stanie się z Kościołem w Pakistanie.

Bp Kyrillos Kamal William Samaan z Kościoła obrządku koptyjskiego, biskup Asjutu mówił o wpływie tzw. arabskiej wiosny na sytuację chrześcijan w Egipcie.

Jak poinformował, chrześcijańscy Koptowie stanowią 10-20 proc. z 90 mln obywateli tego kraju, jednak nie są traktowani na równi z pozostałą częścią społeczeństwa. Choć sytuacja polityczna po zamieszkach i zmianie władzy kilka lat temu ustabilizowała się, chrześcijanie doświadczają dyskryminacji na płaszczyźnie ekonomicznej i życia publicznego.

W czasie przewrotu z 2011 r., który doprowadził do upadki reżimu Hosni Mubaraka, zawiązała się nawet swoista unia między egipskimi chrześcijanami i muzułmanami, których wspólnym celem była zmiana porządku społeczno-politycznego, ale dziś nie ma już po niej śladu. Mieszkańcy są wręcz dzieleni w dostępie do praw obywatelskich według przynależności religijnej. Problemem są m.in. porwania i zaginięcia koptyjskich kobiet i dziewcząt, na co władze pozostają obojętne, tłumacząc się brakiem dowodów na wykrycie tego procederu.

Bp Samaan argumentował, że koptom należą się konstytucyjnie większe prawa niż te, które są im przyznawane w rzeczywistości. W szczególności chodzi o lepszy dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej i edukacji, także dla dziewcząt, działalności handlowej oraz prawo do uczestniczenia w życiu publicznym i tworzenia prawa. To wszystko dodałoby im pewności siebie i uczyniłoby mniej podatnymi na religijną dyskryminację w społeczeństwie, w którym wszystkie grupy powinny mieć równe prawa.

O. Andrzej Halemba z departamentu ds. Bliskiego Wschodu w Stowarzyszeniu Pomoc Kościołowi w Potrzebie, który wielokrotnie odwiedzał tereny, na których żyją prześladowani chrześcijanie zaznaczył, że wyznawcy Chrystusa w takich krajach jak Pakistan, Egipt czy Irak i Syria „zmagają się ze swoją wiarą i są z niej dumni”. – To wielki przykład także dla nas, Europejczyków, którzy może swojej wiary tak bardzo sobie nie cenią – dodał.

Jego zdaniem, od tego jaka będzie sytuacja polityczna, ekonomiczna i religijna w Egipcie, zależy przyszłość całego Bliskiego Wschodu. – Chrześcijanie mają prawo do bycia obywatelami tych krajów, a my potrzebujemy waszej wiary – powiedział o. Halemba.

„Gdy spotykam dzieci, młodzieży i starszych, wszyscy oni pytają mnie: ojcze, kiedy wrócimy do naszych domów? Gdzie są prawa człowieka? Gdzie jest Europa, Stany Zjednoczone, ONZ? Co oni dla nas zrobili?” – rozpoczął swoje wystąpienie bp Shlemon Warduni z Iraku, biskup kurialny Chaldejskiego Patriarchatu Babilonu.

Iracki hierarcha zaznaczył, że chrześcijanie powinni dziś być ponownie – choć nie są – „jedno”, tak jak uczył tego Jezus Chrystus. – Jeśli chrześcijanie potrafią być jednym sercem i jedną siłą, potrafią czynić cuda – mówił bp Warduni.

Chaldejski biskup podkreślił, że przywracanie chrześcijanom praw na Bliskim Wschodzie trzeba zacząć od zagwarantowania wolności wszystkim mieszkańcom zagrożonych terenów na równi. – Jest to nasze prawo do bycia chrześcijanami, muzułmanami, albo nawet do niewyznawania żadnej wiary, ale chodzi przede wszystkim o wolność – tłumaczył.

– I to jest problem – kontynuował – że nie możemy swobodnie wyrażać tego, co chcemy. To jest sprzeczne z prawami człowieka. Nawet w Koranie zapisano: „Ty masz swoją religię, ja mam swoją”. Nie ma obowiązku wyznawać żadnej religii. W naszej konstytucji jest zapis o wolności sumienia, ale w rzeczywistości nie jest on przestrzegany – mówił iracki biskup.

Społeczeństwo irackie żyło na bogatych w niestniejące już kultury Sumerów, Babilończyków i Asyryjczyków przez tysiące lat razem – mówił bp Warduni. Teraz tereny te opanowało Państwo Islamskie (ISIS), które stosuje terror, niewolnictwo, przemoc. Słabością tego społeczeństwa jest anarchia i brak jedności, a dżihadyści to wykorzystują. A ponieważ dotarli ze swoją ideologią także do Europy, co pokazały zamachy w Paryżu, zatem powstrzymanie ISIS jest także sprawą Europejczyków.

Kościół chaldejski kurczy się, wiele diecezji na pograniczu Iraku, Syrii i Turcji przestało istnieć. „Nasz Kościół to Kościół męczenników, a jego wyznawcy czują, że nie ma teraz nikogo, kto by ich bronił. Żyją w poczuciu ciągłego niebezpieczeństwa. Każdy dzień niesie ze sobą nowe niepewności” – mówił bp Warduni.

„Proszę, zróbcie coś, by zapanował pokój – apelował załamanym głosem chaldejski biskup. – Jeśli panuje pokój, możemy rozmawiać, możemy dalej działać, ale teraz jesteśmy zniewoleni” – tłumaczył. Jak stwierdził, istnieje „szatański spisek wyrugowania chrześcijan z Bliskiego Wschodu” i jeśli zostanie to osiągnięte, będzie katastrofą dla całego świata.

Celem Europejskiego Kongresu w Obronie Chrześcijan, który odbywa się w Krakowie, jest wypracowanie kierunków działań prawnych i politycznych, mogących wpłynąć na ograniczenie prześladowań chrześcijan.

W czasie obrad głos zabierali specjaliści z zakresu prawa międzynarodowego, polityki zagranicznej, przedstawiciele organizacji międzynarodowych i wysocy przedstawiciele Kościoła Bliskiego Wschodu.

Inicjatorem Kongresu jest eurodeputowany prof. Ryszard Legutko a organizatorami Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, Papieskiego Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie oraz Wydział Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ.

Honorowy patronat nad wydarzeniem objął prezydent Andrzej Duda.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.